Czitka, Cosia i reszta. Pasio choruje, Cosia po zabiegu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 23, 2020 18:58 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

Malk pisze:Pod wpływem felietonów Ludwika Stommy to ja bym posadziła drzewo czereśniowe. Ale nie wiem, czy Ty go lubiłaś, Czitko :D
No i nie mam ogrodu :smokin:

Sztuczne drzewko?! :evil: :evil: :evil: toż to zbrodnia na estetyce (to była kwestia smaku, pisał Poeta), ekonomii (wydasz kasę i NIC z tego nie będziesz miała, poza brzydkim drzewkiem, obgryzionym przez kotki i wyrzutami sumienia) i środowisku (bez wyjaśnień).

Nie nie, no ja żartowałam z tą sztuczną palmą, jeszcze mi tak nie odbiła, ale ja to porywcza jestem czasami i błędy popełniam, w tym życiowe :ryk:
Natomiast Ludwik Stomma....ciekawa postać, ale mocno kontrowersyjna. Pewnie na nalewkę na czereśniach mnie namawiasz, czytałam te felietony właśnie w Hiltonie, pod moją ogromną czereśnią! Jest większa od Pytona i mam co roku za dużo czereśni. Zawsze się to kończy klęską urodzaju w taki czy inny sposób. Kilka dni temu deszcz przelał mi całe drzewo i czereśnie się nabąbały wodą i niestety....do przyszłego roku :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17886
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto cze 23, 2020 18:59 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

MB&Ofelia pisze:No nie!
Poczekaj, sama ci jabłonkę przyniosę i wsadzę! Jak tylko będę we Wrocku!

Opierać się nie będę, przybywaj! Ale z taką dużą od razu, nie wiem jak dasz radę w pociągu, może na korytarzu, tak na poziomo? :P
I w ogóle jeżeli ktoś ma ochotę coś u mnie w ogrodzie wsadzać, siać, to jest tyyyyyyle miejsca! :D
Tylko byle duże, szybko rosnące i nie wymagające większej troski ogrodniczej, bo ja nie umiem, powiem więcej, nie chcę umieć :evil: . Opanowałam kosiarkę i więcej nie dam rady, wzrok nie ten 8) .
Oczywiście potem będzie rozdawnictwo płodów rolnych!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17886
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto cze 23, 2020 19:30 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

czitka, lepiej mnie nie namawiaj :twisted:
Ja obecnie na balkonie mam 2 pomidory koktajlowe, 2 cukinie, 2 selery, lubczyk, szłwię, rozmaryn, oregano, tymianek, 2 ogórki, 2 truskawki, poziomkę, szczypior, pietruszkę naciową i do tego parę kwiatów.

Dosyć szybko rośnie cukinia. I nie trzeba przy niej za dużo chodzić. Ja moją tylko podlewam i raz zasiliłam. Nie dam głowy czy będzie coś do skonsumowania, ale mam nadzieję że choć jeden owoc urośnie na tyle duży żeby spróbować.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33222
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto cze 23, 2020 19:56 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

Ale łyso się zrobiło bez jabłonki. Kameralność Twojego ogrodu została odsłonięta. Tam trzeba winogron. On szybko rośnie. Od płotu do płotu zrobi się sznurki i on po tych sznurkach niech idzie. Zielony dach wszak musi być.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 23, 2020 20:18 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

Toż cały płot z prawej strony komórki (na zdjęciu go nie ma) jest w winogronach! Na całej długości ogrodu i włażą na dach komórki. Co roku nie wiadomo co z tym zrobić, wiadrami! Potem wiszą, ptaki skubią i robią fioletowe kupy przez dwa miesiące na każde pranie :evil: !
Od strony Szczepana też były winograna, trzy krzaki, takie prawdziwe, zielone, ale kicha. Pół dojrzewało a pół w tym samym czasie gniło na kiści. Zeszłej jesieni wyrąbałam z korzeniami, bo tylko cień był i śmietnik.
Dyktaturo, wsiadaj na ten rower, najlepiej w niedzielę, bo jest targowisko w Młynie obok. Mnóstwo drzew, krzewów, kwiatów, wszystko jest. Możemy podjechać i czegoś poszukać, a potem wsadzać. I co Ty na to? :smokin:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17886
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto cze 23, 2020 20:57 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

MB&Ofelia pisze:czitka, lepiej mnie nie namawiaj :twisted:
Ja obecnie na balkonie mam 2 pomidory koktajlowe, 2 cukinie, 2 selery, lubczyk, szłwię, rozmaryn, oregano, tymianek, 2 ogórki, 2 truskawki, poziomkę, szczypior, pietruszkę naciową i do tego parę kwiatów.

Dosyć szybko rośnie cukinia. I nie trzeba przy niej za dużo chodzić. Ja moją tylko podlewam i raz zasiliłam. Nie dam głowy czy będzie coś do skonsumowania, ale mam nadzieję że choć jeden owoc urośnie na tyle duży żeby spróbować.


Idąc tym tropem proponuję ogórki - mój dziadek uprawiał na płocie, genialnie rosły :ok: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto cze 23, 2020 21:17 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

MB&Ofelia pisze:No nie!
Poczekaj, sama ci jabłonkę przyniosę i wsadzę! Jak tylko będę we Wrocku!

czyli kiedy?

