KĄCIK MUZYCZNY Dziś opowiemy sobie o Tosce Giacomo Pucciniego. Najpierw jednak parę słów wstępu. W latach 80-tych XIX wieku francuski dramaturg Victorien Sardou napisał kilka sztuk teatralnych dla Sarah Bernhardt. Jedną z nich była Tosca, w której wielka aktorka święciła triumfy w całej Europie. W 1895 r. Puccini uzyskał prawa do przerobienia dramatu na operę. Akcja Toski rozgrywa się w Rzymie po południu, wieczorem i nad ranem z 17 na 18 czerwca 1800 r. Tu trochę historii. Włochy były od wieków podzielone na wiele księstw, wśród których istotne znaczenie miało Państwo Papieskie, ze stolicą w Rzymie. W końcu XVIII wieku, po inwazji Napoleona i uwięzieniu papieża Pijusa VI, powołano tzw. Republikę Rzymską, sprzymierzoną z Republiką Francuską i rzadzoną - jak w starożytności - przez konsulów. Po wycofaniu wojsk francuskich w 1799 r. Republika upadła, a Rzym zajęła armia sąsiedniego Królestwa Sycylii, zwiazanego sojuszem z Austrią. Rok później Napoleon, przeprawiwszy wojska przez Alpy, rozpoczął walkę z Austrią, która panowała na terenach północnych Włoch. Rozstrzygająca bitwa pod Marengo 14 czerwca 1800 r. wydawała się początkowo wygrana przez austriackiego generała von Melasa, który nawet zdążył wysłać gońców obwieszczajacych zwyciestwo. Jednak ostatecznie armia Napoleona, otrzymawszy posiłki, pokonała Austriaków. Na kilkanaście lat Półwysep Apeniński znalazł się pod wpływem Francji. Tyle historycznego wstępu. A teraz czas przejść do streszczania opery. Akt. I Mario Cavaradossi maluje portret Marii Magdaleny w kościele św. Andrzeja della Valle. Sportretował na nim nieznaną piękną damę, która modliła się przy ołtarzu. Jej jasne oczy porównuje z czarnymi oczami ukochanej śpiewaczki Florii Toski. Aria Recondita armonia jest jednym z kilku najsłynniejszych hitów tej opery. Oglądamy filmową wersję Toski z 1976 r., z Placido Domingo jako Mariem i Rainą Kabaivanską w partii Toski.
W kościele ukrył się zbiegły więzień. Mario rozpoznaje w nim swego przyjaciela Cesare Angelottiego, konsula obalonej niedawno Republiki Rzymskiej. Jasnooka piękność, którą Mario uwiecznił na obrazie, to siostra Angelottiego, Markiza Attavanti, która pomogła bratu w ucieczce i zostawiła klucz do kaplicy, w której zbieg miałby przebrać się w kobiecy strój, ułatwiający opuszczenie Rzymu. Mario natychmiast postanawia pomóc Angelottiemu. Tymczasem domzamkniętych wrót puka Floria. Zazdrosna o malarza, niepokoi się szeptami, które słyszała, rozkojarzeniem Maria, który stara się podejrzanie szybko wyprawić ją z kościoła. Gdy w twarzy na obrazie rozpoznaje rysy markizy, wybucha gniewem, który Mario z trudem łagodzi, zapewniając o swej miłosci.
Mario zdecydował się ukryć Angelottiego w swojej willi, w nieużywanej studni. Odgłos armatniego strzału zwiastuje, że w Zamku Św. Anioła spostrzeżono już ucieczkę więźnia. Przyjaciele szybko opuszczają kościół, w którym rozpoczyna się dziękczynne nabożeństwo, w związku ze zwycięstwem sprzymierzonych z Rzymem Austriaków pod Marengo. Ścigający zbiega groźny prefekt policji, baron Scarpia, odnajduje ślady pobytu Angelottiego w świątyni i natychmiast domyśla się, że malujący tam obraz Cavaradossi, znany z rewolucyjnych poglądów, może pomagać więźniowi. Pokazuje te dowody Tosce, która powróciła do kościoła, jednak sugeruje, że mogą one świadczyć o romansie malarza z markizą Attavanti. Niespokojna, podejrzewająca zdradę Floria spieszy do domu Maria, nieświadoma, że za nią podążają szpiedzy Scarpii. Tymczasem prefekt triumfuje - ma nadzieję nie tylko schwytać więźnia, ale także zniewolić Toskę, która dotąd odrzucała jego awanse. W partii Scarpii wystąpił przyjaciel Dominga, baryton Sherrill Milnes. (aria Va, Tosca! )
Akt II Wieczorem do Pałacu Farnese sprowadzają aresztowanego Maria. Cavaradossi zaprzecza oskarżeniom o pomoc w ucieczce więźnia. Scarpia nakazuje poddać go torturom, jednocześnie zmuszając wezwaną Toscę do słuchania krzyków ukochanego. Udręczona Floria zdradza w końcu kryjówkę Angelottiego. Przesłuchanie zostaje przerwane, ale Mario dowiaduje się o zdradzie Florii i odtrąca ją. W tym momencie sługa Scarpii nadbiega z wiadomością, że jednak to Napoleon pokonał Austriaków pod Marengo. Mario zrywa się i wznosi okrzyk na cześć wolności i upadku tyranii, tym samym podpisując na siebie wyrok śmierci.
