Słodziaczek Zuzia (*)i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 49

Gosiagosia pisze:

Dziękujemy Gosiu

Dobre wieści, o Twojej pracy i o dziewczynkach :1luvu:

jolabuk5 pisze:Dobre wieści, o Twojej pracy i o dziewczynkach

I oby tak było dalej. :ok:

Ewa L. pisze:Po całym tygodniu pracy dziś mam w końcu wolne. Ale takie nie do końca wolne bo niedługo idę do mamy zanieść zakupy i na 16 mam zebranie w pracy.
Jest już troszeczkę lepiej jeżeli chodzi o przestrzeganie zakazów przez klientów. Nadal zdarzają się jednostki którym trzeba przypominać o założeniu rękawiczek czy wzięciu wózka zakupowego ale w porównaniu z np. środą liczba nieświadomych znacznie zmalała . Niestety ludzie nadal nie wiedzą jak należy robić zakupy w obecnej sytuacji i w większości są to osoby starsze. Nadal przychodzą po pięć razy dziennie po jedną lub dwie rzeczy. Tyle się apeluje do klientów by sporządzali sobie listę zakupów na kilka dni rzeczy które są im potrzebne by ograniczyć ich przebywanie w sklepie a oni i tak robią swoje. Wczoraj np. miałam klientkę która była u nas cztery razy i na te cztery wizyty kupiła w sumie : trzy płaty śledzia , dwie cebule, landrynki i słodką bułkę. Dwa razy była by - zapytać czy są śledzie i ile kosztują.
Jak tak dalej pójdzie i ludzie będą mieli takie podejście do całej sytuacji to my tego korona wirusa do przyszłej Wielkanocy się nie pozbędziemy bo ludzie i tak go będą przenosić.

Co do dziewczynek to wszystko z nimi ok. Pola miaukoli, mizia się i je przeważnie chrupki . Nie przepada za mokrym . Musi mieć dobry dzień by zjeść mokre. Taki dzień jest np. dzisiaj. Nie martwię się o nią bo ładnie pije i siusia .
Zuzia czuje się znacznie lepiej bo już nie jest taka chętna do podawania leków. Do poniedziałku mamy jeszcze antybiotyk i steryd dożylnie i przy podawaniu zaczyna się szarpać. Poza tym ładnie je - swoje i kończy Poli - sama pije wodę, przegryza chrupkami , robi duże i ładne kupy i co najważniejsze przybiera na wadze ( 1,85 kg a nie jak w styczniu 1,30 kg ).

Super wieści

Koty juz takie są, że jak źle sie czują to na wszystko pozwalaja (no prawie), a jak poczuja sie lepiej to juz nie jest z nimi łatwo

mir.ka pisze:
Ewa L. pisze:Po całym tygodniu pracy dziś mam w końcu wolne. Ale takie nie do końca wolne bo niedługo idę do mamy zanieść zakupy i na 16 mam zebranie w pracy.
Jest już troszeczkę lepiej jeżeli chodzi o przestrzeganie zakazów przez klientów. Nadal zdarzają się jednostki którym trzeba przypominać o założeniu rękawiczek czy wzięciu wózka zakupowego ale w porównaniu z np. środą liczba nieświadomych znacznie zmalała . Niestety ludzie nadal nie wiedzą jak należy robić zakupy w obecnej sytuacji i w większości są to osoby starsze. Nadal przychodzą po pięć razy dziennie po jedną lub dwie rzeczy. Tyle się apeluje do klientów by sporządzali sobie listę zakupów na kilka dni rzeczy które są im potrzebne by ograniczyć ich przebywanie w sklepie a oni i tak robią swoje. Wczoraj np. miałam klientkę która była u nas cztery razy i na te cztery wizyty kupiła w sumie : trzy płaty śledzia , dwie cebule, landrynki i słodką bułkę. Dwa razy była by - zapytać czy są śledzie i ile kosztują.
Jak tak dalej pójdzie i ludzie będą mieli takie podejście do całej sytuacji to my tego korona wirusa do przyszłej Wielkanocy się nie pozbędziemy bo ludzie i tak go będą przenosić.

