A idź mi z nevkami... Bokiem mi wychodzą!
Towarzystwo złapało wirusa. Pierwsza zaczęła robić na rzadko Tues, odmówiła jedzenia, momentalnie spadła na wadze w niedzielę. Wczoraj rano umawiałam weta (najbliższy termin - dzisiaj wieczorem). Ogólnie wczoraj 5 kociaków chodziło po domu i robiło na rzadko, karmienie tylko że strzykawki. Monday i Thursday w stanie bardzo kiepskim, bo jeszcze do siebie nie zdążyły po upałach dojść.
Dzisiaj Thursday rzuciła się na miskę, zeżarła 30 go na śniadanie
. Reszta towarzystwa dalej na karmieniu ręcznym, ale już bez biegunki. Chyba będę odwoływać wizytę (za 3 godziny będę w domu i sprawdzę czy dalej im się poprawia i w jakim tempie)...
Pilnują, żeby mi się nie nudziło