Tosca podejmuje dramatyczną walkę o życie Cavaradossiego. Gotowa jest zapłacić każdą sumę - ale cena, której żąda Scarpia jest inna. Tylko uległością wobec żądzy barona Floria może uzyskać uwolnienie Maria. Początkowo odrzuca ofertę, ale w końcu godzi się na wszystko, byle ratować ukochanego. Zrozpaczona pyta, czemu ją właśnie spotyka taki los, choć nikomu nie wyrządziła krzywdy - żyła sztuką i miłością. Aria Vissi d'arte to kolejny wielki przebój tej opery.
zakończenie - za tydzień
Ostatnio edytowano Sob maja 30, 2020 2:41 przez jolabuk5, łącznie edytowano 1 raz
Miauuu! Zimnisko! Wiater! Nie możmna spokojmnie pobałkonować Amciałam z nudów troszku śniodanka, ale wolałabym poleżeć se na słoneczku. Książniczka Ofelja niezadowolona
kotki ładnie jedzą, a ja nie mam apetytu na pasty. Za to wczoraj zjadłam mięsko, sporą indykową myszkę (bo my mielone mamy z indyka). Ofelio, u nas też za chłodno na balkoning. Ciociu MalgWroclaw, my nie jesteśmy chuderlaczki Nawet Kitek nie jest chudy, ja też nie, a reszta to jest chuda inaczej Zuniu, jak Ci minął dzień? Sabcia
Miau wszystkim. Ja się przyszłam poskarżyć na Dużą, bo jakieś głupoty gada. No wróciłyśmy w końcu do domu tylko po to aby zaraz znów wyjechać i tak se leżymy i Duża zaczyna do mnie gadać, że czy wpuściłabym Fifi do domu, bo chyba nie ma wyjścia i musi ją zabrać. No i tam mówi, że Fifi to by sobie jakiś czas mieszkała w łazience, by nie przeszkadzała, ale przecież w końcu z tej łazienki sie przeprowadzi i będzie mi przeszkadzać. Coś tam mruczy, że jakby Fifi tu była to zmieni mi chrupki bo wtedy będą musiały być chrupki które ona będzie mogła jeść Ja nie chcę tutaj żadnej przybłędy Chiko
Chiko, a skąd ta Fifi się wzięła? Ile ma lat? Ja wiem, byłoby Ci trudno pogodzić się z drugim kotem w domu, ale zobacz, u mnie jest 6 kotów i jakoś żyjemy. Tylko Ty pewnie zawsze byłaś jedynaczką? Może niech Duża obieca, że Fifi będzie tylko w łazience, zanim się nie wyprowadzi do własnego domku, którego Duża jej poszuka? Sabcia
Sabcia ja kiedyś żyłam z innym kotem pare lat, ale potem Bàbel się na mnie rzucała i ją Duża wyprowadziła. Ale Duża mówi, źe Fifi to nie miała. Duża mówi, że nikt jej nie będzie chciał, bo ma jakieś 9 albo 10 lat i ma cukrzycę i neuropatię i czasem zrobi qpe gdzie nie trzeba i nikt nie zechce kota którym się trzeba tak dużo opiekować i w sile wieku. Lusia Fifi to kot babci Dużej. Chiko
Mamy problem z Fifi który niestety przewidziałam. Nikt jej nie chce, to znaczy rodzice wzięli ją pod swoje skrzydła, zapewnią opiekę, podzielili się obowiązkami, ale prawdopodobnie ją zabiorę (spróbuje), bo prowadzę w miarę regularny tryb życia, a największym problemem jest ta piekielna insulina. Gupi kot.
Ja nie wiem. Jakoś prosto jest dawać rady obcym, a jak samemu ma się taki sam problem to się głupieje. Jak ja teraz. Przeraża mnie wizja kota zamkniętego w łazience
Na początek wystarczy łazienka. A potem... cóż, gdyby Chiko i Fifi się nie dogadały, to jeśli masz drugi pokój, trzeba by w nim zrobić izolatkę dla Fifi...
Doczytałem i życzę miłej niedzieli. U nas wszystko dobrze tzn Migotka jak zwykle grymasi przy jedzeniu. Dziś było super dobre wołowe mięsko a ona nie dojadla co mnie cieszy bo ja zjem z chęcią. Hugo