Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 23, 2022 10:30 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Ja też na te nieszczęsne siatki staram się regularnie rzucić okiem... A jak kogoś nie widzę to pierwsze co robię to sprawdzenie okien!

Jak się wygląda leniwy poranek u kociarza? Pobudka 5 minut później niż zwykle, gdyż koty już szaleją z niepokoju przy takim opóźnieniu... Karmimy koty.... I powrót do łóżka, gdzie po chwili dołącza mruczące stadko :1luvu: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie sty 23, 2022 16:10 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Czytając to błogosławie moje lenistwo. Nigdy nie karmiłam kotów bezpośrednio po wstaniu i rzadko kiedy wstaje od razu po obudzeniu.
Chyba dzięki temu nigdy mnie kort nie budzą o żarcie...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84439
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie sty 23, 2022 16:48 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Zuza ja mam nawyk wstawania i rozpoczęcia podróży do kibelka... Po drodze pstrykam czajnik i wyjmuję przygotowane wieczorem jedzenie dla kotów z lodówki, a w drodze powrotnej mam już gotową wodę do kawy i koty zajęte jedzonkiem.

Jeżeli kotów nie nakarmię to cała Wielka Trójca leci się witać, łasić, mruczeć i ogólnie straszliwie przeszkadzać z nadmiaru miłości. Micha sprawia, że przylatują pojedynczo - zazwyczaj pierwszy Romiś, jak on już się przytuli to leci Snów, jak skończy się witanie i grzecznie się położy to leci Tulka. Mając je do witania pojedynczo umiem uchronić kawusię... Mając wszystkie na raz - kawusia regularnie ląduje na poduszce/kołdrze/mnie/gdziekolwiek :oops: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie sty 23, 2022 17:12 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

rano najpierw wychodzę z psem, to znaczy nie to ze od razu wychodzę po obudzeniu, ale jedzenie jest dopiero po powrocie z psem - bardzo, bardzo rzadko wcześniej
wiec koty przywitają się rano, jak im się chce ruszyć -ale można się spokojnie napić i zrobić to co potrzeba i nikt nadmiernie nie przeszkadza; rzadko sama jem przed wyjściem z psem, ale czasem mi się zdarza; zawsze cos pije

Szał się zaczyna dopiero jak wrócę z psem -wróciłam czyli zaraz będzie wydawanie jedzenia -wszystkie koty lecą na miejsce gdzie stawiam miski -i jest pełna napięcia atmosfera oczekiwania.


tak do godziny od wstania -wychodzę z psem ;

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27075
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie sty 23, 2022 17:52 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

A to nie, moje paskudy takie napady mają regularnie. Wystarczy, że usiądę i już leci 15 kg kłaków :lol: . Po prostu rano naprawdę chcę spędzić chwilę w spokoju, bez ataku całym stadem, a jedyny sposób na osiągnięcie tego to albo opierniczy całe towarzystwo (ale za co? Za miłość do Niefolnicy?), albo położenie ich wszystkich na ich miejscach (ale i tak wstaną jak pójdę po kawę/przewrócą kubek, jeżeli kawę mam przygotowaną), albo zająć ich na chwilę przy miskach.

Ot, taka specyfika syberyjczyków - kochają towarzystwo człowieka, muszą być cały czas obok. Zazwyczaj nieważne co robię mam minimum dwa koty tuż obok (np. jak zmywam naczynia to jeden siedzi na szafce, a drugi śpi przytulony mi do stóp). Były by trzy, ale Tula nie lubi tłoku - jeżeli przybiegną Romiś razem ze Snów, to Tula odsuwa się na jakieś dwa metry.
A już absolutnie zawsze mam wszystkie koty w zasięgu wzroku (pomijając potrzeby kuwetkowe :ryk: ).

Ps. Na przykład teraz - Snow przytulona do jednej nogi, Tula do drugiej, a Romiś właśnie ma głupawkę i skacze po całym łóżku :lol: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Nie sty 23, 2022 22:08 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

U mnie,jest tak,wstaje,daje jesc Hrabince,troche z tym schodzi,bo nieraz musze jej po kawalku karmy podstawiac pod nos zeby raczyla cokolwiek zjesc.Nakarmie Hrabi,ide do dwoch pozostalych.Musze je rozdzielic do jedzenia,bo Krystian je po woli,a jego matka szybko,jak sa razem,to wyjada jeszcze jego.Jak nakarmie swoje,daje jeszcze jesc kotu sasiada,bo gdy mnie widzi idaca do drugiego budynku z jedzonkiem zaraz przybiega.Jak wszystko nakarmione,to moge sobie zrobic kawe.Normalnie jak niewolnik jestem
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4789
Od: Czw sie 08, 2019 8:34


Post » Wto sty 25, 2022 10:43 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - czarne chmury

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25441
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 28, 2022 23:23 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - sexparty

Jakby ktoś się zastanawiał co u nas to...

