Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 19, 2021 19:48 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33174
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob sie 28, 2021 14:32 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Pszyszedłem siem pożalić... Bo Ulubiona Niefolnica mówi, sze jestem wredny słośnik. A to tylko dlatego, że wykopnołem Tulkę z łuszka.. tszy razy... a póśniej grysłem ją w ogon tak długo, asz sama zwiała... a jeszcze póśniej połoszyłem siem jej tłustym brzuszkiem na głowie, więc musiała zwiać w celu oddychania...
Romiś, chodząca słodycz


Falczyłam :placz: !!! Bęckałam tego drania po łbie :placz: !!! Gryzłam w zadek :placz: !!! Nic nie pomogło :placz: !!!!!!
Załamana Tula


Może mniej bym się czepiała, gdyby to wszystko nie wydarzyło się w pół godziny :roll: ... A wszystko dlatego, że Tula chciała się do mnie przytulić :roll: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob sie 28, 2021 15:04 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

No tak… tłustym brzuszkiem się w nocy położył Felek na Bezi, na samym spodzie byłam ja… Ale nie musieli walczyć o miejsce, on sobie taką poduszkę wymyślił futrzaną…

Tulia, nie daj się! Eidzisz, Bezia nie gryzła, musiałam ja interweniować, dobrze, że Ty sobie radzisz! :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11222
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 28, 2021 17:21 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Tula. Nie daj się, pacaj tego smarkota łapcią no bo co on se myśli że możmna cię wykopnąć albo ugryznąć! To ty jezdeś panią domcia i on ma o tym wiedzieć!
Książniczka Ofelja stanowcza
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33174
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob sie 28, 2021 17:54 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Sierra pisze:Pszyszedłem siem pożalić... Bo Ulubiona Niefolnica mówi, sze jestem wredny słośnik. A to tylko dlatego, że wykopnołem Tulkę z łuszka.. tszy razy... a póśniej grysłem ją w ogon tak długo, asz sama zwiała... a jeszcze póśniej połoszyłem siem jej tłustym brzuszkiem na głowie, więc musiała zwiać w celu oddychania...
Romiś, chodząca słodycz


Falczyłam :placz: !!! Bęckałam tego drania po łbie :placz: !!! Gryzłam w zadek :placz: !!! Nic nie pomogło :placz: !!!!!!
Załamana Tula


Może mniej bym się czepiała, gdyby to wszystko nie wydarzyło się w pół godziny :roll: ... A wszystko dlatego, że Tula chciała się do mnie przytulić :roll: .

Romisiu, Twój brzuszek na pewno nie jest tłusty, co najwyżej puchaty.
I komu go położyłeś na głowie - Tuli czy niewolnicy?

MaryLux

 
Posty: 159629
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 28, 2021 18:54 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Brzuszek Romea jest wystarczająco... puchaty... żeby Tulka musiała wyrywać się na wolność walcząc o oddech. Puchatość Romika skutecznie odcina dopływ powietrza :ryk: . Najgorsze (dla Tuli) jest to, że wszelkie jej próby obrony Romeo traktuje jak super zabawę. I naprawdę nie pomaga walenie w pusty łeb łapką czy gryzienie w zadek. Romeo jest tak niezmiernie przekonany o własnej boskości, że traktuje to jak pieszczotę należną jemu, najwspanialszemu :lol: .

Sprawy nie ułatwia fakt, że koty są już prawie tych samych rozmiarów. Jak Romi był mniejszy to Tula jeszcze umiała go opanować.

Ostatnio też brutalnie zakończyło się beztroskie dzieciństwo Romika. Konkretnie po 4 karnym zamknięciu u łazience w ciągu 3 godzin Romi wyszedł... dorosły. Pojął całe zło tego świata, pół dnia patrzył na mnie zawiedzionym wzrokiem i... powrócił do dawnych, beztroskich zwyczajów. Nie wiem czy ten kot kiedykolwiek zmądrzeje :lol: . Znowu ma tylko 2 tryby - szczęśliwy (chociaż powoli mruczy jakby ciszej, już umiem przy tym spać) i rozrabiający. Za to muszę go pochwalić - byłam właśnie chora i Romi był nad wyraz grzeczny. Tulił się do mnie, dotrzymywał towarzystwa, nawet (o dziwo) nie próbował spać mi na twarzy (tak, mnie też regularnie próbuje podduszać), nie rozrabiał... Już czuję się lepiej, więc teraz łobuz rozrabia :lol: . Tula rujkuje, więc była mniej łaskawa.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob sie 28, 2021 20:26 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

