Bardzo dziękuję za tak wyczerpujące wskazówki!
Jeżeli chodzi o badania wykonane u mojego kocurka:
- jako jedno z pierwszych badań - RTG ogona i nasady, wszystko wyszło prawidłowo,
- następnie tak zwany profil geriatryczny, w skład którego wchodziły badania krwi pod kątem tarczycy, działania nerek, wątroby i trzustki, badanie stężenia elektrolitów, oczywiście pełna morfologia krwi (jedynie bazofile podwyższone), badanie na obecność FeLV, FIV, FCoV. Wszystko w normie..
- kolejnym badaniem były testy alergiczne na roztocza i pchły, grzyby, pyły traw i drzew - brak alergii..
Niestety badania gruczołów ani moczu nie miał.
Ponadto kociak załatwia się zupełnie normalnie, je 2 razy dziennie mokrą karmę i raz dziennie suchą (Feringa, GranataPet i Catz Feinfood).
W kołnierzu zachowuje się raczej tak jak bez niego - jest w porządku z przerwami na chęć dorwania ogona.
Nie zauważyłam też aby poruszał nim w jakiś niestandardowy sposób. Jak spokojnie leży czy przysypia to nie zwraca zbytnio uwagi gdy dotykam i "macam" jego ogon - robiłam tak, bo próbowałam określić, w którym miejscu go boli, ale bez reakcji. Z kolei jak jego ogon ( jeszcze przed ostatnim ugryzieniem ) był ładnie zaleczony i zdjęłam mu opatrunek, to w momencie gdy nim w coś np. uderzył, stawał się mocno pobudzony i zdenerwowany.. Może jest to spowodowane dyskomfortem, bo na końcówce ogonka nie ma sierści i bardziej odczuwa wszelkie bodźce (ogólnie swego czasu ogonek był mocno zmasakrowany)?
On potrafi w jednej chwili być spokojny a zaraz nerwowo machać ogonem i próbować do dopaść...
Czasami mam wrażenie, że po takim "ataku nerwów", gdy się w końcu wyciszy, siedzi przygnębiony, tak jakby to było silniejsze od niego i wcale nie chciał się tak zachowywać...
W każdym razie zainteresuję się metronidazolem oraz iniekcjami wit. B12. Jakie badania należałoby wykonać pod kątem wykrycia padaczki?
Najbardziej boję się, że przyczyna leży w psychice, a to chyba najtrudniejsze do wyleczenia i okiełznania, ponieważ nie wiem co mogłoby być tak stresogenne dla mojego kociaka