Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 03, 2021 8:51 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Życzenia wielkanocne w imieniu naszego stadka złoży tym razem Kitek :D
Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60393
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 03, 2021 12:52 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Wesołego zająca, smacznego jajka i zdrowych świąt
życzy
MB&Ofelia z Ofelią i Carmen

Obrazek
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33245
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob kwi 03, 2021 22:05 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Życzę wszystkim wesołych świąt :mrgreen: .


Ja mam zamiar świętować jutro z kawałkiem ciacha (bo każdy powód jest dobry, żeby ciacho zeżreć :wink: ), a w poniedziałek... jedziemy... zwiedziać OGRODY BOTANICZNE W KEW :flowerkitty: . Kusiły mnie przez wiele lat, jak mieszkałam jeszcze w Polsce (to co daleko zawsze jest najciekawsze :lol: ). Dzisiaj sobie o nich przypomniałam i szczęśliwym trafem są otwarte! Ba, więcej - nawet były wolne bilety na poniedziałek :201419 . Nie zastanawiałam się zbyt długo :smokin:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie kwi 04, 2021 15:46 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

O, fajne plany :)
Kawał ciacha jest doskonałym pomysłem :) A ogrody - aż się zdziwiłam, że otwarte. Fakt, to na świeżym powietrzu, ale na przykład Keukenhof pod Amsterdamem chyba wciąż zamknięty.
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11239
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 04, 2021 17:10 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Inny kraj, inne przepisy :wink: .

Tutaj muszę zabukować bilet na konkretną godzinę i przyjść na czas (żeby nie wchodziło za dużo osób na raz). Chociaż fakt, że jeszcze w zeszłym miesiącu tego typu atrakcje były zamknięte. Ptasi park (Wetlands) mają otworzyć za jakieś 2 tygodnie... na niego też się czaję :mrgreen: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie kwi 04, 2021 20:25 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Ptasi park... Hm... Koci raj... :mrgreen:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11239
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 04, 2021 20:38 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Kotom wstęp raczej wzbroniony (w przepisach mówią tylko o psach! Dyskryminacja!)... po za tym mam zamiar jeździć tam tak długo, aż zobaczę zimorodka! Widok zimorodka na żywo, w naturze, to moje ciche marzenie :oops:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie kwi 04, 2021 20:41 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Sierra pisze:Odmeldowywuję brak ciąży, ogólny przegląd podwozia i nową kuwetę... bo mi kot zaczął lać za łóżkiem (mieszkam na poddaszu, jest skośny dach, więc łóżko odsunięte na metr od ściany). Ponieważ jestem ugodowa, a Tulka leje za kocurami, to po prostu postawiłam drugą kuwetę :roll: . Jakoś tak nie chce mi się z JEDNYM kotem kłócić w związku z czym mamy DWIE kuwety i PIĘĆ misek z wodą.... Dla porównania w domu posiadam tylko jeden kubek dla samej siebie :ryk: .


Po za tym otrzymałam brawa w przychodni za pantomimę pt. "proszę, zróbcie mojemu kotkowi wymaz z pochwy". Pantomima była jednorazowa, dowiedziałam się na przyszłość jaka jest stosowna nazwa :mrgreen: . Niestety, badania nie wykonano, gdyż mamy święta i labolatorum się zamkło w sobie :roll: . Tak więc musimy w czwartek znowu jechać na spotkanie z patyczkiem :twisted: .
Chcę mieć pewność, że Tula nie ma żadnej głupiej bakteryjki i że wyeliminowaliśmy WSZYSTKIE czynniki mogące utrudnić jej zajście w ciążę.

Jak przyjdą wyniki (w poniedziałek) będę umawiać Tulkę na kolejną randkę. Tym razem randka będzie dłuższa, żeby Tulki nie wieźć przez całą wyspę na samym początku ciąży... tzn. mój puchatek wraca w ciąży albo wcale :twisted: . To oznacza minimum 3-4 tygodnie po za domem :placz:

a jaka jest ta nazwa?

MaryLux

 
Posty: 159735
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 04, 2021 20:45 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Swab, ogłaszam z dumą :mrgreen: . W dalszym ciągu jestem blada i dumna jak poznam nowe słówko :wink:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie kwi 04, 2021 20:46 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Sierra pisze:Swab, ogłaszam z dumą :mrgreen: . W dalszym ciągu jestem blada i dumna jak poznam nowe słówko :wink:

:201494 :201494 :201494

MaryLux

 
Posty: 159735
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 05, 2021 10:24 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Powoli nauka nowych słówek przychodzi mi co raz trudniej, bo... co raz ciężej mi jakieś nowe słówko znaleźć :ryk: .