MaryLux

 
Posty: 159691
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 24, 2020 6:54 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

czitka pisze:Dyktaturo, wsiadaj na ten rower, najlepiej w niedzielę, bo jest targowisko w Młynie obok. Mnóstwo drzew, krzewów, kwiatów, wszystko jest. Możemy podjechać i czegoś poszukać, a potem wsadzać. I co Ty na to? :smokin:

Mam zakaz roweru. Neurolog zakazała. W ramach rehabilitacji 2 x dziennie po godzinie mam łazić z kijami.
Przyjadę tramwajem. W 23 mało ludzi jeździ, więc luzik. Tylko, tylko... Jak wcześnie to musi być. No i nie wiem co na to Ł. On jest bardzo przewrażliwiony, tylko nie w tą stronę co trzeba.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 24, 2020 7:44 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

Dyktatura pisze:
czitka pisze:Dyktaturo, wsiadaj na ten rower, najlepiej w niedzielę, bo jest targowisko w Młynie obok. Mnóstwo drzew, krzewów, kwiatów, wszystko jest. Możemy podjechać i czegoś poszukać, a potem wsadzać. I co Ty na to? :smokin:

Mam zakaz roweru. Neurolog zakazała. W ramach rehabilitacji 2 x dziennie po godzinie mam łazić z kijami.
Przyjadę tramwajem. W 23 mało ludzi jeździ, więc luzik. Tylko, tylko... Jak wcześnie to musi być. No i nie wiem co na to Ł. On jest bardzo przewrażliwiony, tylko nie w tą stronę co trzeba.

Zdzwonimy się, to prostsze. A poza tym to tajemnica, nikt nie może wiedzieć gdzie i o której ewentualnie będziemy, a zwłaszcza neurolog i Ł. Nie wspomnę o Trumpie. 8) :ok: .
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17886
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 24, 2020 8:55 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

czitka pisze:
Dyktatura pisze:
czitka pisze:Dyktaturo, wsiadaj na ten rower, najlepiej w niedzielę, bo jest targowisko w Młynie obok. Mnóstwo drzew, krzewów, kwiatów, wszystko jest. Możemy podjechać i czegoś poszukać, a potem wsadzać. I co Ty na to? :smokin:

Mam zakaz roweru. Neurolog zakazała. W ramach rehabilitacji 2 x dziennie po godzinie mam łazić z kijami.
Przyjadę tramwajem. W 23 mało ludzi jeździ, więc luzik. Tylko, tylko... Jak wcześnie to musi być. No i nie wiem co na to Ł. On jest bardzo przewrażliwiony, tylko nie w tą stronę co trzeba.

Zdzwonimy się, to prostsze. A poza tym to tajemnica, nikt nie może wiedzieć gdzie i o której ewentualnie będziemy, a zwłaszcza neurolog i Ł. Nie wspomnę o Trumpie. 8) :ok: .

:ryk: :ryk: :ryk:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 24, 2020 10:02 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

Spokojnie, Trampek zajęty, ma dudowizytę. :P
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34266
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Śro cze 24, 2020 18:22 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

Fajnie pada. Pada i pada :P Grzyby rosną!
A tutaj wykluwają się małe Pytoniątka :1luvu:
Obrazek
Może im trochę ciasno, jutro przerzucę do większego gniazda.
Mają się wykluć z jajek za dwa tygodnie i w drogę!
W tle Mamusia :mrgreen: , dużo Mamusi!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17886
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 24, 2020 18:30 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

W tle Mamusia :mrgreen: , dużo Mamusi!

Haha, a ja wypatruję czarnych uszu :)
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro cze 24, 2020 18:44 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

Czarne uszy śpią w Hiltonie, wszystko pod kontrolą 8) .
Pytonica zniosła dużo jajek, mamy zapas. Jeżeli ktoś chce, to mogę zrobić drugie gniazdo. To jest Pytonica z rodowodem, nie tam taka byle jaka z pseudohodowli. Ona taka moja , z mojego ogrodu, jest absolutnie wyjątkowa :P .
Chłopaki śpią w domu cały dzień, moje dziewczynki w koszykach na przyzbie. A Cosieńka jutro do doktora, musimy sprawdzić co to na tym uszku, też czarnym.
Ciągle pada!

:201413
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17886
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 24, 2020 19:52 Re: Czitka, Cosia i reszta. Jesteśmy. Deszcz...deszcz...

Ja na bank wezmę jako ogromnej Pytonicy. Niech rośnie na działce. A co?

Czitko, ciągle pada... a co normalni ludzie robią jak leje. Oczywiście, że o 10:30 wypełzają z domu, z kijami i idą 6 km do apteki. Następnie wsiadają w autobus i jadą na działkę, bo:
pomidory trzeba podwiązać i podlać (w tzw. szklarni ale zrobionej z foli),
rzodkiewek do śniadania nie ma,
czereśnie i truskawki zgniją od nadmiaru wody
wiśnie już czas zbierać
ślimaki do sąsiada oddać
posadzić jakieś krzaki, których nazwy nie pamiętamy

Powrót do domu a na zegarze 17:00. Kiedy? Sama nie wiem. Na działce jest jakaś inna czasoprzestrzeń. Wydaje się, że minęło 15 minut a to już 1,5 godziny. :ryk: :ryk: :ryk:

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 165 gości