Strona 59 z 102

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Spiczaste oczy ko

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 17:47
przez milva b
Bastet pisze:
milva b pisze:
Bastet pisze:Moja Tosia też ma Forl.. :placz:
Dlatego nie je i wypluwa mięsko.. :(

Właśnie wyszłyśmy od weta...


No to czeka was wyrwanie wszystkiego, bo przy FORL nie ma innej opcji.

Wet na razie zaproponował rtg całej jamy ustnej i wyrwanie tych zębów, które są objęte procesem chorobowym.

Ale najpierw badanie krwi, jak się mają nerki.


Ja wiem, że są tacy dentyści co rwą na raty, przeważnie dlatego byś płaciła 2-3 razy za ten sam zabieg.
Nasz dentysta mówi, że to przysłowiowe rzeźbienie w g*wnie i nie ma sensu odwlekać nieuniknionego. Zęby się i tak popsują a cały proces psucia jest powolny i bardzo bolesny. Nie zostawiałabym nic oprócz kłów. No chyba, że kły też w RTG okażą się już objęte chorobą, to wtedy warto rwać wszystko.
I polecam zaopatrzyć się w bunondol lub bupaq na po zabiegu. Wiele kotów nie chce jeść z bólu.

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Spiczaste oczy ko

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 18:32
przez aga66
Jakaś czarna seria chorobowa na forum. Przykro bardzo, że kocia się męczy :(

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Spiczaste oczy ko

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 20:40
przez Dyktatura
Tośka :placz: :placz: :placz: No ale już nie jeden kot na forum udowodnił, że dziąsłami też można gryźć mięso i że bez zębów żyć się da.

A na czym polega ten FORL?

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Spiczaste oczy ko

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 21:56
przez milva b
Dyktatura pisze:Tośka :placz: :placz: :placz: No ale już nie jeden kot na forum udowodnił, że dziąsłami też można gryźć mięso i że bez zębów żyć się da.

A na czym polega ten FORL?

Odontoklastyczne resorbcyjne nadżerki u kotów – FORL (feline odontoclastic resorbtive lesions) – polega to na resorpcji zęba, proces jest powolny i bardzo bolesny, ząb i korzeń zasadniczo się rozpada. Jedyną metodą leczenia jest usunięcie zębów.

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Spiczaste oczy ko

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 22:16
przez Bastet
Obrazek

:(

Spróbuję porozmawiać z tą panią dr, by usunęła wszystkie zęby oprócz kłów. Ale czy taki zabieg - usunięcie wszystkiego na raz - nie jest zbyt wielkim szokiem dla kota? Przecież on z bólu nie wyrobi.... :(

Jest mi strasznie źle. A może to przez to te jej nerki źle funkcjonują?
Właśnie wracamy do Jeleniej. Byłyśmy jeszcze u mamy. Tosia chwilę odtajała tam, zjadła i wysiusiała się. A my z mamą - no nie zgadniecie, gdzie byłyśmy! Wyrwałyśmy się na chwilę. Byłyśmy w Bistro Pyszne Korzenie po kuchennych Rewolucjach Magdy Gessler. Ależ było pyszszsznie! Bajka!

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Spiczaste oczy ko

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 22:34
przez MaryLux
Gdzie jest to bistro?
U którego weta byłaś?

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Spiczaste oczy ko

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 22:41
przez Bastet
MaryLux pisze:Gdzie jest to bistro?
U którego weta byłaś?

Cholera. Właśnie szukałam informacji na miau o usuwaniu zębów. Trafiłam na post Alessandry o Tulinku. Byliśmy u dokładnie tego samego weta. Dr Janeczka. Odpada w ogóle, żebym ja tam dała na zabieg moją Tosię! Muszę znaleźć innego, DOBREGO! weterynarza stomatologa. Czy ktoś coś może słyszał we Wrocławiu?

A bistro jest na Curie Skłodowskiej 49 :)

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Spiczaste oczy ko

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 22:42
przez MaryLux
Bastet pisze:
MaryLux pisze:Gdzie jest to bistro?
U którego weta byłaś?

Cholera. Właśnie szukałam informacji na miau o usuwaniu zębów. Trafiłam na post Alessandry o Tulinku. Byliśmy u dokładnie tego samego weta. Dr Janeczka. Odpada w ogóle, żebym ja tam dała na zabieg moją Tosię! Muszę znaleźć innego, DOBREGO! weterynarza stomatologa. Czy ktoś coś może słyszał we Wrocławiu?

A bistro jest na Curie Skłodowskiej 49 :)

No właśnie tego się bałam, że na tego "weta" trafiłaś - tak sądząc po opisie...
Chyba poszłabym do klinik na Uniwersytecie Przyrodniczym, nie znam innych stomatologów

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Spiczaste oczy ko

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 23:07
przez Bastet
MaryLux pisze:
Bastet pisze:
MaryLux pisze:Gdzie jest to bistro?
U którego weta byłaś?

Cholera. Właśnie szukałam informacji na miau o usuwaniu zębów. Trafiłam na post Alessandry o Tulinku. Byliśmy u dokładnie tego samego weta. Dr Janeczka. Odpada w ogóle, żebym ja tam dała na zabieg moją Tosię! Muszę znaleźć innego, DOBREGO! weterynarza stomatologa. Czy ktoś coś może słyszał we Wrocławiu?