Co do dziewczynek to wszystko z nimi ok. Pola miaukoli, mizia się i je przeważnie chrupki . Nie przepada za mokrym . Musi mieć dobry dzień by zjeść mokre. Taki dzień jest np. dzisiaj. Nie martwię się o nią bo ładnie pije i siusia .
Zuzia czuje się znacznie lepiej bo już nie jest taka chętna do podawania leków. Do poniedziałku mamy jeszcze antybiotyk i steryd dożylnie i przy podawaniu zaczyna się szarpać. Poza tym ładnie je - swoje i kończy Poli - sama pije wodę, przegryza chrupkami , robi duże i ładne kupy i co najważniejsze przybiera na wadze ( 1,85 kg a nie jak w styczniu 1,30 kg ).

Super wieści
Koty juz takie są, że jak źle sie czują to na wszystko pozwalaja (no prawie), a jak poczuja sie lepiej to juz nie jest z nimi łatwo

Choć i tak po stokroć wolę obsługiwać Zuzię niż Polę :strach:

Odpoczywaj Ewciu ile się da :201454

Ja ostatnio zrbiłam takie zakupy, że teraz przez tydzień będę tylko wyjadać bo lodówka ledwo się domyka :strach:

A po tygodniu nie przecisnę się przez drzwi :strach:

Napisałam na kartce co muszę kupić. Wyszło 1,5 strony A4 a i tak widzę,że wszystkiego nie dopisałam i będzie tego wiele więcej. Za to znów na 2 tygodnie spokój, a warzywniak przyjeżdża z dostawą pod dom.
Trzymajcie się. Mam nadzieję, że masz Ewuś w pracy odpowiednie ubranko na twarz?

Przyłbice tez nosi mój mąż w pracy. Mimo ze nie ma dużo kontaktów z klientami ale odbiera np towar z Włoch :strach:

Wszelkie środki ostrożności zachowane.

Niech to już się skończy !!!!!

Nie wiedziałam, że jakiś towar z Włoch jeszcze dociera. To dobra wieść.

Miau Ciociu dostałam steryd działający przez tydzień Dexa….. i gorzej się czuję

mam biegunkę i zwymiotowałam śniadanie :cry:

a miało być lepiej :cry:

i wcale nie mam lepszego apetytu po nim. Duża chce umrzeć. Ja też. Zunia

Anna2016 pisze:Miau Ciociu dostałam steryd działający przez tydzień Dexa….. i gorzej się czuję mam biegunkę i zwymiotowałam śniadanie a miało być lepiej i wcale nie mam lepszego apetytu po nim. Duża chce umrzeć. Ja też. Zunia

Ok to nie dobrze Zuniu. A pierwszy raz dostałaś ten konkretny steryd?

Tak

Siedzę w pracy i mocno się martwie. :cry:

Jesteśmy po wizycie u weta. Zuzia miała robione badania krwi i wyszły rewelacyjne . Czuję się świetnie. Je ,pije, robi ładne kupki i zachowuje się jak zdrowy kotek. Miała robione USG bo był pan doktor Aleksander. Zmiany są ale od stycznia nie pogłębiły się jakby można było przewidywać po jej stanie w jakim była w styczniu. Nawet pan doktor był pod wrażeniem jej woli życia. Sam przyznał że w styczniu miał wątpliwości czy jest sens ją męczyć leczeniem bo nie dawał jej nawet 10% na przeżycie a ona tak się podniosła. Zdjęliśmy wenflon i od dziś wracamy do sterydu dopyszcznego jak wcześniej.

Super, że są takie wiadomości. Mam nadzieję, że też się dobrze czujesz.

MalgWroclaw pisze:Super, że są takie wiadomości. Mam nadzieję, że też się dobrze czujesz.

Ze mną troszkę gorzej. Po tym upadku siniaki schodzą ale za to zaczęły mnie bardziej boleć kolana.

Słodziaczek Zuzia (*)i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 49

Kto przegląda forum