Za to pochwalę się gramatycznie - ZDARZA mi się, że użyję poprawnie czasu przyszłego "I'll......" oraz, że dodam końcówkę "-s/-es" jak mówię o psiakach :ryk: . Za to uparcie mówię o zwierzakach he/she. "It" mi przez gardło nie chce przejść i koniec :roll: .


A z ciekawostek... wczoraj, 5 tygodni po kryciu, Tulce zaróżowiły się sutki 8O . Będziemy powtarzać USG, u innego weterynarza... a teraz wyobraźcie sobie do jakiego stopnia ja mam tutaj fatalnych weterynarzy i do jakiego stopnia ja im nie ufam, że bardziej wierzę tulkowemu ciałku :| .

Ps. U Sierry pewnie byłoby w 5 tygodniu widać powolutku rosnący brzuszek... ale u Tuli widać tylko jedną wielką kulę futra :oops:
Ostatnio edytowano Pon kwi 05, 2021 10:29 przez Sierra, łącznie edytowano 1 raz

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon kwi 05, 2021 10:28 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Też bym nie mówiła „it”!
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11239
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon kwi 05, 2021 10:39 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

No właśnie! Bo tutaj nawet nie chodzi o język angielski, ale... ja się czuję jakbym o krześle rozmawiała, a nie żywym stworzeniu :strach: . Po za tym same się zastanówcie jak to brzmi:

TO właśnie wskoczyło na łeb TEMU, więc TEMU nie może się spokojnie w kuwecie załatwić. DRUGIE TO siedzi na łóżku, gapi się i - przysięgam - chichocze z dumy jak świetnie wychowała TO.


No i kto z was zgadł, która z dziewczyn to TO, która to TEMU, a która to DRUGIE TO :twisted: ?
Ps. Właśnie siedzimy i się świętujemy u Księciunia więc koty szaleją całą trójką. Tulka zadziwiająco dobrze radzi sobie w "walkach" - większość wygrywa :1luvu: . Mamunia jest dumna ze swojej Niuniuni :ryk: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon kwi 05, 2021 13:14 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Sierra pisze:Życzę wszystkim wesołych świąt :mrgreen: .


Ja mam zamiar świętować jutro z kawałkiem ciacha (bo każdy powód jest dobry, żeby ciacho zeżreć :wink: ), a w poniedziałek... jedziemy... zwiedziać OGRODY BOTANICZNE W KEW :flowerkitty: . Kusiły mnie przez wiele lat, jak mieszkałam jeszcze w Polsce (to co daleko zawsze jest najciekawsze :lol: ). Dzisiaj sobie o nich przypomniałam i szczęśliwym trafem są otwarte! Ba, więcej - nawet były wolne bilety na poniedziałek :201419 . Nie zastanawiałam się zbyt długo :smokin:

A ino spróbuj nie wstawić zdjęć :201424

Też należę do klubu nie mogących przeciągnąć wiadomego "it" przez gardło i z premedytacją używam "she/he", a co!

Hańka

 
Posty: 40431
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pon kwi 05, 2021 13:42 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - powroty

Sierra pisze:Powoli nauka nowych słówek przychodzi mi co raz trudniej, bo... co raz ciężej mi jakieś nowe słówko znaleźć :ryk: .


Za to pochwalę się gramatycznie - ZDARZA mi się, że użyję poprawnie czasu przyszłego "I'll......" oraz, że dodam końcówkę "-s/-es" jak mówię o psiakach :ryk: . Za to uparcie mówię o zwierzakach he/she. "It" mi przez gardło nie chce przejść i koniec :roll: .


A z ciekawostek... wczoraj, 5 tygodni po kryciu, Tulce zaróżowiły się sutki 8O . Będziemy powtarzać USG, u innego weterynarza... a teraz wyobraźcie sobie do jakiego stopnia ja mam tutaj fatalnych weterynarzy i do jakiego stopnia ja im nie ufam, że bardziej wierzę tulkowemu ciałku :| .

Ps. U Sierry pewnie byłoby w 5 tygodniu widać powolutku rosnący brzuszek... ale u Tuli widać tylko jedną wielką kulę futra :oops:

Gdybyś o zwierzakach mówiła it, jako czarownica ściągnęłabym na Cię kary wręcz nieznośne

MaryLux

 
Posty: 159735
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, JamesPeerb, jolabuk5 i 307 gości