Kropek, Kicia i (trzy)Łapek [watek do zamkniecia, jest nowy]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 02, 2020 13:25 Re: Kropek i Kicia [12 lat temu...]

Kropek rzygnal sobie solidnie w nocy olo 0.30 (żarciem), a potem drugi raz rano, okolo 7 (też zarciem). Nie wyglada na chorego, czy osowialego, nadstawial sie do glaskania itd. Popil wody, zjadl troszke mokrego (bo wiecej nie chcialem mu dawac) i spokoj, lezy sobie na balkonie poki co, no ale troszke go wole przeglodzic jeszcze. Chyba za bardzo wczuwa sie w role Mopika, bo zaczal rzygac a i np. teoretycznie sika do kuwety, a w praktyce czesto poza nia, bo lubi szczac przy samej krawedzi. Mam nadzieje, ze dalszych podobnienstw nie bedzie, bo sie pochlastam.
Ostatnio edytowano Pt lip 03, 2020 11:11 przez Lifter, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 02, 2020 13:48 Re: Kropek i Kicia [12 lat temu...]

Może pogoda zaszkodziła, duchota koszmarna.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19624
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw lip 02, 2020 14:33 Re: Kropek i Kicia [12 lat temu...]

meg11 pisze:Może pogoda zaszkodziła, duchota koszmarna.


nie wiem czy jemu, bo mi na pewno - mam w glowie barometr (zatoki...) i drugi dzien tak mnie napiernicza, ze...glowa boli. NIC na to nie pomaga.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 03, 2020 7:40 Re: Kropek i Kicia [12 lat temu...]

Kropek nie rzygal wiecej, a mnie leb trzeci dzien peka.
Pomogl z grubsza taki lek, co mi kiedys dentystka dala po ekstrakcji z komplikacjami, mowiac "jak nic nie podziala, to prosze to wziac". Wtedy nie potrzebowalem, dzis sprawdzilem ze faktycznie. Teraz nie napierd*** a tylko cmi, wiec nie narzekam.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 03, 2020 7:58 Re: Kropek i Kicia [12 lat temu...]

To dobrze, chociaż ćmienie też potrafi wkurzyć, na szczęście jest dziś na razie chłodniej,wczoraj była masakra :evil:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19624
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt lip 03, 2020 8:52 Re: Kropek i Kicia [12 lat temu...]

Przywitam się.
Wpadłam najpierw na ostatnią str. Współczuję bardzo, bo mnie ostatnie trzy dni też głowa bolała, ale myślałam, że to od słońca i wiatru, bo popracowałam trochę na ogródku, a Ty piszesz, że zatoki. Ja z zatokami problemu nigdy nie miałam. Migreny też nie. Już chciałam napisać, że to może menopauza :wink:, kiedy zorientowałam się, żeś Ty facet :mrgreen:
Miło poczytać i mieć świadomość, że nie same baby są na forum :ok:
Współczuję też straty Mopika. Mam teraz rocznicę odejścia Koki w maju i Pako w lipcu, ale ich miejsce zajęły Ebi i forumowy Milo.
Będę zaglądać....

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt lip 03, 2020 10:55 Re: Kropek i Kicia [12 lat temu...]

Nie tylko baby to "kociary". :) Jedno z pierwszych moich zdjec to takie, gdzie u babci na wsi stoje niepewnie trzymajac "pod pachy" wielkiego kocura, ktory ma mine "i na co mi przyszlo, to nie jest warte tej miseczki mleka..." i jest chyba wiekszy ode mnie ale rozumie, ze jestem szczeniakiem, wiec znosi moje karesy z milczaca rezygnacja, zamiast mi zmasakrowac rece i twarz. Od zawsze uwielbialem koty, znacznie bardziej niz psy i zawsze mialem kota w domu. Tak mi zostalo.

Zatoki mam od 30 lat ale tak od 15 lat zawarlismy rozejm, choc jak widac czasem nie jest dotrzymywany. Ale jak sobie wspomne 10-12 dniowe takie bole lba, ze rzygalem gdy gwaltowniej ruszylem oczyma i spedzalem caly dzien w wannie (bo duza wilgotnosc powietrza przynosila ulge) to nie narzekam az tak bardzo.

Z Mopikiem... coz. Ciagle o nim mysle, choc pierwszy bol nieco zelzal, teraz tylko... cmi. Ale nie przestanie, bo skoro wspominam tez kota, ktory odszedl w 1992, to nie ma bata, zeby to przyschlo. Trzeba zyc dalej, choc watpie bym wzial nowego kota, za krotko zyja, za bardzo to boli potem, a i mi statystycznie zolstal jeden koci zywot, wiec nie bede ryzkowal, ze to ja jego zostawie. Jest Kropek, 5 lat, jest Kicia (z 10) i niech zyja dlugo, ale potem juz nie chce zaczynac od poczatku. Gdy bralem Mopika to te 12-14 lat, ktore powinien przezyc, zdawalo mi sie szmatem czasu... zlecialo blyskawicznie. Za szybko.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 03, 2020 13:45 Re: Kropek i Kicia [12 lat temu...]

