Dziękuję Wam za obecność, za kciuki. Fisieńka siedzi pod łóżkiem, ale jak przyszła moja siostra to wyszła do niej na chwilkę, dała się pogłaskać
to jest taka kochana, delikatna koteczka.
Je tylko gourmeta. Lepsze żarcie oprotestowała, a ja nie będę się upierać. Niech je cokolwiek.
Z sobrych wieści Kuri znów chodzi po domu z podniesionym ogonkiem, chętna jest na głaski. Czasem syczy jak głaszczę Pikę, ale jest już dużo lepiej. Przyzwyczaja się, że ktoś mieszka za ścianą.