Strona 147 z 244

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 13:30
przez jolabuk5
To pewnie od tego zdenerwowania kupka była gorsza. A może Urinowet by Ci smakował? To taka pasta do pysia.
Sabcia

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 16:06
przez Anna2016
Miau, duża sprawdziła skład Urinowetu - w składzie nie ma substancji zakwaszającej mocz.... zamówiła u pani wet L-Methiocid kapsułki wysypywane, kiedyś to dostawałam po troszku do karmy i wtedy to zjadałam...https://swiat-pupila.pl/glowna/9861-l-m ... 86749.html
Od rana siedzę w drapaku, no duża się martwi że boli mnie brzuszek :| ale zjadłam obiadek podetknięty pod pyszczek....
Ciociuuu, czy kiedyś jeszcze będę się dobrze czuła a duża nie będzie płakać o mnie ze zmartwienia ? Zazulka...

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 17:58
przez jolabuk5
Oczywiście, Zazulko, będziesz zdrowa! Nie tak, jak kiedyś (wiek robi swoje :wink: ), ale tak, żeby Duża nie płakała :ok: :D Ważne, że zjadłaś :1luvu:
Kitek dostaje UrinoWet, ale on ma kamienie w nerkach.
Sabcia


Na stronie 51 w Kąciku muzycznym zrobiłam spis wszystkiego, co jest na kolejnych stronach. Strasznie tego dużo! Nie wiem, czy potrzebnie się męczyłam, czy to się komuś przyda. Ja najbardziej lubię łazić po Kąciku na chybił trafił :D . Ale jak się czegoś szuka, to może łatwiej będzie znaleźć.

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 20:21
przez MonikaMroz
To Zuzia ma za wysokie pH?
Na co jej Uropet?


Moje koty tez kiedyś nie chciały jej jest. A potem same leciały zlizywac z palca. Nie można się poddawac po jednym razie.
Teraz Amy ma chory pęcherz dostaje Urinovet Dilution (Ma substancje zakwaszające mocz), antybiotyk i pastę z probiotyków. Dodatkowo psychotropy.
Wiec w szumie 4x dziennie pcham jej coś do pyska. To nie jest łatwe ale jak ma pomoc to trzeba.

Niestety nadal nie złapałam sikow do badania bo ona sika jak ja się szykuje do roboty ok 8 ( lecznica od 12) a potem 22 ( lecznica do 19) Ale siki już lepsze. Tzn. Normalne jak na Amy porządny sik na 1/3 kuwety :ok:

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 21:07
przez MaryLux
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 21:23
przez jolabuk5
Tak, z tego co pamiętam, Zunia ma podwyższone pH.
Dobrze, że Amy trochę lepiej :ok: :1luvu:

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 21:42
przez Anna2016
Tak. Ma pH 8 i srednioliczne jakieś kryształy. Bakterie nieliczne. Zrobiła sioo. A potem koop ale mialczala boleśnie przed zrobieniem koop. Nie mialczala przy sio. Koop na 2.5 miękka bardzo.
Załapałam mocnego dola. Idę się zapaść pod ziemię. Pa.

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Śro maja 20, 2020 22:39
przez jolabuk5
Lepiej idź spać Ciociu. Pomiziam Cię na dobranoc :201461 :201461 :201461
Sabcia

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Czw maja 21, 2020 6:51
przez MalgWroclaw
Ciociu, przytulam się do Ciebie
:201461
Kubuś


A ja do Ciebie, Kitku
Pralcia


Mam nadzieję, że lepiej się czujecie.

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Czw maja 21, 2020 8:04
przez jolabuk5
MalgWroclaw pisze:Ciociu, przytulam się do Ciebie
:201461
Kubuś


A ja do Ciebie, Kitku
Pralcia


Mam nadzieję, że lepiej się czujecie.

Ojej Pralciu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Też się do Ciebie przytulam :201461
Kitek wzruszony

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Czw maja 21, 2020 8:17
przez MonikaMroz
A nie można dawac Zuzi karmy za zakwaszenie moczu? RC urinary działa fajnie
Albo hill's Urinary.
Bo pasta lub kapsułki to efekt bedzie ale trzeba czekać/podawać dłuzej. Te kapsułki urinovet to wiem ze wogóle profilaktycznie można dawać. Ewentualnie tansza opcja jest a skład taki sam to urinoDol mini

https://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_ ... s_d/179479
https://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_ ... s_d/543966

Biedna ta Zuzia bo ciągle coś...

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Czw maja 21, 2020 8:21
przez jolabuk5
Zunia ma chorą wątrobę, nie wiem, czy w takiej sytuacji sucha karma typu Urinary jest wskazana?

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Czw maja 21, 2020 8:29
przez MonikaMroz
jolabuk5 pisze:Zunia ma chorą wątrobę, nie wiem, czy w takiej sytuacji sucha karma typu Urinary jest wskazana?

