Wczoraj po dziesięciu dniach walki o życie odszedł od nas Putek...
Zabrał go wirus, który przyplątał się nagle nie wiadomo skąd i z którym organizm Putka nie podjął żadnej walki, mimo podawania leków.
Dziś rano odwróciłam kartkę kalendarza i popłakałam się jak dziecko.
Śpij kochanie. Jest mi strasznie ciężko i źle bez Ciebie...
Ostatnio edytowano Śro sie 02, 2023 8:51 przez
JoasiaS, łącznie edytowano 1 raz