Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa L. pisze:jolabuk5 pisze:Zuziu, pamiętam, jak pierwszy raz pojawiłaś się w szpitalu, prowadząc gromadkę maluchów. Maluchy udało się wyadoptować, a Ty przez pewien czas błąkałaś się po domach tymczasowych, po drodze była jakaś nieudana, krótka adopcja, w końcu trafiłaś do mnie. Byłaś taką kochaną, niekłopotliwą, spokojną, cichutką koteczką, nie miałaś konfliktów z innymi kotami. Pamiętam Cię śpiącą w jakiejś budce, idącą do miseczki - i pamiętam, że zawsze musiałam się chwilę przyjrzeć, żeby ustalić, czy to Ty, czy Sabcia...
Kiedy zgłosiła się do mnie Ewa, miałam trochę obaw. Pierwszy kot, nieosiatwowany balkon... Ale Ewa tak bardzo chciała się Tobą zaopiekować! Ì okazało się, że trafiłaś do najlepszego domku, pełnego miłości i dobroci. Ewa czesto pisała, pytała o różne rzeczy, zaprzyjaźniłyśmy się. Pojawiła się Polcia, którą przyjęłaś tak, jakby była Twoim własnym dzieckiem. Ewa zaczęła działać na miau i przez prawie 50 wątków mogłam podziwiać Twoje zdjęcia - zawsze jednakowo prześlicznej, uroczej koteczki.
Dziś czas się pożegnać. Dałaś nam tyle radości, miłości, dziś otoczona tą miłością odchodzisz. Bądź szczęśliwa za Tęczowym Mostem, gdzie wszyscy kiedyś się spotkamy. Więc nie powiem - żegnaj, ale Do zobaczenia Zuziu
Jolu to piękne co napisałaś o Zuzi to to najprawdziwsza prawda. Taka była kochana i kochająca ,delikatna, łagodna i przyjacielska. Prawdziwa przyjaciółka.
Dziękuję ci też za to , że zaufalas mi mimo mojego braku doświadczenia z kotami. Dziś jestem mądrzejsza bo miałam wspaniałą kocią nauczycielkę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 263 gości