Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewkkrem pisze: ... Jednak dobrze, że zawiozłam bo okazało się, że kotka ma wielkiego ropnia na brzuszku. Kilka otworków z sączącą się ropą . Kotka u znajomego jest od jesieni i jeszcze nie jest miziakiem więc nic wcześniej nie wyczuł .
ewkkrem pisze:ewkkrem pisze: ... Jednak dobrze, że zawiozłam bo okazało się, że kotka ma wielkiego ropnia na brzuszku. Kilka otworków z sączącą się ropą . Kotka u znajomego jest od jesieni i jeszcze nie jest miziakiem więc nic wcześniej nie wyczuł .
Ciąg dalszy historii kotki. Niestety, antybiotyki nie "załatwiły" sprawy. W czwartek kotka miała operację. Rozległą bo ropień duży. Na razie kotka czuje się dobrze. Pewnie bym nie pisała ale zastanawia mnie to, jak różnorodne są ceny usług weterynaryjnych w Polsce. U nas, we Włocławku, za dwie doby pobytu kotki w lecznicy (dwie noce), + operacja + leki (przez te dwie doby i "na wyjście") + kubraczek opiekun zapłacił 400 zł. Operowała Pani weterynarz chirurg!
Chyba u nas tanio
Użytkownicy przeglądający ten dział: Seo-Ul-Jef i 76 gości