Witam wszystkich,
Jestem ciekawa waszej opini na temat strzyżenia kotów długowłosych. Nie mówię w sytuacjach chorobowych, kiedy wymaga tego weterynarz tylko 'na lato'.
Ja strzygę mojego Brytyjczyka długowłosego co rok od wielu lat, ma 12 już , po raz pierwszy chyba z nudów czytałam oponie na temat obcinania i jestem w szoku. Moj kot nigdy nie miał problemu po strzyżeniu, czytałam o różnych depresjach i zmianach zachowań . Moja kuleczka oczywscie tego nie lubi, ale bez przesady. W zeszłym roku kupiliśmy zestaw do obcinania zwierząt i uważam ze Emil znacznie lepiej to zniósł niż jazdę samochodem, nowe- znienawidzone miejsce i obca osobę.
Również aby uniknąć nieporozumień, obcinamy go ponieważ po wypadku (złamana miednica) znienawidził dotyk inny niż głowa/ kark, nie daje się czesać (tzn czesanie wyglada jak strzyżenie, lepiej raz do roku niż co tydzień) również nic go nie boli, sprawdzaliśmy, po prostu ma uraz