Wiosna idzie. Romiś informuje nas o tym codziennie o 5 rano, składając dziewczynom niemoralne propozycje... Zwłaszcza Tulce, której rujka już chichocze zza pleców...

Ja również składam kotom niemoralne propozycje o 5 rano. Dzisiejsza brzmiała "tu masz żarcie, a jak ci się nie podoba to woń za okno!!!". Niemoralne propozycje składa mi też poduszka, codziennie punkt 7:00 składa mi dziko kuszące obietnice na parę najbliższych godzin :placz: .

Ps. Czy ktoś wie gdzie mam leki? Zdaniem lekarzy powinnam je brać na poprawę pamięci i... przyznam, że jest to szalenie irytujące :evil:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt sty 28, 2022 23:50 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - sexparty

Sierra pisze:Jakby ktoś się zastanawiał co u nas to...

Wiosna idzie. Romiś informuje nas o tym codziennie o 5 rano, składając dziewczynom niemoralne propozycje... Zwłaszcza Tulce, której rujka już chichocze zza pleców...

Ja również składam kotom niemoralne propozycje o 5 rano. Dzisiejsza brzmiała "tu masz żarcie, a jak ci się nie podoba to woń za okno!!!". Niemoralne propozycje składa mi też poduszka, codziennie punkt 7:00 składa mi dziko kuszące obietnice na parę najbliższych godzin :placz: .

Ps. Czy ktoś wie gdzie mam leki? Zdaniem lekarzy powinnam je brać na poprawę pamięci i... przyznam, że jest to szalenie irytujące :evil:

Leki masz na blacie szafki z talerzami

MaryLux

 
Posty: 159170
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 29, 2022 0:01 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - sexparty

Nie... Ale jakbym pytała, gdzie jest sól i już wiesz co powiedzieć :lol:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob sty 29, 2022 0:06 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - sexparty

Sierra pisze:Nie... Ale jakbym pytała, gdzie jest sól i już wiesz co powiedzieć :lol:

Wybrałam miejsce, w którym JA szukam MOICH leków - i znajduję (te codzienne)

MaryLux

 
Posty: 159170
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 29, 2022 0:19 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - sexparty

Problem w tym, że ja o lekach nie pamiętam :oops: . Zawsze miałam z tym problem, teraz to już w ogóle tragedia... Dlatego mam taki śliczny pojemniczek na cały tydzień - po 1 przegrodzie na 1 dzień. Ułatwia o tyle, że np. jak sobie wieczorem przypomnę to widzę, czy wzięłam czy nie.

I tylko pozostało składać mi modły dziękczynne, że biorę wyłącznie witaminy. Przy konkretnych lekach mogła bym ostro nabroić :oops: .

Ps. A leki znalazłam na półce z herbatami, za słoikiem z miodem (żeby Romeo nie zrzucił, drań mały).

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob sty 29, 2022 19:03 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - sexparty

Sierra pisze:Problem w tym, że ja o lekach nie pamiętam :oops: . Zawsze miałam z tym problem, teraz to już w ogóle tragedia... Dlatego mam taki śliczny pojemniczek na cały tydzień - po 1 przegrodzie na 1 dzień. Ułatwia o tyle, że np. jak sobie wieczorem przypomnę to widzę, czy wzięłam czy nie.

I tylko pozostało składać mi modły dziękczynne, że biorę wyłącznie witaminy. Przy konkretnych lekach mogła bym ostro nabroić :oops: .

Ps. A leki znalazłam na półce z herbatami, za słoikiem z miodem (żeby Romeo nie zrzucił, drań mały).

Obok herbat (ale w innym pojemniku) mam leki nie-codzienne

MaryLux

 
Posty: 159170
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 29, 2022 20:15 Re: Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - sexparty

O tak, poduszka co dzień rano tak czule szepcze do ucha... Tyle że mi zwykle o 6.30 :placz:
Jutro mam zamiar jej ulec. Pogoda ma być taka że i tak się nigdzie nie ruszę z domu.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 32998
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], grubysnake, Meteorolog1, Tygrysiątko i 15 gości