To Romik jednak niegłupi (czytaj: mądry) jest

MaryLux

 
Posty: 159629
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 28, 2021 20:38 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Taaa... Po prostu ten świat jeszcze nie dorósł do zachwytów nad jego inteligencją :twisted:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob sie 28, 2021 21:31 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Sierra pisze:Taaa... Po prostu ten świat jeszcze nie dorósł do zachwytów nad jego inteligencją :twisted:

W punkt :)

MaryLux

 
Posty: 159629
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie wrz 12, 2021 12:18 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Hej jak żyjecie??
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9813
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie wrz 12, 2021 12:52 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Powoli zaczynamy żyć :mrgreen: . Byłam ostatnio chora - w efekcie dzisiaj po raz pierwszy od 3 tygodni czuję się pełna energii! Chociaż nie łudzę się, pewnie mi przejdzie za godzinę :ryk: .

Po za tym Tulka tulkuje (czy po za rujkami jest chodzącym aniołem i plastrem na moje serce :1luvu: ), a Romi romikuje. Wyromikował dzisiaj przesadzanie kwiatka i zmianę pościel... A nie śpimy już od 2 godzin :roll: . Sprawił też, że na nowo zachwycam się moją rumbą - ja zmieniam piaskownicę (czyt. "pościel"), a Zosia* sprząta podłogę :mrgreen: . Biedna, napracuje się dzisiaj - po uprzątnięciu szklanki piasku (wszak posiadam głównie sukulenty) trzeba będzie odkurzyć i umyć podłogę w całym mieszkaniu.

*Każdy zasługuje na jakieś imię, nawet rumba

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt wrz 24, 2021 0:03 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Miautrunku! Miautrunku!!! Ukochana Niewolnica zamieniła się w Podłą Sadystkę!!! Wydziela kurczaczki skąpo, tylko 2 razy dziennie! Jak kot ma żyć w takich warunkach?!
Bardzo Głodna Tula


Kotocy! Wydzielanie żarełka to nie wszystko!!! Tutaj otwarto jakieś punkt znęcania się nad bezbronnymi koteczkami! Nie dość, że mam zakrapiane oczko to jeszcze mi jakieś paskudztwa bezczelnie wpycha do pysia!!!
Przerażony Romiś


W końcu dotrwałam weterynarza (się przeciągnęło z powodu mojej choroby). Leczymy w ciemno na chlamydię (bezpłodność Tuli i oko Romka każą to mocno podejrzewać, a wymaz... nawet negatywny nie pozwala wykluczyć). Niestety, koty MUSZĄ zjeść przed antybiotykiem. A jedyny sposób, żeby to zagwarantować to skąpe porcje (bo Tula inaczej może się namyślać godzinami) 2 razy dziennie. Zaś po leku płuczemy gardziołka wodą. W sensie mam napoić koty że strzykawki, bo utknięcie kapsułki w przełyku może spowodować straszne komplikacje. Kuracja ma potrwać 10 dni.

W związku z tym zostałam uznana w domu za Persona Non Cata :roll:

Po za tym w końcu dostałam antykoncepcję dla Tuli (są z tym straszne jaja w UK, hodowcy tworzą grupy wsparcia i przemycają z innych krajów 8O ). Zagroziłam, że w sobotę (kolejną rujka) podrzucę kota do lecznicy i nie odbiorę przez tydzień :twisted: . Wet nie był pewien czy żartuję, wolał nie ryzykować :ryk: .

EDIT: Tula chyba nie widzi na prawe oko 8O . Właśnie się zorientowałam, że jak zbliżam rękę do lewego oka to je mruży, próbuje się odsunąć (tzn. wszystko w normie), a przy prawym nic. Zamyka je dopiero jak dotknę sierści na powiece (czyli 0,5 mm od gałki ocznej) 8O

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt wrz 24, 2021 16:14 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

O, biedaki! Trzymajcie się!

Hańka

 
Posty: 40412
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt wrz 24, 2021 16:32 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Ojojojoj!
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11222
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 24, 2021 17:59 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Tula i Romeo. Szypko pakujcie walizeczki i łapajcie kotolota do mię. Moja Duża też mało daje, ino dwa razy dzienmnie, ale wewspólmnie chyba damy rady otworzyć zamroziarku gdzie jezd okropecznie dużo amciu i może nawet otworzymy szafku gdzie są mniamuśności. A jak nie to polecimy do mojej Teściownej co umi zadbać o kocie brzusie.
A Cioci Sierra to nasiusiajcie do kapciów za znącanie się nad wami kotkami :evil:
Książniczka Ofelja
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33174
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 65 gości