czitka pisze:Taka noc bez spania. Wstałam, przybiegł Bratu, który wrócił nie wiem o której, przybiegł, żeby natychmiast go wypuścić do ogrodu. Wypuściłam. Za sekundę kotowi dziura łup, wrócił. Już wiedziałam, otworzyłam drzwi, po schodach gramoli się Pasiu. Pobiegł po Pasia, który nie umie przez dziurę...Teraz sobie strzelają baranki i układają się razem na kanapie. Jakie to są nieziemsko cudowne chłopaki, jaka piękna przyjaźń...
A Mamy nie przyprowadzili?