Syberyjskie dranie i Afrykańskie wredoty - potop...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 28, 2021 19:50 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

Na razie żadnych...

Za to ja mam dzisiaj "romantyczną" kolację w towarzystwie rodzącej kotki. Mój pierwszy "komercyjny" poród, lekko z zaskoczenia - znajomy znajomego zadzwonił, że kot mu "coś dziwnego" wyczynia. Obecnie mamy skurcze co 10-12 minut, przewiduję 1-2 kociaki (dziewczyna praktycznie nie straciła figury).

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw mar 04, 2021 11:47 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

Melduję, że Tulka w końcu zrozumiała, że pojechała do Szkocji nie tylko na wspólne zabawy piłeczką :mrgreen: . Oznacza to, że w czwartek będzie wracać do domu :1luvu: . Pozostanie już tylko trzymanie kciuków, żeby te wszystkie seksy dały jakiś efekt :twisted: .


Ja za to zrozumiałam, że dom bez kota jest... strasznie pusty :placz: . Wpadam do siebie na wiosenne porządku i inne przemeblowania, ale ogólnie siedzę u Księciunia - za pusto i za cicho mi u siebie :oops: .
Tula podobno ma zbliżone odczucia - z jednej strony jest zadowolona (bo wiecie... ten kocur to taki baaaaardzo przystojny :wink: ), ale z drugiej podobno widać, że tęskni.

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw mar 04, 2021 13:18 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

:)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11132
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 04, 2021 19:04 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

W czwartek wraca, w czwartek... Dzisiaj jest czwartek! To dziś czy za tydzień?

Biedactwo, wierzę że się stęskniłaś. Jak przed świętami moje pannice pojechały trochę wcześniej do rodziców, to tak mi było dziwnie przez te parę dni. Odruchowo szukałam kotów, chciałam nakładać do misek, wchodziłam do mieszkania "nogą do przodu".
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw mar 04, 2021 19:52 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

No wiesz... jakbym myślała o dzisiaj to pisałabym "jutro wraca" :lol: . U kotów to jest tak, że jak kotka zacznie rujkę to powinna posiedzieć z chłopem 5-7 dni. Niestety, na szybciej niż na czwartek nie udało sie zorganizować kuriera, a nie było sensu go zamawiać dopóki Tulka nie zaczęła rujki :roll: . Niestety, po sprawdzeniu przepisów padl plan z pojechaniem po nią osobiście - miałam nadzieję, że może po 1 marca coś zluzują z podróżowaniem, ale w dalszym ciągu jest to zabronione :roll: .


Ps. Hodowca z 25 letnim doświadczeniem... obcykany w kocich kolorach... też nie wie czy Tulka jest buro-ruda czy niebiesko-kremowa :ryk: . Ta cholera naprawdę wygląda jak pomyłka genetyczna! Ciągle jej tłumaczę, że koty buro-kremowe NIE MOGĄ ISTNIEĆ a ona kolorystycznie pozostaje bez zmian :ryk: . W końcu się wkurzę i jej badania genetyczne zrobię, jak mnie drażnić nie przestanie :twisted: .

Ps.2. Macie jakiś pomysł jak zebrać się do pracy? Powinnam tam już od godziny być (na szczęście mam dość duży luz pod tym względem, bylebym swoje zrobiła), a zamiast tego mam ochotę na drzemkę :oops:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw mar 04, 2021 20:09 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

Sierra pisze:No wiesz... jakbym myślała o dzisiaj to pisałabym "jutro wraca" :lol: . U kotów to jest tak, że jak kotka zacznie rujkę to powinna posiedzieć z chłopem 5-7 dni. Niestety, na szybciej niż na czwartek nie udało sie zorganizować kuriera, a nie było sensu go zamawiać dopóki Tulka nie zaczęła rujki :roll: . Niestety, po sprawdzeniu przepisów padl plan z pojechaniem po nią osobiście - miałam nadzieję, że może po 1 marca coś zluzują z podróżowaniem, ale w dalszym ciągu jest to zabronione :roll: .


Ps. Hodowca z 25 letnim doświadczeniem... obcykany w kocich kolorach... też nie wie czy Tulka jest buro-ruda czy niebiesko-kremowa :ryk: . Ta cholera naprawdę wygląda jak pomyłka genetyczna! Ciągle jej tłumaczę, że koty buro-kremowe NIE MOGĄ ISTNIEĆ a ona kolorystycznie pozostaje bez zmian :ryk: . W końcu się wkurzę i jej badania genetyczne zrobię, jak mnie drażnić nie przestanie :twisted: .

Ps.2. Macie jakiś pomysł jak zebrać się do pracy? Powinnam tam już od godziny być (na szczęście mam dość duży luz pod tym względem, bylebym swoje zrobiła), a zamiast tego mam ochotę na drzemkę :oops:

:oops:
Z tym pomysłem " na prace" :cry: nie pomoge. Jutro mam " na rano".
Ojjjjjj.... biedaaaa..

Lucas 2014

lucas 2014

 
Posty: 2991
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Czw mar 04, 2021 20:59 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

Jak się zabrać do pracy? U mnie to proste choć nie łatwe. Pobudka po pierwszym budziku, wstanie po drugim, szybkie wszykowanie się i pół godziny tuptania :placz:
Stety czy niestety u nas nie ma zdalnej.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw mar 04, 2021 21:35 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

Tak to ja się dzisiaj zbierałam do pracy nr 1 :mrgreen: . Niestety, z powodu pandemii (wszyscy siedzą w domach i zapotrzebowanie na opiekę nad zwierzętami jest... malutkie) mam też wieczorową pracę nr 2... i to właśnie do niej regularnie nie chce mi się jeździć :oops: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Czw mar 04, 2021 22:57 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

Przelicz w głowie, ile Cię będzie kosztować żarcie dla Tulątek, a polecisz do pracy, o mało nie gubiąc butów. :twisted:
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23733
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw mar 04, 2021 23:33 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

Nawet nie chcę o tym myśleć... ciągle wiszę Księciuniowi kasę za krycie :strach: .

Niestety, kryzys mnie dotknął. Nie jest tragicznie, wystarcza mi na rachunki, jedzenie i życie ogólne, ale na "szaleństwa" już mam mało... a transport do Szkocji, krycie i powrót Tuli do domu to jednak nie jest mało :roll: . Na szczęście mam chłopa, któremu w dobie ogólnoświatowego kryzysu biznes rozkwitł :mrgreen: .

Na szczęście od poniedziałku rząd ma zamiar powolutku zacząć wracać do normalności... dla mnie oznacza to powrót klientów (którzy dalej się odzywają od czasu do czasu), powrót gotówki i koniec problemów :oops: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51


Post » Pt mar 05, 2021 19:55 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

U mnie finanse bez zmian, jak pracowałam tak pracuję (tyle że ceny w sklepach tak jakby trochę wzrosły :roll: ). Ale za to pracą jestem już zmęczona psychicznie. W dodatku roboty tyle że nie wyrabiam na zakrętach.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt mar 05, 2021 21:57 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

Ofelia i tak nie powinniśmy narzekać - znam ludzi, którzy z powodu kryzysu lądowali na ulicy!


Ale żeby zmienić temat na weselszy... od paru miesięcy kombinuję nad zrobieniem dla mojej Królewny Na Paczce Grochu (bo 1 ziarnko to za mało na jej pomysły :oops: ) DRAPAKA! Ale nie byle jakiego! To ma być drapak, który będzie w stanie przeżyć tajfun, a nawet największe stado kotów go nie rozwali! Taki, co to się robi raz w życiu i po śmierci służy kotom od wnuków! Na dodatek, ze względu na brak kasy, życzę sobie mieć Bardzo Porządny Drapak prawie w całości z recyklingu.

Dzisiaj z dumą stwierdzam, że udało mi się zdobyć materiał na podstawę (blat drewniany 100 cm x 60 cm x 3 cm) i 2 półki (stół drewniany z blatem o wymiarach 50 cm x 110 m x 2 cm)... ba, może nawet pokombinuję i wytnę z tego 3 mniejsze półeczki, czyli ilość od początu zaplanowaną. Wyłapałam też za grosze linę sizalową 10 mm, 60 metrów (kosztowało mnie to zawrotne 15 funtów z przesyłką!). Do zrobienia drapaka brakuje mi już tylko rur kanalizacyjnych (takich jak do toalety, o średnicy 11 cm) x 3 m, za którymi muszę przegrzebać księciuniowy schowek i "zaślepek" do tych rur, sztuk 6. Drobiazgi takie jak wkręty i klej na gorąco również znajdę u Księciunia :mrgreen: .

Drapak ma się składać z solidnej, ciężkiej, mocnej, ciężkiej, owalnej i przede wszystkim ciężkiej podstawy i 3 słupków różnej wysokości (40 cm, 80 cm i 120 cm) zakończonych półeczką.
Podejrzewam, że jeżeli drapak wyjdzie fajnie to Księciunio szybciutko znajdzie mi więcej materiału i będę robić też drapak dla Sierry i Lucindy (która zostaje w hodowli) :lol: .


Obecnie największy dylemat mam czy:
a) obić drewno materiałem (co jednak przestaje wyglądać po jakimś czasie estetycznie, zwłaszcza przy długowłosych kotach + dochodzą przy tym największe koszty)
b) pomalować drewno lakierem bezbarwnym (ładne, estetyczne rozwiązanie, ale... będzie widać, że podstawa jest z innego drewna)
c) pomalować drewno lakierem matowym kolorowym - zielenie i błękity bardzo do mnie przemawiają, ale... nigdy tego nie robiłam* :oops:

Oczywiście przy rozwiązaniu b i c na drewnie lądują poduchy, mocowane przy pomocy rzepów. Jaśnie Królewna doopki sobie odgniatać nie będzie, ona sypia tylko na miękkim :roll:


A do was które rozwiązanie najbardziej przemawia?


*piszę to zupełnie ta, jakbym drapaki produkowała nałogowo, minimum jeden w tygodniu :ryk:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob mar 06, 2021 10:35 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

Jakbym ja robiła drapak, to Ofelia by sobie zażyczyła obicia materiałem, żeby móc go drapać. W taki właśnie sposób wykończyła półeczkę drapaka.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob mar 06, 2021 10:47 Re: Szylkretowy oszust i afrykański tchórz - rozstanie...

No nie, u nas półeczki z materiałem wykańczam ja - jak je czyszczę z kocich kłaków to zawsze część pluszu też usunę :oops: .

Po za tym nie zapominajmy, że Tulcia jest kotem niezwykle dobrze wychowanym! Siusiu po za kuwetą zdażyło jej się raz w życiu, jak ją zapalenie dopadło... nigdy nie ukradła żadnego mięska (ale za to potrafiła wskoczyć mi do talerza z sosem i uciekać :twisted: )... drapie wyłącznie rzeczy do drapania przeznaczone... nie zrzuca niczego z półek (po za samą sobą, powinnam mieć tabliczkę "nisko latające koty" na drzwiach :ryk: :lol: )... nie miauczy, nie jęczy, nie marudzi... po prostu to jest grzeczny kotek z natury :1luvu:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości