DT u Bastet ♥ Nowy Filmik ♥

Jestem Kasiu, czytam i trzymam kciuki!

**Adopcje: 11 >>**

Kciuki

Jemu musi wrócić temperatura do normy. Jest zdecydowanie za niska. Koty jakby wyłączają się wraz z jej spadkiem. Nie ma sił ssać. A organizm prawidłowo pracować. Taki wzrost musi potrwać. Nie może nastąpić szybko bo to szok dla organizmu. Dobrze, że go dogrzewają. Jest w inkubatorze?!

Tak tak. W inkubatorze. Ja go nie odbiorę, jak nie będzie stabilny, załatwiający się, z temperaturą w normie, i z odruchem ssania.

Ale powiem Wam, że ten Conv nie sprawdził się... Chyba mu nie posłużył. Wszyscy starzy wyjadacze na forum mówią, że dla takich maluchów najlepszy jest conv z kozim mlekiem. Nie powoduje zatwardzeń itd. A jednak. Chyba nie jest dobry dla aż takich osesków...

Asiu, jak Ci się przyda, to prześlę Ci tego Conva od Maczkowej. Może Twoje dzieciaki bardziej skorzystają. Tylko niech noga moja wróci do normy. Staram się nie chodzić.

PS. Dzięki za kciuki.

Myślę o Was ciepło.

zuza pisze:Myślę o Was ciepło.

Maluszku

**Adopcje: 11 >>**

Zatrzymaj jeszcze Conve. Nie wiesz czy się nie zda jeszcze.
Dzięki, że o nas pomyślałaś. U nas sprawdza się tyle lat. Choć nie można wykluczyć, ze trafi się kot co tego smaka nie zdzierży.

Jestem z tych "wyjadaczy" co nie stosują Convy z kozim mlekiem. :mrgreen:

Może lenistwo :roll:

Kasia daj link do zrzutki

Myśle o Was

Moli25 pisze:Kasia daj link do zrzutki

Myśle o Was

Kochana, Ty już nie przesadzaj... Bardzo nam pomogłaś :1luvu:

Ale gdyby ktoś chciał wspomóc jeszcze, to tu jest zrzutka.

https://zrzutka.pl/dw8c8x

Już wydałam na niego około 330 zł - jutro wezmę wypisy i powklejam tam, bo gdzieś mi się jeden wypis zagubił i wezmę od weta przy odbiorze małego, bo chcę wkleić hurtem. Nie wiem, ile będzie jutro, ale za 3 dni szpitalika może być kolejne 300 zł. Chyba, że jeszcze dłużej tam zostanie.

Edit: Więcej - około 450,bo przecież kupowałam dla niego Snugglesafe w Zooplusie i wagę kuchenną do ważenia go, bo ta u Mamy była niedokładna.

Znalazłam brakujące faktury. Zbiórka zaktualizowana :ok:

Niestety, Kochane. Maluszek nie dał rady.... Widocznie był za słaby. Lub coś było z nim może nie tak. Był na antybiotyku... W szpitaliku. Był pod tlenem, gdy była taka potrzeba. Był chroniony surowicą Gacka. Miał wszystko, co mógł mieć... A jednak nie przeżył... :cry:

Śpij spokojnie, moje Maleństwo. Zrobiłam wszystko, by Cię uratować.

Maluszku Kochany... (**)(**)(**)..
Bastet, zrobiłaś WSZYSTKO co mogłaś a nawet więcej, dla mnie sam fakt, ze się nim zajęłaś budzi przeogromny podziw i szacuenk. Strasznie mi przykro, tulę Ciebie mocno :201454