Kropek, Kicia i (trzy)Łapek [watek do zamkniecia, jest nowy]

[Lifter]

I chyba za bardzo sie narzuca - Kropek nie fuczy na niego gdy jest w naszym domu, ale Mlody chce koniecznie zachecic oba me koty do zabawy, na co ochoty zdecydownie nie maja. I wtedy na niego fucza i sie oganiaja, a Mlody zjezy ogon, odskoczy... i wraca "to, co - ganiamy sie?" i tak w kolko. Po jakiejs godzinie musze go odniesc do jego domku, bo widac ze Kropek jest wk...., a Kicia sie chowa.
Swoja droga one natychmiast rozumieja, ze go juz nie ma i sie odprezaja.
No ale moze po paru dniach jakos to sie wszystko utemperuje, bo nie chce zeby mlody kot siedzial sam w pustym domu. Wiadomo, ze ide tam sie z nim pobawic, ale co inne koty, to inne koty.

[Lifter]

Dzisiaj zrobilismy dzien przerwy w integracji, bo mialem wrazenie ze Kropek juz byl mocno wkurzony wczoraj na Mlodego, bo ten nieustannie chce go zmusic do zabawy. Do tego stopnia, ze Kropuch aby odpoczac od niego zaczal sie domagac wypyuszczenia z mieszkania i wybral sie na spacer po korytarzu, a potem po schodach na klatce (w mej asyscie). Tak mu sie spodobalo. ze nie chcial wracac, wiec go musialem przyniesc, co go wprawilo w jeszcze gorszy humor niz mial na poczatku. Ofuczal mnie solidnie, a potem zaszarzowal jak nosorozec na Mlodego, ot tak zeby mlody znal respekt, bo poza szarza do niczego nie doszlo - Mlody zreszta bez problemu unika Kropka jesli chce, bo jest skoczny i zwinny. (Swoja droga ma tez przepieknie dlugie wasiska, tak jak Mopik).
Mlody przy okazji zastrajkowal - nie smakuje mu NIC, co zostawila mu jego pancia (w sporym wyborze), poza mokrym Butchersem, ale na szczescie podmianka karmy na nasze, nieco inne, go przekonala i zjadl wszystko. I tak jest ciagle szczuplutki jak dlon i lekki jak piorko, choc musi miec juz roczek. Wymeczylem go wedka, az ziapal, w jego domu. Jutro znowu sprobujemy odwiedzin.

Odwyklem juz od takich mlodych zywiolowych kociakow, szczerze mowiac.

[haaszek]

Jest trochę jak Bolek, który nie mógł pojąć, że starsze koty nie mają ochoty na zabawę. Miały go serdecznie dość.

[Lifter]

No tak wlasnie go traktuja. Jak Mlody jest spokojny to jest ok nawe Kropek go nie ofukuje. Ale gdy zaczyna zachecac je do ganianek, to sie wkurzaja i machaja lapami - nie zeby zrobic krzywde, ale zeby sobie poszedl. A Mlody odskakuje... i zaczyna od poczatku. I po godzinie musze go odniesc do swego domu, bo Krpoek jest juz wyraznie zly.

Z drugiej strony niech Kropuch sam zobaczy jak to milo - 5 lat temu dokladnie tak samo prowokowal Mopika, z ta roznica ze nie dawal sie odpedzic i po prostu zawisal Mopikowi na szyi, na co tamten reagowal wrzaskiem "morduja!".

Ale potem jakos nawet wciagnal sie w te zabawy, jak mial humor. Fajne ganianki wtedy odchodzily.

[haaszek]

Może i Kropek da się wciągnąć. Dobrze by mu to zrobiło

[Lifter]

Kropek trzyma dystans - profilaktycznie ofukuje Mlodego (acz bez zaangazowania ale takie "nie zycze sobie spoufalania") a Mlody udaje, ze sie tym przejmuje.

...i wlasnie zaczely sie ganiac, zabawowo. Tylko Kropek szybko musi potem odpoczywac.

[haaszek]

Jeszcze będzie mu młodego brakować!

[Lifter]

Pewnie tak. Kropek zreszta jest tak bezczelny, ze poszedl potem do domu Mlodego i TAM go ofuczal, na jego smieciach.

Ale na korytarzu miedzy mieszkaniami maja rozejm.

[Lifter]

Dzisja wraca pancia Mlodego i chyba dobrze - kotkowi odrosly pazurki, wiec zabawa z nim przestaje byc przejmnoscia. A tak poza tym Kicia go zaakceptowala, Kropek tez ale pod warunkiem, ze mlody nie zachecaca do zabawy, bo wtedy dostaje w leb ostrzegawczo, czym sie nie przejmuje i do czasu do czasu jednak wprawa Kropka w ruch - 2-3 pogonienia sie i Kropek ma dosyc, wiec zaczyna fuczec na Mlodego, ktory ma ochote bawic sie nadal.

Generalnie Mlody to bardzo fajne kocie, ale jak to mlode, nosi go, co jest meczace na dluzsza mete.

[Lifter]

No i pancia Mlodego wczoraj wrocila.

Przyszla do nas po klucze do swego domu, a Mlody darl ryja przez drzwi.
Gdy je otworzyla, kotek wylecial jak zjezona torpeda.
...i smignal prosto do nas, do domu, majac pancie w dupie.

Ot, koty.

[jolabuk5]

Bardzo mu brakuje kociego towarzystwa

[Lifter]

Nie jest to ze strony kociego towarzystwa milosc z wzajemnoscia. Moze jakbym mial mlodsze koty, ale tak to traktowaly Mlodego raczej jako wkurzajacego goscia. Bo tez Mlody sobie grabil, nieustannie probujac je zachecac do zabawy, a moje starszawe grubasy wola drzemki na slonku.

[jolabuk5]

Młodemu też pewnie przejdzie potrzeba kontaktu z innymi kotami. Zacznie sobie cenić swobodę posiadania całego domu (i Duży) dla siebie. Ale na razie chęć zabawy przeważa

[Lifter]

Odlot!

Lubisz koty, lubisz Queen? To mozna polaczyc!

https://www.youtube.com/watch?v=pXezLv_5RaY

[meg11]

Cudne