No pamietam. Więc własnie może te kapsułki UrinoVet Dilution.
Tylko Ania nie może się poddawać jak Zuzia po jednym razie ma focha i ucieka
Trzeba sie przemóc i na spokojnie przy nadarzającej się okazji dawac albo paste UroVet albo kapsułkę to pysia. Nie dołowac się i nie poddawać.

Amy np. pierwszy antybiotyk od razu zwymiotowała. Ale teraz juz wiem jak ją zlapać, jak odchylić jej pysk żeby włożyć jej tabletke glęboko na język.
No bo trzeba.
A skoro Zuzi trzeba to nie ma cosie zalamywac jak kotu po jedym razie nie smakuje.
Ja w nagrode daje smaczki. i kot od razu zapomina ze cos jej wepchnełam do gardła :D

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Czw maja 21, 2020 8:32
przez Marzenia11
Anna2016, a może by się przydały enzymy trawienne dla Zuni? Wtedy tłustą kaczkę łatwiej strawić i brzuszek mniej boli.. Jakby co to mam po DeeDee.

Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 4

PostNapisane: Czw maja 21, 2020 10:17
przez Anna2016
Dziękuję Wszystkim. Wiecie co, ja tak może nie do końca słusznie myślę, że Zuźka ma wszystkiego po trochu:
1) ma chorą wątrobę,
2) jest alergikiem z różną siłą i częstością nawrotów (kiedyś działała na nią dieta eliminacyjna karmą z/d ale już nie działa tj po 2 dniach tej karmy robi się jej brzydka kupka)
3) może mieć z racji np. wieku i siedzącego trybu życia wolniejszą pracę jelit co może przyczyniać się do tego że gdzieś jej zalegają czasem kłaczki i jak np. jest rzadka koop to to rzadkie przechodzi a twardsze kłaki zostają...
4) jest wrażliwa emocjonalnie, typ strachulca, więc wielomiesięczne jazdy do wetów i ganianie jej po domu żeby niesmaczny lek w łapkę wetrzeć powodują przewlekły stres który może dodatkowo nasilać całą resztę z immunologią włącznie. Poza tym rok temu siedziała w domu z mamą, jak mamy zabrakło siedzi sama wiele godzin. Jak gdzieś w bloku ktoś wierci i robi remont rano to ja wracając po południu tego nie wiem bo już jest cicho, a ona może być tym wierceniem lekko zaniepokojona. No i ma mnie tylko jedną więc mój stres odbiera bezbłędnie.

Ostatnio dostawała tabletki Hepatiale w kociej kiełbasce - może się na tą kiełbaskę uczuliła...

Mam wrażenie, ale to tylko moje wrażenie, że ona tak z pół roku po śmierci mamy zareagowała uogólnieniem alergii taką jakby ogólną reakcją immunologiczną - że stała się uczulona pokarmowo nawet na to, co dotychczas jej nie uczulało w ogóle + problem z wątrobą.
Obecnie rozróżnienie co jest efektem uczulenia a co efektem niewydolnej wątroby jest trudne, tak mi się wydaje, może błędnie.
Poczytałam wczoraj w necie o bólu w trakcie robienia rzadkiej kupki - przyczyny mogą być w jelicie grubym np. polipy, nowotwór, stan zapalny jelita grubego z powodu np. alergii czy ciała obcego.

Być może wskazanym byłoby zrobienie testu na alergię z krwi, podobno jest w Laboklinie SENSITEST. Ona mogła uczulić się na 'wszystko' w tym na konserwanty i wypełniacze - a tego chyba ten test już nie wyłapie...? Na razie minął miesiąc od kiedy nie była u weta. Jeśli sensownie da się ten czas przedłużyć to chyba nie będę jej teraz narażać na kolejną łapankę i stres pobierania krwi...
Alergię leczy się m.in. sterydem - w razie uczulenia na wiele składników i trudności z dopasowaniem karmy - tyle że po sterydzie dostała b.mocnej biegunki więc tu ją pewnie od tej strony ogranicza niewydolna wątroba....(od razu zaznaczę że surowego mięska nie je, gotowane - bardzo słabo je).

Wczoraj wieczorem była gonitwa za kotem i wtarłam jej trochę pasty na kłaczki, ale były nerwy ona nie cierpi już wcierania czegokolwiek, tyle już tego było. Rano udało mi się jej dać kolejną porcję pasty na kłaczki (wypróbowanej wcześniej, z minimalną reakcją alergiczną) z zaskoczenia (biedny kotek) więc poszło szybko i skutecznie. Rano po wczorajszej wieczornej paście kłaczkowej miała lepszy humor, wyraźnie lepszy humor...

Będę dziś u pani wet po ten lek zakwaszający to opowiem jej te moje przypuszczenia...

serdecznie pozdrawiamy z Zazulą :1luvu: :1luvu: :1luvu: