Miś daje czadu tak samo jak wczoraj Brzuszek mu oklapł, ale na razie nie dostaje niczego do jedzenia, jeżeli po smekcie nie będzie wymiotów przez godzinkę, to wtedy dostanie gerberka. A jutro jedziemy na przegląd, chyba że coś by się dziś działo złego, to wtedy szybciej. Trzymajcie kciuki zeby przeszło! Na oko - wszystko gra
Pomyślałam, że mógł mu biały serek zaszkodzić... Dostał wczoraj wieczorem odrobineczkę... Albo najzwyczajniej w świecie przeżarł się i żołądek nie zdzierżył, a że jelitka nie najlepiej działają, to zrzucał z obu stron.
I jeszcze wspomnienie ostatniej nocy (cytat z maila od TŻ-a):
Najlepsze było jak Szczurek podkradł się nad ranem do łóżka i powąchał Misia. A ja byłem goły i rozkryty. I mały się przestraszył i jeżąc się podskakiwał po mnie - wbijając pazurki, he, he.