Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

[MaryLux]

Deszcz akceptuję tylko w nocy

[Sigrid]

38 stopni nadaje się tylko do siedzenia w morzu... Najlepiej jakieś 3 m pod powierzchnią .

Osobiście to powyżej 25 stopni już się męczę .

Przy 38 stopniach czasem nawet morze nie daje wytchnienia, zmieniając się lepką zupę rybną
Ja wysokie temperatury traktuję jako "mniejsze zło". Niestety wieczna szarość, kamienne niebo zawieszone nad głową i uporczywy chłód odbierają mi jakąkolwiek zdolność egzystencjonalną. Najchętniej zakopałabym się w gawrze i wychudzona obudziłabym się w następne lato

[Sierra]

Toteż dlatego 3 metry pod powierzchnią... Tam już panuje miły chłodek

[Gosiagosia]

Sunday w nowym domu.

[Gosiagosia]

Jaki wyluzowany

[Gosiagosia]

Sama słodycz.

[Sierra]

Wykończony absolutnie - ze względów logistycznych najpierw pojechał na noc do TZa, gdzie całą noc na zmianę szukał rodzeństwa i próbował spać w moim uchu*. Następnie przemiauczał 2 godziny drogi do domu i padł

*Poważnie, 3,5 kg kota próbowało wejść mi DO ucha!

[MB&Ofelia]

Maluszki idą na swoje, a ty pewnie jeszcze za nimi zatęsknisz

[Sierra]

Dopiero jak się wyśpię ...

W dniu dzisiejszym doszłam do wniosku, że za każdym razem jak stwierdzam, że osiągnęłam granice możliwego przemęczenia moje życie stwierdza "potrzymaj mi piwo, jeszcze nic nie widziałaś ".

[MB&Ofelia]

No niemożliwe! Kocie aniołki nie mogą rozrabiać!

[Sierra]

A czy ja o aniołkach akurat mówiłam? Problemy z psami, klientami, nie klientami, pracownikami... w ramach rozrywki sobie jeszcze nurkowanie robię i behawiorystykę zamiast spania.

A, i rehabilitacja życiowa (bo jak to inaczej nazwać?) wzbogaciła się o siłownię, 2 godziny dwa razy w tygodniu .


Ogólnie od dawna ludzie wokół mnie przestali pytam kiedy sypiam i cokolwiek jem

[Sierra]

Odnośnie moich aniołków - Friday dzisiaj w końcu znalazł dom! Ktoś dostrzegł mojego nieśmiała zza skupiających uwagę Aresa i Adonisa! Chociaż fakt, że Friday wyjątkowo brawurowo (jak na niego) wyszedł z kącika i usiadł na metr przed swoją nową służącą . Na więcej mu już odwagi nie wystarczyło .


Zdjęcia będą dopiero jak biedny wystraszony maluch wylezie zza kanapy. W końcu to Friday - najpierw trzeba wszystko dokładnie obejrzeć z bezpiecznego kącika

Ps. Po szaleństwie zeszłego tygodnia... W sobotę spałam 15 godzin (z przerwą na karmienie kotów) . Moja norma to 6-7 godzin

[Sigrid]

Odnośnie moich aniołków - Friday dzisiaj w końcu znalazł dom! Ktoś dostrzegł mojego nieśmiała zza skupiających uwagę Aresa i Adonisa! Chociaż fakt, że Friday wyjątkowo brawurowo (jak na niego) wyszedł z kącika i usiadł na metr przed swoją nową służącą . Na więcej mu już odwagi nie wystarczyło .

Cwaniak. Znalazł odpowiednio potulną. Teraz jeszcze ją przetrenuje zza kanapy (no wyjdź już koteczku!), a potem to już tylko "wywiady, autografy"

[Sierra]

Nie, na autografy to specjalność Thursday - to największa cwaniara z moich kociaków. Gwiazda urodzona

[Sigrid]

Nie, na autografy to specjalność Thursday - to największa cwaniara z moich kociaków. Gwiazda urodzona

Nie przesądzaj. Cicha woda..