Kropek, Kicia i (trzy)Łapek [watek do zamkniecia, jest nowy]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 14, 2021 13:35 Re: Kropek i Kicia [Mlody szaleje]

Coś pięknego! :ok: :1luvu: :ryk:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt paź 15, 2021 6:49 Re: Kropek i Kicia [Mlody szaleje]

No, to mija roczek jakzesmy zgarneli Kurdupla z podworka, mokra i smarkajaca kupke nieszczescia. Chlopak ladnie wyrosl u sasiadki, choc przy moich grubasach ciagle zdaje mi sie malym, chudym kotkiem... Ale tak pieknego ogona, gdy nastroszy, to nigdy wczesniej u zadnego zwyklego burasa nie widzialem.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4388
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 15, 2021 8:25 Re: Kropek i Kicia [Mlody szaleje]

Miał chłopak szczęście, że na Was trafił :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 31, 2021 11:22 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

Nie miała baba kłopotu... to ma(my).

To będzie dość długa opowieść, ostrzegam.
Jakieś 4-5 lat temu pod blokiem pojawił się białobury kocur w dość przyzwoitym stanie w sumie poza jednym detalem - jego jedna tylnia łapka sterczała pod dziwacznym kątem, tak że absolutnie kot nie był w stanie na niej chodzić, bo stopa celowała w niebo pod kątem 45 stopni. Najprawdpodobniej kot został wcześniej potrącony przez samochód albo w inny sposób doszło do złamania łapy, która się źle zrosła. Jak ten kot to przetrwał, czym się żywił nie wiem. Bo gdy się pojawił łapa była już dawno wygojona a kot może chudy ale ogólnie w stannie dobrym.

Oczywiście dość szybko żona zorganizowała akcję, kot został odłowiony, a łapkę mu amputowano, bo nie było szansy by dało się ją jakoś naprawić. Kot przez miesiąc siedział w klatce w zaprzyjaźnionej fundacji, gdzie absolutnie nie wykazywał żadnych objawów oswajania się. Jako „totalny dzikus” nie nadający się do socjalizacji został więc wypuszczony z powrotem na podwórko, gdzie żona go dokarmiała, miał domek, w którym spadł itd. I generalnie zdawał się być zadowolony ze swego życia.

Żona mówiła, że z czasem nauczył się jej ufać - dawał się głaskać, ba nawet tego oczekiwał, witał ją itd. Od jakiegoś roku zmieniła się „dynamika społeczna” w stadzie na podwórku i Łapek coraz częściej znikał na dzień-dwa-trzy. Ale potem wracał, w przyzwoitej formie, choć żona twierdziła, że wyraźnie nie czuje się na tym podwórku tak pewnie jak kiedyś.

Ale ad rem. Wczoraj przyszedł, i był wyjątkowo miaukliwo-przylepny. Odprowadził żonę pod klatkę, choć do samej klatki wejść się nie odważył. A potem siedział pod klatką, jakby na coś czekając. No to żona łaps! za transporter i przyniosł Łapka do domu, co mu się niezbyt spodobało, bo lamentował. Po co go przyniosła? „Bo biedy kaleki Łapek, bo jesień-zima, bo on chyba chce do ciepła i domu...” . No i mieliśmy sprawdzić czy może jednak po paru latach nie chciałby zostać w domku z Kicią i Kropkiem. Żona zamknęła go w łazience, otorzyła transporter jakby chciał wyjść i wróciła dokarmiać koty.

Gdy wróciła do domu okazało się, że Łapek odważył się wyjść z transportera. Co więcej udało mu się wcisnąć w niewielki otwór jaki mamy wykuty w kafelkach pod wanną (by był dostęp do odpływu i rur na wypadek awarii). Otwór na tyle mały, że wydawałoby się, że nie ma szans się tam zmieścić (nasze grubasy nawet nie próbowały). Ale cóż - zmieścił się.

I tak mamy od wczoraj dzikiego kota pod wanną.
Zostawilismy mu na noc nieco jedzenia.
Czy wyszedł w nocy? Możliwe, w kuwecie było nasikane, ale nie „w stylu” naszych kotów (bo wiemy, ile sika Kropek i gdzie ma ulubione miejsce w kuwecie, podobnie jak Kicia), znikinął też jeden kawałek mięsa. Ale pewności nie mamy, bo żona na parę(naście) minut rano zostawiła łazienkę otwartą, więc to może być i któreś z naszych.

