Hej Kochane. Nocka ciężko. Matriś bez zmian. Dodatkowo ma katar. Zasmarkany. Dwa razy zsiusiał się tam, gdzie stał, cały, biedny, się obsiusiał... Spałam z nim uważnie, w zasadzie czuwałam, słuchając radia, ale i tak raz mi się skaturlał na dół..
Może i dotrwamy do 14:30 - do wizyty - ale powiem Wam... Nie widzę tego..
Teraz znów włączył mu się krążownik zombi. Chodzi w kółko po mieszkaniu, choć jest bez sił i choć nie jest świadomy tego, co się dzieje. Bardzo zły stan. Nie ma koordynacji w jedzeniu. Tylko liże chrupki... Nie pije sam..