» Pon sie 10, 2020 11:58
Re: Lilo i Nala zapraszają po raz 4.
Jestę oburzona.
Tata wczoraj wieczorę odłączył od prądu nasze poidełko.
Mówi, że niechcący i nie zauważył.
Dodatkowo mieliśmy myte zęby tą obrzydliwą pastą.
W nocy chciało nam się pić. To zaczęłam drapać w telewizor. To mama zakryła go poduszką. Poprosiłam Lilka o pomoc, a on tylko przytulił się do mamy i spał.
Zaczęłam otwierać szafę, to tylko krzyczeli, że mua tyłek zleją. Ech... A mua się pić chciało.
W końcu wstał tato. Dał nam jeść, ale nie pić. Ładnie zjedliśmy a picia dalej nie ma. Powiedziałam, że chcę do mamy. Ona jakaś bardziej kumata jest.
No ale spała. To znów zaczęłam otwierać szafę. To wywaliła mnie za drzwi. Długo miauczałam pod drzwiami i drapałam je nim wstała.
No ale dobra. Wstała. To ja pędem do kuchni, bo pewnie zakuma. Ale nie. Ona najpierw do łazienki. No a mua się chce pić.
Potem śniadanie zaczęła sobie robić. No ni jak kumata.
Siadła z tym śniadaniem. To już łopatą mua do głowy nałożyła. Siadłam may przy poidle i nosem pokazałam.
Oj, jak skoczyła. Moment nam miski z wodą niosła. Ojciec był w wucecie i poidła nie mógł włączyć.
Jak usłyszał co się stało to w biegu gacie podciągał żeby to poidło włączyć. W tym czasie wypiliśmy po całej misce wody.
No jak tak można. Jak można być takim gapą i małomózgiem.
Dajcie nam normalnych rodziców, bo mua już nie wytrzymię.
Nala oburzona.