Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 22, 2022 15:44 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Nie mów do mnie na ten temat :| . Obecnie wyszorowałam pół mieszkania, łącznie z użyciem parownicy (dalej walczymy z pchłami - przez kolejne 2 miesiące będę tak spędzać każdy weekend :placz: ), czekam aż pranie się skończy i... robię napad na mięsne :roll: . Normalne żyć nie umierać, szczyt lenistwa :placz:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob sty 22, 2022 17:14 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

O właśnie, przypomniałaś mi że muszę puścić pranie! Dzięki!

PS. Barf skrojony. Raptem 2,5 kilo, bo nie było dobrych mięsnych promocji, ale zawsze coś.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 32998
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob sty 22, 2022 17:18 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Pokój błyszczy, pranie powieszone... Jadę po miesi i do TZa (u niego jest maszynka).
Łazienka zostaje na wieczór.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob sty 22, 2022 17:33 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Sierra pisze:Pokój błyszczy, pranie powieszone... Jadę po miesi i do TZa (u niego jest maszynka).
Łazienka zostaje na wieczór.

Na deser sprzątnij moją :wink:

MaryLux

 
Posty: 159170
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 22, 2022 17:47 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Ech... Z maszynką to łatwiej. Moja Ofelia to tylko kawałeczki. Mielonka jest jadalna w postaci mielonego na kotlety, w barfie jest fuj!

Tak wogóle to powinnam poodkurzać, rano pięknie było widać kurz i sierść na podłodze i nie tylko :oops: Ale odkąd łażę na ptaki doszłam do wniosku, że szkoda mi soboty na porządki. Sprzątam po trochu w tygodniu.
Na dzisiaj mi wystarczy że musiałam pozmywać po obiedzie i po krojeniu barfa (nie wszystko da się wsadzić do zmywarki).
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 32998
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob sty 22, 2022 18:46 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

By ty nie masz pcheł :placz: ... I nie musisz z nimi walczyć wyparzając całe mieszkanie raz w tygodniu :placz:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob sty 22, 2022 19:20 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Faktycznie, pcheł nie mam. Miałam dwa razy. Raz przy kociej pamięci Muszce, drugi raz za kocięctwa Ofelii. I za pierwszym, i za drugim razem wystarczyło wypsikać kota u weta i odkurzyć, ew. dobić spadające z kota pchły.
Carmensita wylądowała u mnie bez pasażerów na gapę. Może dlatego że była zima. Albo dlatego że to był ewidentnie domowy kociak.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 32998
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob sty 22, 2022 19:33 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

U mnie niestety samo kropienie kotów i odkurzenie mieszkania nie wystarcza :( . Pchły najprawdopodobniej przyniósł Romeo z poprzedniego domu! Koty były już parokrotnie zakrapiane i za każdym razem po paru tygodniach znajduję jakąś france :evil: . Teraz użyłam bardzo mocnego środka (dostępnego tylko na receptę) i twardo paruję wszystko co się da raz w tygodniu!

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob sty 22, 2022 21:57 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Sierra pisze:U mnie niestety samo kropienie kotów i odkurzenie mieszkania nie wystarcza :( . Pchły najprawdopodobniej przyniósł Romeo z poprzedniego domu! Koty były już parokrotnie zakrapiane i za każdym razem po paru tygodniach znajduję jakąś france :evil: . Teraz użyłam bardzo mocnego środka (dostępnego tylko na receptę) i twardo paruję wszystko co się da raz w tygodniu!

:placz: :placz: :placz:

MaryLux

 
Posty: 159170
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 22, 2022 23:21 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Nie chce sie wtracac, ale kilka razy sie zdarzylo i udalo szybko ogarnac, wlasciwie jednym rzutem.
Na koty poszedl stronghold (inne jakies takie za slabe i pchly sie uodpornily), do domu (wyprowadzalismy sie ze zwierzami na przynajmniej pare godzin, np. do transporterow do auta, albo do ogrodu) taki cudak:
https://www.petsathome.com/shop/en/pets ... pray-500ml
To cos, to normalnie pieknie czyscilo z wszelkich dziwnych zyjatek domowych.

FuterNiemyty

 
Posty: 3413
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Sob sty 22, 2022 23:24 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Właśnie wróciłam do domu z zapasem mięska na najbliższe dni. Wchodzę, witają się tylko dziewczyny... Nikogo nie deptak... Rozglądam się zaniepokojona i widzę nie domknięte zabezpieczenie okna :strach: .

Romiś odczekał aż mi zawał przejdzie i wyszedł zza kanapy :oops: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie sty 23, 2022 0:39 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Sierra pisze:Właśnie wróciłam do domu z zapasem mięska na najbliższe dni. Wchodzę, witają się tylko dziewczyny... Nikogo nie deptak... Rozglądam się zaniepokojona i widzę nie domknięte zabezpieczenie okna :strach: .

Romiś odczekał aż mi zawał przejdzie i wyszedł zza kanapy :oops: .

:strach:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59531
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 23, 2022 1:15 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Wiedziałam, że tutaj mnie ktoś zrozumie... Reakcja TZa (który rok temu pół dnia drukował ulotki i czołgał się po cudzych ogródkach w poszukiwaniu Tuli) była "No przecież nie uciekł :roll: ".
Nie uciekł, bo jest grzecznym, dobrze wychowanym synusiem mamunia, a do tego podskoczenie pół metra przerasta moje koty... Ale mógł!!! Przez moje własne gapiostwo :strach:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie sty 23, 2022 8:06 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

O rety, zeszłabym na zawał chyba!

aga66

 
Posty: 6076
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie sty 23, 2022 8:52 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Kiedyś wstałam rano, wędruję do łazienki i nagle widzę... otwarte drzwi na korytarz, a wokół tego otwarcia kotki siedzą półkolem i się patrzą na zewnątrz. :strach: :strach: :strach: Drzwi zamknęłam, liczę nerwowo koty - są wszystkie, oprócz Mini. Chodzę po mieszkaniu, szukam, wołam - nic. Nie ma się co łudzić, wyyszła!!! Zaczynam się ubierać, układając w głowie plan, od czego zacząć. Podwórko? Czy jednak wyższe piętra? Nagle widzę Mini, idzie sobie spokojnie po pokoju, nie mam pojęcia, skąd wylazła, bo zaglądałam wszędzie. Wyobrażacie sobie, jak się ucieszyłam :D
Do dziś nie wiem, jak to się stało, że drzwi były otwartemusiałam ich nie zamknąć na zasuwke po powrocie z karmienia kotów. Ale czemu się otworzyły? Przeciąg? Ktoś przechodził korytarzem i nacisnął klamkę? Mało prawdopodobne, już prędzej ten przeciąg. Teraz staram się zawsze spojrzeć na zamki w drzwiach, żeby mieć pewność, że są zamknięte. :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59531
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 28 gości