Na początku byłam JA
Istota doskonała, obdarzona wspaniałym poczuciem humoru i genami wiecznej młodości... Jestem aniołek w ludzkiej skórze, optymistką wytrzymującą Księciunia, Sierrę i Tulę z wiecznym uśmiechem
. Chyba, że się nie uśmiecham. Wtedy jest źle, a nawet bardzo źle - Księciunio boi się wracać do domu, Sierra zaczyna mieszkać na kociostradzie, a Tula... jeszcze tego zjawiska nie spotkała
.
Potem pojawił się Księciunio. Zwany też TZem
. Księciunio zazwyczaj jest niezmiernie uroczym Księciuniem (jeśli pominiemy marudzenie), gdyż jego wierny sługa (ja) ma cudowną zdolność ustawiania go do pionu... patelnią, jeśli to akurat niezbędne
. Posiada 3 miłości życiowe: motory, Sierrę i swoją pracę, w związku z czym stanowimy dość... niezależną i nietypową parę. Dobrze nam z tym
.
Brak zdjęć 2 powyższym musicie mi wybaczyć
Następnie zjawiła się Sierra, Jaśnie Pani
Kot z żądaniami! I to nad wyraz głośnymi żądaniami... rok walczyłam o brak OGŁUSZAJĄCYCH miauków w domu. Zjawiła się w moim życiu w sposób dość nie zaplanowany - wróciłam z pracy i zastałam żółte coś z chudym tyłkiem
. Tłumaczenie Księciunia brzmiało "przecież wiedziałaś, że marzę o savannah"
Niestety, Księciunio jest największą miłością Sierry, w związku z czym nie zostałam zaakceptowana. Przez pół roku byłam postrzegana jako wróg i wógle TA TRZECIA, więc miłość między mną i Sierrą jest również... specyficzna. Po przyjeździe Tulki Sierra wpadła w dziki zachwyt i zmieniła się kompletnie - przestała być upierdliwym, wiecznie drącym pazczę stworzeniem, a stała troskliwą przyjaciółką całego świata
.
Sierra kocha lisy, z takich małych dziwactw. Jest wiecznie zawiedziona, że nie pozwalam jej się z nimi bawić
. Niestety, nie mówimy o najmądrzejszym kocie świata
"Co? Znowu o kotach pisze, zamiast nam pokłony bić?
"
Po za tym, zgodnie z tytułem, Sierra jest tchórzem stulecia. Pewna siebie i odważna w domu, reaguje dziką paniką na wszystko co nowe.
I na koniec - Tula, Wiewiór, Śpiąca Królewna
Moja nevka wymarzona, wybierana rok, najukochańsza. Koteczek idealny, co nie umie miauczeć
.
Wiecie... Księciunio wrócił raz z pracy i zastał puchate coś... Jedyna słuszna odpowiedź brzmiała "przecież wiedziałeś, że marzę o syberyjczyku"
. A na poważnie jakoś mu umknęło, że przez 2 miesiace dostawał filmiki i zdjęcia z podpisami w stylu "mój kotek już chodzi"
. Tulik jest uwielbiana przez wszystkich i skrzętnie to wykorzystuje
. Jest z nami od 31.05 tego roku, więc to ciągle przesłodki dzieciak
.
Z cech charakterystycznych - jest brudasem. W życiu nie spotkałam tak brudnego kota... za "mycie się" uważa oplucie 1 łapy (tylna, lewa) i kończy zadowolona
. Porządne szorowanie futra następuje jedynie PO zjedzeniu ryby
. Sierra próbuje opanować sytuację, jednak z marnym skutkiem - przerażona wizją czystości Tula ucieka po całym domu, a Sierra za nią goni z językiem na wierzchu
. W związku z powyższym słowa "kota się nie kąpie, one się myją same" dostaję napadu dzikiej radości
. Kot kąpielami jest umiarkowanie zachwycony.
Tula nie lubi lisów, ma odrobinę instynktu samozachowawczego. Wojnę na rozum ze Sierrą zdecydowanie wygrywa
.
Tula jest też oszustem stulecia. ROK szukałam kotki hodowlanej o konkretnym umaszczeniu - burej pręgowanej nevki. Po zapłacie zaliczki Tula zaczęła wybarwiać łapki na ciapato... a ja nie cierpię szylkretów
. Wybaczam jej tą bezczelność tak długo, jak długo pysk jest w jednym kolorze
.
Tula też bardzo lubi spać i nie lubi wstawać. Na zdjęciu właśnie wstała
. Witać tutaj również dowody zbrodni genetycznej (lewa łapka, paluszki)
Aby uniknąć pytań później - dziewczyny są kotkami hodowlanymi. Na Sierrę wpływu nie mam (bo to oficjalnie kot Księciunia), mogę co najwyżej doradzać... Tula była od początku wybierana z myślą o hodowli. Czy faktycznie będę ją rozmnażać przekonam się za jakieś pół roku-rok, jak podrośnie
.
W gratisie - zdjęcie pierworodnego syna Sierry
EDIT
Po DŁUGIEJ zabawie udało mi się zmniejszyć zdjęcia
. Tylko wszystkie się przekręciły
EDIT II
Dzięki pomocy Jolibuk5 zdjęcia w końcu wyglądaj jak należy