Strona 92 z 185

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Nie sie 30, 2020 19:25
przez ewar
Moi weci znają Pusię od małego, nie tak jak ja, podobno zawsze taka była.

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Nie sie 30, 2020 20:03
przez Gosiagosia
ewar pisze:Moi weci znają Pusię od małego, nie tak jak ja, podobno zawsze taka była.

Niektóre koty tak mają, nie lubią się część i nic ich nie przekona. Mój pers Thomas lubił czesanie, miałam go od maluszka więc przyzwyczajony był do szczotki.

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Nie sie 30, 2020 20:03
przez Gosiagosia
U nas przeszła wielka burza z ulewą i huraganem. :strach:

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 7:10
przez Kotina
Gosiagosia pisze:U nas przeszła wielka burza z ulewą i huraganem. :strach:



Jak żyję jeszcze tak potężnej burzy nie widziałam :strach:
Grzmoty nakładające się na siebie, stanowiły jakby jeden wielki, groźny pomruk
Błyskawice non stop rozświetlały niebo, momentami było widno mimo nocnej pory ....

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 8:22
przez Gosiagosia
Kotina pisze:
Gosiagosia pisze:U nas przeszła wielka burza z ulewą i huraganem. :strach:



Jak żyję jeszcze tak potężnej burzy nie widziałam :strach:
Grzmoty nakładające się na siebie, stanowiły jakby jeden wielki, groźny pomruk
Błyskawice non stop rozświetlały niebo, momentami było widno mimo nocnej pory ....

Ja nie patrzyłam zamknęłam się z Emi w kibelku, ona strasznie się boi burzy i tak słuchając muzyki przesiedziałyśmy najgorsze.

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 9:19
przez Ewa L.
U nas też wczoraj była nie zła burza. Zdążyłam przyjść do domu od mamy i się zaczęło. Jak byłam w połowie drogi to już zaczynało kropić. Później zerwał się bardzo silny wiatr i zaczęło lać i sypać gradem.

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 9:33
przez Gosiagosia
Ewa L. pisze:U nas też wczoraj była nie zła burza. Zdążyłam przyjść do domu od mamy i się zaczęło. Jak byłam w połowie drogi to już zaczynało kropić. Później zerwał się bardzo silny wiatr i zaczęło lać i sypać gradem.

U nas na szczęście nie było gradu, tylko rzęsisty deszcz.

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 9:52
przez Ewa L.
Gosiagosia pisze:
Ewa L. pisze:U nas też wczoraj była nie zła burza. Zdążyłam przyjść do domu od mamy i się zaczęło. Jak byłam w połowie drogi to już zaczynało kropić. Później zerwał się bardzo silny wiatr i zaczęło lać i sypać gradem.

U nas na szczęście nie było gradu, tylko rzęsisty deszcz.

Mnie dwie kulki wpadły na balkon.

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 10:02
przez Ewa L.
Obrazek

Obrazek

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 10:05
przez ewar
A u mnie na Podkarpaciu upał, słońce, zero deszczu. Dzisiaj miało był chłodno :wink: Jest jakieś 30 stopni. Jutro dopiero zapowiadają burze.
Kiedyś, lata temu była burza, która na jednej ulicy powaliła kilkanaście drzew. Na własne oczy widziałam krzak gorejący. Naprawdę, od pioruna zapaliło się nieduże drzewo, zrobiło się całe złote, ale chyba ulewny deszcz je zgasił. Myślałam, że śnię.

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 10:13
przez Ewa L.
ewar pisze:A u mnie na Podkarpaciu upał, słońce, zero deszczu. Dzisiaj miało był chłodno :wink: Jest jakieś 30 stopni. Jutro dopiero zapowiadają burze.
Kiedyś, lata temu była burza, która na jednej ulicy powaliła kilkanaście drzew. Na własne oczy widziałam krzak gorejący. Naprawdę, od pioruna zapaliło się nieduże drzewo, zrobiło się całe złote, ale chyba ulewny deszcz je zgasił. Myślałam, że śnię.

Nie zazdroszczę 30 *C bo nie znoszę upałów ale u nas w Łodzi dziś chłodno i pochmurnie . Jest 17*C i dość mocno wieje.

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 11:30
przez Gosiagosia
Ewa L. pisze:Obrazek

Obrazek

Niezłe te kulki, teraz czeka nas wiele takich niespodzianek. W Warszawie przez ulewę trochę szkód było, u mnie na szczęście spokój.

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 13:37
przez jolabuk5
U mnie (środek Łodzi) burza właściwie przeszła bokiem. Trochę grzmiało, ale nawet komputera nie wyłączałam. Tylko deszcz padał :D

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 17:33
przez Gosiagosia
Odebrałam wyniki krwi Hugo zapalenie trzustki (nadal parametry za wysokie) dostał amyladol i za 45 dni kontrola.
Migotka znów tarczyca wyskoczyła w kosmos, była niedoczynność w czerwcu a teraz nadczynność, zmieniliśmy lek na syrop apelka. Cieszy mnie to że parametry nerkowe u obu kotów super. Nekrofril dobrze podziałał.
Operacja Migotki odłożona, kontrola tarczycy 22.09.i wtedy decyzja co do operacji.
Emi zaszczepiona, teraz jeszcze muszę podać leki odrobaczające całej 4. Tylko nie zapytałam czy muszę odczekać i ile po szczepieniu.

Re: Emi,Migotka,Pusia,Hugo zaczęły się kłopoty

PostNapisane: Pon sie 31, 2020 18:40
przez jolabuk5
Nie wiem, ale chyba trzeba poczekać tydzień, może dłużej?