Kropek, Kicia i (trzy)Łapek [watek do zamkniecia, jest nowy]

[meg11]

Wiesz, Mlody jest jak chart, dlugi i waski, wiec przy nim Kropuch wyglada jak balon po prostu.

Ten podobno mało żrący Kropuch to ciekawe czym się żywi Młody że wygląda jak normalny kot.

[jolabuk5]

Młody niedawno po kastracji. Zobaczymy za 10 lat...

[meg11]

Młody niedawno po kastracji. Zobaczymy za 10 lat...

Wszystko od żarcia zależy i kota moja Żaba jak przecinak wygląda po sterylizacji szczupluteńka natomiast Koza jak antałek- małe grube

[Lifter]

Kropek zajal wczoraj Ukochana Poduszke Kici.
Kicia nieszczesliwa, krecila sie dookola, potem probowala sie jakos przy Kropku ulozyc, kombinowala tak czy siak, w koncu Kropek sie zachnal... i dostal w morde. Mocno tym zdumiony oddalil sie dosc pospiesznie, a Kicia sie blogo rozkokosila na swoim miejscu. Generalnie chyba troszke powialo potem chlodem w ich relacjach, bo na balkonie siedza oboje - ale osobno.

[meg11]

Kicia chyba ciut nerwowa bywa.Biedny Kropisław za darmo z liścia dostał.

[Lifter]

Juz sie pogodzily.

A Kropek winien wiedziec, ze PODUSZECZKI sie nie zajmuje. O tej, z kotem zreszta.



Dziwne, bo wczesniej bylo to miejsce (ale nie poduszka), gdzie kiedy z kolei lezal tylko Mopik i ani Kropek ani Kicia nigdy tam nie wlazly, poki on zyl.

[Sierra]

Absolutnie nie dziwne - po prostu Mopik był uważany za „właściciela” poduszeczki. Po jego odejściu koty podzieliły między siebie mopikowe włości i Kici przypadła podusia... ale nie ma takiej mocy przebicia jaką miał Mopik, więc Kropek próbuje przejąć JEJ podusie.

Mam swoją ukochaną podusie, o którą muszę z wszystkimi walczyć. Doskonale rozumiem dlaczego Kicia doszła do łapoczynów (i troszkę zazdroszczę, bo mi jako ludziowi nie wypada brać z niej przykładu ).

[meg11]

Ale mina i wzrok. cudne.

[jolabuk5]

We wspólnym domu każdy chce mieć coś własnego, tylko dla siebie..

[Gosiagosia]

[Lifter]

Ale mina i wzrok. cudne.

Tak, pan na wlosciach. Takiego go chce pamietac.

[Lifter]

Massimo wpadl z wizyta ale dzisiaj bylo... dziwnie.
Najpierw Kropek fuczal i buczal ale bez przesady.
Mlody sobie lazil po mieszkaniu, przez chwilke nawet sie powachaly.
Potem Mlody wlazl do kuwety ale w celach badawczych a nie uzytkowych.
Potem Mlody z niejasnych powodow sie zestresowal i wlazl pod fotel, a Kropek czujnie go obserwowal.
Jak go usilowalem wyjac i wzialem pod brzuch, to zaczal drzec ryja "mordujoooo!" i uciekl do sypilani pod lozko.
A Kropek za nim, bo jak cos ucieka, to sie goni... choc raczej z ciekawosci, niz zeby go sprac albo co. Ale ogon mu sie od tego wrzasku zjezyl, i owszem (choc on tak reaguje na kazdy koci wrzask, nawet z komputera).
Mlody smignal pod lozko w sypialni... a tam siedziala Kicia.
A raczej juz nie siedziala bo stanela w pozycji bojowej "podejdz, a zabije!". Taka cicha woda z niej...
Mlody sie zestresowal jeszcze bardziej i wyraznie mial dosc na dzisiaj, wiec sasiadka go odniosla do domu (a przyszedl sam, gdy sasiadka wpadla z ciastem), gdzie zjadl tunczyka i sie uspokoil.
Kropek potem troszke jeszcze fuczal, Kicia usiadla z mina "no, i spokoj".
Ciekawe czy Mlody bedzie mial jeszcze chec tu zagladac.

[haaszek]

Wzięty w dwa ognie (a nawet trzy).
A jak czytam "Massimo" to brzmi to jeszcze śmieszniej.

[meg11]

Futra nie miały dziś wszystkie dobrego dnia i tyle Massimo i mnie rozbraja

[jolabuk5]

No, to koty miały przygodę.