Wyciągnąć go się stamtąd nie da, chyba żeby skuć kafelki (co samo w sobie mnie przeraża).
Kompletnie nie wiem co robić - będziemy zostawiać na noc jedzenie, oby chociaż wychodził coś zjeść, wypić i się załatwić. A jak nie to czeka mnie nieplanowany remont łazienki i o w trybie ekspresowym.

Kompletnie nie wiem co z tym wszystkim zrobić.

PS. Kropek nawet za bardzo nie fuczał, był raczej zaciekawiony, obwąchując Łapka jak ten siedział w transporterze. Kicia nie wyraziła zdania.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4388
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 31, 2021 11:35 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

Jak wszedł to i wyjdzie, postaraj się żeby żadne z waszych tam nie wchodziło żeby sprawdzić co się dzieje. A i sprawdzicie przy okazji czy je i się załatwia. Dajcie mu czasu trochę.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19345
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie paź 31, 2021 11:38 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

No na to licze.
Pod warunkiem, ze jesli wyjdzie.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4388
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 31, 2021 12:37 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

Przypomina to historię Pasia złapanego na kastrację.
Weterynarz musiał kuć ścianę, bo Pasio wszedł do kanału wentylacyjnego.

Wojtek

 
Posty: 27316
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Nie paź 31, 2021 12:59 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

No, nie pocieszasz.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4388
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 31, 2021 13:02 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

Wojtek pisze:Przypomina to historię Pasia złapanego na kastrację.
Weterynarz musiał kuć ścianę, bo Pasio wszedł do kanału wentylacyjnego.


Lifter pisze:No, nie pocieszasz.


:ryk: :ryk: :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19345
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie paź 31, 2021 13:39 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

meg11 pisze:
Wojtek pisze:Przypomina to historię Pasia złapanego na kastrację.
Weterynarz musiał kuć ścianę, bo Pasio wszedł do kanału wentylacyjnego.


Lifter pisze:No, nie pocieszasz.


:ryk: :ryk: :ryk:

Nie, no spokojnie, jest pocieszenie. Pasio w tym pionie wentylacyjnym, pod sufitem, siedział trzy doby. I patrzył z góry na idiotów, którzy go wołali. Na noc zostawiana była na podłodze w gabinecie klatka-łapka z przysmakami. Rano przysmaków już nie było, a Pasio ponownie pod sufitem. Jak to robił- nikt nie wie do dziś dnia. Tak więc remont dopiero za jakieś trzy doby, co nagle to po diable :ryk:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie paź 31, 2021 14:25 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

Gorsza sprawa, ze on moze nawet nie byc pod wanna, a wlezc w taki kanal z kafelkow, ktorym obudowana jest rura biegnaca wzdluz sciany, bo on jest otwarty pod wanna. Jak sie uprze to moze tam sie wcisnac. a co gorsza utknac. Co oznacza skuwanie juz nie wanny ale jeszcze i tego kanalu. Nawet mi sie myslec nie chce.

Licze jednak, ze skoro zdolal sie wcisnac w taka nieduza dziure to i tam sobie jakos poradzi. Dalej spasc/wlezc nie moze a rura nie leci wrzatek tylko po prostu woda z wanny/pralki.

Ale i tak...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4388
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 31, 2021 15:16 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

Jak rozumiem nadal na żonę z pełną miłością patrzysz :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.

meg11

 
Posty: 19345
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie paź 31, 2021 15:24 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

Nawet wole nie mowic, jakie mam wobec niej obecnie mysli.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4388
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 31, 2021 15:41 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

Uff, może wyjdzie, jak zgłodnieje! Ważne, żeby trzymać łazienkę zamkniętą, żeby było wiadomo, kto jadł czy korzystał z kuwety! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59712
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie paź 31, 2021 15:53 Re: Kropek i Kicia [Nie miała baba kłopotu...]

Zaczynam sie bac, ze jak w panice wcisnie sie w ten kanal, ktory do tego jest zakrecony i sie zweza, to nie bedzie sie w stanie odwrocic, a idac tylem wpadnie na sciane a nie wpadnie zeby skrecic dupke...

... No nic, zobaczymy czy wylezie w nocy, moze czarnowidze, ale przy moim szczesciu...
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4388
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, jolabuk5 i 107 gości