Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 16, 2021 18:16 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

No to jakbyś potrzebowała imion do miotu A to masz: Apollo, Amor, Artemida, Atena.

U mnie alfabetycznie imiona miały nadawane tymczasy (mniej lub bardziej moje tymczasy, bo niektóre nawet nie były u mnie w domu :wink: ). Ale zaczęło się nie od A tylko od B, później było C i jakoś dalej poszło alfabetem. Skończyło się póki co na H (Hipolit czyli Hipcio)
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33046
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon cze 21, 2021 6:56 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Pamiętacie tego złodzieja, co to mnie ostatnio okradł z wagi?

Skubaniutki wrócił, tym razem zabrał dobre 10 cm z talii :mrgreen: . Nie wiem, co ma zamiar z nimi robić, ale lubię gościa... Jeszcze trochę i będę w końcu wyglądać jak człowiek, a nie jak prosię :oops: . No niestety, mam taki cudny typ urody, że cała nadwagą idzie mi w brzuch, dzięki czemu zyskuje seksowną sylwetkę zdrowego tucznika :ryk: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon cze 21, 2021 8:08 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Hmm, a ja się już pogodziłam z brzuszkiem. W końcu, jak to mówią: "baba bez brzucha to jak garnek bez ucha" :wink: A tak szczerze, to trochę mi z tym źle, szczególnie jak sobie przymierzyłam kostium kąpielowy i stwierdziłam, że tu przybyło, tam opadło :roll: No ale jak trzydziestka to już wyglądać nie będę. Takie geny.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon cze 21, 2021 8:50 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Koki ja też się pogodziłam - 2 lata rozpaczałam (po zmianie kraju utyłam w rok 30 kg)... Niestety, wszystkie diety znosiłam bardzo źle, tak że o mało w szpitalu nie wylądowałam :strach: . I nie mówię tutaj o jakiś drakońskich dietach - 2000 kcal, ułożone przez dietetyka skończyło się regularnymi wymiotami, zawrotami głowy i omdleniami. W efekcie jem co chce, ile chce, jak chce i nie kłócę z własnym ciałem...

Po prostu, po roku siedzenia na kuprze, w końcu mam więcej pracy = więcej spacerów :mrgreen: . Dzięki temu brzuch maleje, a kuper się rzeźbi :1luvu: . W końcu 25 km dziennie już musi coś zmienić (bo gwarantuje, że przy 10 km nie zmienia się u mnie nic) :lol:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon cze 21, 2021 9:29 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Też by mi się takie spacery przydały, a nie tylko do spiżarki po ciasteczko :wink: E tam, w końcu tyle zysku co w pysku :mrgreen:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon cze 21, 2021 16:48 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Koki-99, bardzo fajne powiedzonka, nie znałam :) O brzuchu i o pysku :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11125
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 21, 2021 17:00 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Takie tam mądrości ludowe :wink:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10233
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon cze 21, 2021 18:32 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Znam ten ból, ja też lubię jeść. Co prawda próbuję zrzucić tylko 2-3 kilo, ale jakoś mi to nie wychodzi :oops:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33046
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon cze 21, 2021 19:53 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Nie popełniaj mojego błędu i nie próbuj się odchudzać... Właśnie przy próbie schudnięcia 2-3 kg metabolizm mi strzelił z hukiem :twisted: . 2-3 kilo nadmiaru jest łatwiej pokochać niż 20-30 kg.

Chociaż i tak będę zdania, że stres związany ze zmianą kraju dużo się dołożył.

Aaaa... I starej wagi na 100% nie odzyskam - już teraz mam za dużo mięśni. Zawsze miałam dużą wagę (takie 67-70 kg), teraz podejrzewam, że jakieś 75 kg było by idealne. Jednak mięśnie swoje ważą, a i należę do tych z "ciężką kością". Na oko zawsze mi każdy wagę o 10 kg zaniża :lol:
Ostatnio edytowano Pon cze 21, 2021 19:58 przez Sierra, łącznie edytowano 1 raz

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon cze 21, 2021 19:57 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Spoko. U mnie odchudzanie polega głównie na unikaniu podjadania i na ruszeniu czterech liter.
Dietę mam taką jaką mieć muszę, wiem co dobrze a co źle trawię i o jakich porach dnia lepiej unikać słodyczy (jeżeli już mam na nie ochotę). Za dużo tu nie wykombinuję.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33046
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon cze 21, 2021 20:04 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

No właśnie... Łażenie... Nawet nie wiesz jak ja ci zazdroszczę siły i energii na łażenie za ptakami :oops: . Przy psach ciężko coś obserwować, a po psach jestem już wykończona i nogi mi odmawiają współpracy. Ostatnio nawet dość dosłownie - ścięgno w stopie mi się zapaliło. Powoli przechodzi, ale po przebiegnięciu tych 20-25 km nie ma mowy, żebym mogła gdzieś na spacer pójść.

I tak cud, że mnie ta nogą rwie dopiero na wieczór i cokolwiek przechodzi. Tydzień biegałam z bolącą cały czas, umiarkowanie fajne to było.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon cze 21, 2021 20:10 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Ja też mam problem z nogą, ale z chodzenia nie zrezygnuję. Zabiegi trochę pomogły, czekam na kolejną serię (tym razem NFZ-towską), może pomogą jeszcze bardziej. Zresztą mam wrażenie że bardziej mi szkodzi siedzenie niż chodzenie.

A propos odchudzania

Obrazek
:wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33046
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon cze 21, 2021 20:22 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Sierra daj namiar na tego człowieka. Mi tak z 5 kg trzeba zabrać, ale z brzucha, bo jak na razie to jak kto zabierze to tylko z piersi. Się mój były śmieje, że zaraz staniki będę w dziecięcym kupować.

Co do imion to polecę moją święta trójce- Atos (pies), Aramis i Portos (chomiki). Każdy był zdrowo stuknięty.

Chikita

 
Posty: 6314
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Pon cze 21, 2021 20:28 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

Bo to właśnie tak wygląda z tymi ciężkimi kościami jak u tej mewy :ryk: .

Do dzisiaj pamiętam jak RAZ Księciunio porwal mnie na ręce, stęknął i... upuścił :ryk: . Więcej tego błędu nie powtórzył, mimo, że na brak siły nie narzeka.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto cze 22, 2021 9:41 Re: Szylkretowy oszust i afrykańskie tchórze - już w domu

MB&Ofelia pisze:Ja też mam problem z nogą, ale z chodzenia nie zrezygnuję. Zabiegi trochę pomogły, czekam na kolejną serię (tym razem NFZ-towską), może pomogą jeszcze bardziej. Zresztą mam wrażenie że bardziej mi szkodzi siedzenie niż chodzenie.

A propos odchudzania

Obrazek
:wink:

Co za podły demot! Wczoraj załamał się pode
mną fotel :twisted:

Hańka

 
Posty: 40370
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul, Silverblue, zuza i 89 gości