Malk pisze:Pod wpływem felietonów Ludwika Stommy to ja bym posadziła drzewo czereśniowe. Ale nie wiem, czy Ty go lubiłaś, Czitko
No i nie mam ogrodu
Sztuczne drzewko?! toż to zbrodnia na estetyce (to była kwestia smaku, pisał Poeta), ekonomii (wydasz kasę i NIC z tego nie będziesz miała, poza brzydkim drzewkiem, obgryzionym przez kotki i wyrzutami sumienia) i środowisku (bez wyjaśnień).
Nie nie, no ja żartowałam z tą sztuczną palmą, jeszcze mi tak nie odbiła, ale ja to porywcza jestem czasami i błędy popełniam, w tym życiowe
Natomiast Ludwik Stomma....ciekawa postać, ale mocno kontrowersyjna. Pewnie na nalewkę na czereśniach mnie namawiasz, czytałam te felietony właśnie w Hiltonie, pod moją ogromną czereśnią! Jest większa od Pytona i mam co roku za dużo czereśni. Zawsze się to kończy klęską urodzaju w taki czy inny sposób. Kilka dni temu deszcz przelał mi całe drzewo i czereśnie się nabąbały wodą i niestety....do przyszłego roku