Lifter pisze:Kropek nie rzygal wiecej, a mnie leb trzeci dzien peka.
Pomogl z grubsza taki lek, co mi kiedys dentystka dala po ekstrakcji z komplikacjami, mowiac "jak nic nie podziala, to prosze to wziac". Wtedy nie potrzebowalem, dzis sprawdzilem ze faktycznie. Teraz nie napierd*** a tylko cmi, wiec nie narzekam.

Łączę się bólu. Miewałam przez lata dziewięciodniówki, bywałam nafaszerowana tebletkami jak indyk na Święto Dziekczynienie i a i tak ból był nie do zniesienia. Pomagał jedynie zastrzyk na pogotowiu, choć po jednym o mało im nie zeszłam. Odpływałam już a jednak chciało mi się śmiać, bo poczułam się jak na planie "Ostrego dyżuru" - te same teksty i lekarstwa.
Po latach okazało się, że to wina mojego ciśnienia, odkąd próbuję je kontrolować głowa mnie nie boli. A może już nie mam głowy?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt lip 03, 2020 14:02 Re: Kropek i Kicia [12 lat temu...]

Taaa,,, Raz, gdy mialem takie 2 tygodnie zatok non-stop, mialem juz tak dosc, ze poszedlem na punkcje zatok (wtedy sie to robilo na zywca, koszmar!). I coz, cztery godziny czy piec w kolejce do lekarza, a jak bylem drugi w kolejce to poczulem... ze leb odpuszcza. I ucieklem spod drzwi. Leb faktycznie odpuscil.

Potem sie nauczylem zyc z nimi w zgodzie - np. nawet w lecie nosze czapke (baseballowke) gdy wychodze na zewntarz domu, bo wystarczy ze sie spoce, powieje mocniejszy, chlodniejszy wietrzyk i pot odparuje... i juz, trzy dni jak w banku. No i jakos sie zwykle dogadujemy, ale raz/dwa w roku mam takie trzy-czterodniowki. Do przezycia.

A cisnienie mam koncertowo dobre wrecz, odkad pozbylem sie 30 kg nadmiaru masy (wtedy zreszta bylo tylko "na pograniczu" dobrego i wysokiego), obecnie to 110-120/60-70, tetno 62-65. I musze sie kawa/yerba podkrecac czasem.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 07, 2020 22:44 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Tak zapytam, czy Kropek ma lekkiego zeza, czy tylko tak to wygląda na zdjęciu w Twoim podpisie?

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lip 08, 2020 8:49 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Chyba ma, ale tego zwykle nie widac, wylazi to gdy patrzy na cos z bliska, wtedy mu jedno oczko lekko tak ucieka.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 08, 2020 16:04 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Przyszłam i zakochałam się w Kropku!

Toż to wypisz-wymaluj drze pyska jak moja Sierra :piwa: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Śro lip 08, 2020 16:42 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Kropek jest kotem o psychice psa (kocha wszystkich ludzi i i sie ich nie boi), uroczym ale tez straszliwie upierdliwo-marudno-natrętnym. Oraz przeraźliwie grubym, bo waży obecnie 9.5 kg a jest raczej średnich rozmairów. I do rany przyłóż i do pieca wrzuć, gdy drze ryja w nocy albo nieustannie kręci się pod nogami, oczekując uwagi i pieszczot, jęcząc omdlewającym tonem. Kotek bardzo łagodny, który jednocześnie fuczy i prycha, gdy Pana Kota potrącisz idąc, albo zagarniasz go z korytarza, na który ZAWSZE ucieka po otwarciu drzwi (domaga się też wstępu do mieszkania sąsiadki, gdzie przeprowadza poranne inspekcje). Nie lubi jak mu się cokolwiek narzuca, ma być tak, jak on chce. Przesunięty na łóżku o choćby 1o cm obraża się i idzie z fochem (wróci za 10 minut ale nikt mu nie będzie mówił, gdzie ma leżeć).

Obrazek
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 08, 2020 17:42 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Mówiłam już, że go kocham? Jak nie mówiłam to teraz mówię.
Wydaje się, że z zachowania przypomina Betona, naszego wychowanka. Kochany, do rany przyłóż, cudownie łagodny (w przeciwieństwie do braciszka Yetika) - ale UPIERDLIWY do kwadratu. Yoda, jego współlokator, jest miły, ale nie nachalny. Kocha, ale nie narzuca się. Beton budzi w nocy, żeby go głaskać, ugniata, ciamka rogi poduszek (choć wychował się w czteropaku i dwoma dorosłymi kotami), wije się pod nogami i MIAUCZY!!!!
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2769
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro lip 08, 2020 19:26 Re: Kropek i Kicia [Nic sie nie dzieje... i fajnie!]

Z grubsza to wlasnie Kropek, choc budzi w nocy bo nie lubi jak nikt na niego nie zwraca uwagi - wystarczy mu, ze czlowiek go widzi. Poduszek nie ciamka ale wije sie u nog, domagajac pieszczot i gada, gada, gada, a jak ma dzien marudny to smeci, jeczy, steka i narzeka.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4414
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], jolabuk5 i 310 gości