A bistro jest na Curie Skłodowskiej 49 :)

No właśnie tego się bałam, że na tego "weta" trafiłaś - tak sądząc po opisie...
Chyba poszłabym do klinik na Uniwersytecie Przyrodniczym, nie znam innych stomatologów

Moja mama też tak mi radzi. Kiedyś Szafir miał tam usuwany ząb. Wszystko było dobrze. Ale tylko jeden ząb. A tu jest cała paszcza... :strach:

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Tosia ma FORL :(

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 23:19
przez czitka
Ojej, jakże przykra wiadomość :(
Ale jeżeli trzeba przez to przejść, to trzeba i już.
Jeżeli mogę podpowiedzieć, to ja bym taki zabieg robiła w Vive. Doktor Marta Pasikowska, o ile dobrze pamiętam. Wiesz gdzie Viva, na Strachocińskiej. Badania wstępne, rtg przed i po, pełna opieka, odpowiednia narkoza, full serwis. Poczytaj sobie opinie. Rwałam tam ząbki Balbince, kilka. Obie byłyśmy zachwycone.

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Spiczaste oczy ko

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 23:53
przez milva b
Bastet pisze:Spróbuję porozmawiać z tą panią dr, by usunęła wszystkie zęby oprócz kłów. Ale czy taki zabieg - usunięcie wszystkiego na raz - nie jest zbyt wielkim szokiem dla kota? Przecież on z bólu nie wyrobi.... :(


Czy wyrwiesz zębów 5 czy 10 to już bez różnicy. I tak boli cała paszcza, i tak jest obrzęk, i tak są w buzi szwy. Do tego narkoza, dość długa, bo zazwyczaj około 40 minut do godziny w zależności od trudności w usuwaniu zębów i korzeni. Dlatego lepiej jeśli to robi się na raz, nie na raty. Dłubanie na 2 czy 3 razy, to ten sam ból 2 czy 3 razy.
FORL i tak nie oszczędzi pozostałych zębów, zapewne i kły też polegną, jednak zazwyczaj kły trzymają się dłużej niż pozostałe zęby, a w związku tym, że też bardzo trudno je się usuwa, rwanie kłów dobrze jest zostawić na inną okazję. Chyba, że na RTG będzie widać, że też nie ma już dla nich ratunku. Wtedy warto wyrwać zupełnie wszystko.
Po zabiegu ważne jest by kot dostawał antybiotyk, lek przeciwzapalny i w razie czego jeszcze bunondol.
Mam kilka kotów bez zębów trzonowych ale z kłami, i mojego staruszka dachowca bez wszystkich zębów, również kłów. Radzą sobie wszystkie doskonale. Wyrwanie zębów to była dla nich wszystkich olbrzymia ulga. Po tygodniu od zabiegu, gdy już wszystko było wygojone, koty po prostu odżywały. Tak jakby zdjął im ktoś ogromny ciężar. Tosia na pewno też odczuje różnicę w jakości życia. A być może nagle okaże się że wcale nie jest niejadkiem, tylko całe życie bolały ją zęby i bez nich będzie rzucać się na jedzenie.
Jeszcze taka uwaga, koniecznie zrób pełną morfologię z biochemią, jeśli Tosia nie miała w ciągu ostatniego miesiąca.
Odnośnie wetów we Wrocławiu, spytam koleżankę u kogo warto rwać.

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Tosia ma FORL :(

PostNapisane: Pt lut 14, 2020 0:07
przez maczkowa
bardzo mi przykro :(

Tak rzucę tu- z wątku chyba Tulinka pamiętam, że była mowa, że w przypadku tak rozległej operacji ktoś pisał i antybiotykoterapii jeszcze przed zabiegiem, osłonowo, żeby z góry zapobiec powikłaniom. Nie pamietam jedynie, czy to dotyczyło konkretnie Tulinka z uwagi na jakieś dodatkowe uwarunkowania, czy każdego przypadku.

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Tosia ma FORL :(

PostNapisane: Pt lut 14, 2020 2:09
przez jolabuk5
Moja Sabcia i Uszatka nie mają zębów i świetnie sobie radzą. Będzie dobrze! :ok:

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Tosia ma FORL :(

PostNapisane: Pt lut 14, 2020 7:33
przez mir.ka
maczkowa pisze:bardzo mi przykro :(

Tak rzucę tu- z wątku chyba Tulinka pamiętam, że była mowa, że w przypadku tak rozległej operacji ktoś pisał i antybiotykoterapii jeszcze przed zabiegiem, osłonowo, żeby z góry zapobiec powikłaniom. Nie pamietam jedynie, czy to dotyczyło konkretnie Tulinka z uwagi na jakieś dodatkowe uwarunkowania, czy każdego przypadku.


w każdym przypadku jest wskazane


za Tosię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


biedulka musi bardzo cierpieć :placz: :placz:

Re: Temple of Bastet*PL ♥ Lipton & Lukier. Tosia ma FORL :(

PostNapisane: Pt lut 14, 2020 8:17
przez SabaS
o rany teraz doczytuję, to się porobiło :( oby jak najszybciej się udało zrobić porządek z pyszczkiem, na pewno Tosia odżyje. Za szybki powrót do życia bez bólu :ok: :201461