» Nie paź 11, 2020 18:39
Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]
Od dwoch godzin mam w domu na okogora 4-5 tygodniowe kocie plci nieokreslonej, szarobure, lamentujace od rana pod domem, a od 14 nie pozwalajace sie schwytac.
Smierdzi (ale raczej ogolnym niedomyciem niz choroba) oczka ma nie za piekne ale tez nie tragiczne, na szkielecik nie wyglada, nie wyglada tez na chorego czy zgoraczkowanego itd.
Na razie jesc nie chce i odsypia w transporterku dzien pelny emocji.
Jutro wizyta u weta.
Sasiadka rozwaza adopcje ale musi to przemyslec.
I mam nadzieje, ze wezmie, bo inaczej pewnie u nas zostanie, a ja naprawde nie chcialem nowego kota.
No ale przeciez nie zatkam uszu, nie udam ze nie slysze jak cos placze. Do schroniska na pewno nie oddam, bo gdzie taki malents tam sobie poradzi.
Nie miala baba klopotu...
Ostatnio edytowano Nie paź 11, 2020 18:44 przez
Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.