Energią słoneczną się żywią, jak Stachursky...
Przyznam sie bez bicia - przestałam się przejmować humorami kotów. Wyniki mają dobre więc pilnuję tylko, żeby piły, zwłaszcza Kotkowi podsuwam miskę z wodą jak jest gdzieś obok. Mały ładnie zjada surową wołowinę, ale jeden kawałek ok. 70 g (dwie nornice
) potrafi jeść cały dzień a i tak czasem zostawia kawałek tłuszczu dla bezdomnych. Chrupnie parę chrupków Purizona, głównie wieczorem i to koniec. Nie to nie. Waży od trzech miesięcy 4,60 wiec widać tak ma być.
Kupiłam mu Zooplusie w ramach zdrowego urozmaicenia mrożone
nugettsy z surowego tuńczyka i indyka z dodatkiem marchewki i cukini...
Na opakowaniu napisane, że kot o jego wadze powinien zjadać takich nuggetsów 13!!! Dziennie!!! A on zjada góra trzy (po 13 g...), lekko dosmaczone puszeczką. I żyje. I ma siłę na szaleństwa. Żadnego więcej jedzenia, żadnego żebrania w kuchni.
Wiec te "normy" to może dla innych kotów.
za powrót do zdrowia, ale wiesz, podobno jak się człowiek budzi i nic go nie boli... Widzisz swoje odbicie w lustrze? Rzucasz cień?