Miau.PL

Kto by uwierzył, że to już trzeci raz się z Wami przywitam?
Nieskromnie zacznę od siebie
W końcu to MÓJ wątek


To ja.
Przywędrowałem do dużej 10 marca 2016 roku. Na leczenie ale zostałem i jestem

Przede mną, długo przede mną była Ruzia:

Nie wiemy czemu odeszła . Weci się poddali a my nie byliśmy na TYM forum

Wracając do czasów "nowożytnych", dołączyła do mnie, 25 maja 2016r, Pusia:

Wiek Pusi baaardzo nieokreślony. Mogła mieć 6 lub 26 lat. Odeszła na chłoniania

i, 06 września 2016r, Maciek:
.
Przyszedł na tymczas a ... wyszły problemy z ząbkami i został. Na moje nieszczęście bo to młodziak i chce się bawić a ja, na starość to spokoju pożądam .

Takim to sposobem, moja duża powiększyła swoje, samotne gospodarstwo, w ciągu pól roku, z 1+0 kotów do 1+3 koty

Żyliśmy sobie spokojnie aż do pamiętnego 22 lipca 2018 r. kiedy to przybyła do nas "zakochana para".
Oto Amorka:


I Mumiś:


Oj zaczęło się wtedy dziać

Witamy się pięknie
Drops.

Jesteśmy

Trzecia!
Witamy się w nowym wątku

Przywitamy się.

Jestem jestem, trochę cicha ale czytam i oglądam Was z przyjemnością

Ja też cichutko w kąciku siadam i czekam na dalsze wieści od słodkiego Dropsa.

A, dziękuję za przybycie
Ja, trochę zarobiony jestem.
Dzieciaki mi się pokłóciły Tak, na poważnie. Amorka pobiła się z Maćkiem. Aż futro leciało. Wrzasku narobili takiego, że duża też leciała (ratować nie wiadomo kogo) i ... ja też leciałem (ratować Maćka, oczywiście) i tylko Mumiś patrzył przestraszony.
Wszystko dzisiaj leciało z wyjątkiem wody w kranie Jakaś awaria była. Duża kazała mi miski wylizać bo jak wody nie ma to nie umyje więc, więc, więc, ja musiałem Aaa, jeszcze Luśka NIE leciała do mnie bo ponoć kotyloty też NIE latają:(
Za to teraz, zmęczony po ciężkiej pracy, rozwaliłem się na środku łóżka i idę spaaaaaaaać

Dobrej nocki wszyskim
Drops

ewkkrem pisze:A, dziękuję za przybycie
Ja, trochę zarobiony jestem.
Dzieciaki mi się pokłóciły Tak, na poważnie. Amorka pobiła się z Maćkiem. Aż futro leciało. Wrzasku narobili takiego, że duża też leciała (ratować nie wiadomo kogo) i ... ja też leciałem (ratować Maćka, oczywiście) i tylko Mumiś patrzył przestraszony.
Wszystko dzisiaj leciało z wyjątkiem wody w kranie Jakaś awaria była. Duża kazała mi miski wylizać bo jak wody nie ma to nie umyje więc, więc, więc, ja musiałem Aaa, jeszcze Luśka NIE leciała do mnie bo ponoć kotyloty też NIE latają:(
Za to teraz, zmęczony po ciężkiej pracy, rozwaliłem się na środku łóżka i idę spaaaaaaaać

Dobrej nocki wszyskim
Drops

wyspałeś sie Dropsie po tych wczorajszych przeżyciach?

Witamy się Dropsie na wątku. Jaki Ty elegancki jesteś do zakochania jeden krok
o rany, jaki tygrys wyszedł z Amorki mam nadzieję, że dzieciaki już się pogodziły?

Cichy Podczytywacz melduje się na wątku Dropsie, Macku, Amorko, Mumisiu
Dla Waszej Dużej wyrazy uznania