Lilo i Nala zapraszają po raz 4."Kolorowe" święta.

Oni tak mają raz do roku. Zawsze na wiosnę.
Tą kąpiel musiała już być bo nie mogłam się przytulić do własnych kotów. Alergia na maksa.

Tylko raz w roku? Moja znajoma alergiczka nabyła kota drogą kupna. I teraz kąpie tego kota, nie wiem, co ile, to jest młody kot. Ale dla równowagi kupiła też szczeniaka, pokazała jego zdjęcie. Nie kupujcie może szczeniaka, jeszcze tego brakowało :wink:

Dyktatura pisze:Z innej beczki...
Poznajecie te wypłosze?

Bidulki! Takie mokre...

Lilo! To ty??? :strach:

Co te człowieki co zrobiały??? :strach:

I Nalusi też... :placz:

Książniczka Ofelja przerażona

Ciekawam co sobie myślą...

Haker nie dał się wykapać, był przecierany regularnie mokrym ręcznikiem, ale Duży i tak kichał i kaszlał.

Nasze biedactwa...
KiL

Na pewno futerka już suche i zadbane
:201461

MalgWroc, tak tylko raz w roku. Nie będę ich narażała na taki stres. Przy kąpieli zmywa się tłuszczyk ze skóry, który chroni przed zimnem. Łatwiej wtedy o chorobę.
Zazwyczaj musimy kąpać ich na wiosnę kiedy wszystko w koło zaczyna pylić, a w futrze po zimie jest już kg kurzu.

Tu wykąpane, suchutkie i szczęśliwe koteczki

Polecam też uprawy balkonowe. Całkiem dobre na zabicie czasu.
Na parapecie okna też można hodować.
U nas już tak wszystko rośnie. Będzie jeszcze fasolka i ogórki ale sadzi się je dopiero w maju.

Wiesz ty co, że na rozsady w wytłoczkach od jaj nie wpadłam!

U mnie na balkonie jeszcze skromnie, w zasadzie tylko zioła. Przy następnych zakupach może złapię jakieś bratki (o ile będą) i worek ziemi. Rzodkiewka i groszek jeszcze nie kiełkują, pomidory też na razie nic. Ale mają czas.

PS. Na fotce widać po minie Lila jaki jest "szczęśliwy" :twisted:

MB&Ofelia pisze:Wiesz ty co, że na rozsady w wytłoczkach od jaj nie wpadłam!
U mnie na balkonie jeszcze skromnie, w zasadzie tylko zioła. Przy następnych zakupach może złapię jakieś bratki (o ile będą) i worek ziemi. Rzodkiewka i groszek jeszcze nie kiełkują, pomidory też na razie nic. Ale mają czas.

PS. Na fotce widać po minie Lila jaki jest "szczęśliwy"

Na parapecie kiełkują mi pomidory malinowe i kalarepa. Czekam aż zaczną kiełkować te typowo balkonowe. W donicy na balkonie, niczym nie przykryta kiełkuje rzodkiewka.

No poszalałaś, kobito! Chyba warzywniak otworzysz :wink:

Nawet na parapecie nie mam miejsca :evil:

Jak już otworzysz ten warzywniak, to będzie działał z dowozem do klienta??

Jaki warzywniak :strach:

To na nasze drobne potrzeby.
Sobie zostawię max. 1 malinówkę i te balkonowe do donicy, więc będzie tyle co do poskubania czy na kanapkę. Resztę oddam sąsiadom. Niech sami hodują.
Kalarepkę rozsadzę w długiej donicy. To będzie eksperyment. Może urośnie, bo przecież jadalna bulwa rośnie jednak nad ziemią. :roll:

Lilo i Nala zapraszają po raz 4."Kolorowe" święta.

Kto przegląda forum