Słodziaczek Zuzia (*)i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 49

Kolumbolku, Zuzia Cię kocha, i Mama Lusia, i Tata Drops i Duża i my wszyscy, nieważne, że nosek chory, ważne jaki jesteś. Nie płacz, byle tylko nosek nie bolał :ok:

Sabcia

Zuziu, Polu, Ciociu :1luvu:

Zunia

MB&Ofelia pisze:Ewciu, specjalnie dla ciebie, na poprawę humoru - historie zakupowe! Przy niektórych nieźle się urechotałam

https://demotywatory.pl/4994929/Zakupy- ... a-facetow-

Dziś pogoda się skiepściła i w końcu zaczęło padać. op65e3--( to pisała Zuzia ) Deszczyk ładnie i równo sobie pada i oby padał jak najdłużej bo to pierwszy deszcz od bardzo dawna.
Wczoraj gdy przyszłam do pracy zawołała mnie kierowniczka ponieważ przesunięto nam gazetkę z środy na wtorek by poinformować mnie , że muszę zostać do 24 na gazetkę. Przy okazji wywiązała się rozmowa o mnie. Kierowniczka zapytała czy byłam u lekarza bo zauważyła , że znów się ze mną zaczyna dziać coś niedobrego. Powiedziałam , że planuję taką wizytę op( TO ZNÓW PISAŁA ZUZIA ) tylko zbieram się w sobie. Ja też widzę , że coś jest nie tak. Skończyłam jakiś czas temu leki ale widzę , że to za wcześnie i , że jeszcze ich potrzebuję.
Dostałam wręcz polecenie służbowe że mam jak najszybciej umawiać wizytę aby nie dopuścić do stanu w jakim się znalazłam poprzednio. Jej jedna z córek ma podobne problemy i jest na lekach więc rozumie o co chodzi.
Dziś mam wolne i na dziś udało mi się umówić wizytę onlaine z panią doktor. Znów muszę jej wszystko opowiedzieć i poprosić o leki bo bez nich w obecnej sytuacji nie funkcjonuję jak należy. Nie chcę wrócić do tego co było a niestety jestem na dobrej drodze do powrotu.

Ewa L. pisze:Dziś pogoda się skiepściła i w końcu zaczęło padać. op65e3--( to pisała Zuzia ) Deszczyk ładnie i równo sobie pada i oby padał jak najdłużej bo to pierwszy deszcz od bardzo dawna.
Wczoraj gdy przyszłam do pracy zawołała mnie kierowniczka ponieważ przesunięto nam gazetkę z środy na wtorek by poinformować mnie , że muszę zostać do 24 na gazetkę. Przy okazji wywiązała się rozmowa o mnie. Kierowniczka zapytała czy byłam u lekarza bo zauważyła , że znów się ze mną zaczyna dziać coś niedobrego. Powiedziałam , że planuję taką wizytę op( TO ZNÓW PISAŁA ZUZIA ) tylko zbieram się w sobie. Ja też widzę , że coś jest nie tak. Skończyłam jakiś czas temu leki ale widzę , że to za wcześnie i , że jeszcze ich potrzebuję.
Dostałam wręcz polecenie służbowe że mam jak najszybciej umawiać wizytę aby nie dopuścić do stanu w jakim się znalazłam poprzednio. Jej jedna z córek ma podobne problemy i jest na lekach więc rozumie o co chodzi.
Dziś mam wolne i na dziś udało mi się umówić wizytę onlaine z panią doktor. Znów muszę jej wszystko opowiedzieć i poprosić o leki bo bez nich w obecnej sytuacji nie funkcjonuję jak należy. Nie chcę wrócić do tego co było a niestety jestem na dobrej drodze do powrotu.

Słuszna decyzja, Ewciu. Leczenie musi trochę potrwać, jeżeli leki są potrzebne to trzeba je brać. Tym bardziej że teraz trudny czas dla wszystkich.

Ja dzisiaj też mam wolne, bo ekipa mi wymieniała siatkę na balkonie.
Ofelia pozdrawia Zuzię i Polę (zerkała mi przez ramię jak pisałam :wink:

)

Ewuś cieszę się,że chociaż kierowniczkę masz wyrozumiała. Mam nadzieję, że jesteś już po wizycie i dostałaś tabletki?

Ewuniu, to tak jak z innymi chorobami - trzeba brać leki i już! Jak na nadciśnienie czy astmę. Obyś już miała e-receptę!

Dobrze, że rozumie.

Jestem po konsultacji online z moją panią doktor. Jak zwykle była bardzo miła i słuchała tego co mam do powiedzenia. Już wiem gdzie zrobiłam błąd . Trzeba mi było zgłosić się do niej jak tylko zauważyłam , że coś jest nie tak po zmniejszeniu dawki leku na 50 mg dziennie. Wtedy zauważyłam , że jestem bardziej nerwowa , że szybciej wpadam w złość ale myślałam , że to tak musi być bo i czas trudny i Zuzia przez minione 1,5 mieś . dała mi popalić i to wszystko przez to. Jednak trzeba było wtedy się zgłosić i znów wrócić do poprzedniej dawki bo odstawianie leku okazało się za wczesne.
Wróciłam do leków i od dziś biorę dawkę początkową 50 mg przez 5 - 6 dni a to tym czasie wracam do dawki 100 mg. Mam nadzieję , że wrócę do życia . Od dziś do 20 maja siedzę w domu. Tylko muszę to jakoś wytłumaczyć mamie bo ona nie potrafi zrozumieć , że ja potrzebuję czasami wyciszenia i izolacji .
Już mi zaproponowała żebym na te trzy tygodnie przeprowadziła się z z dziewczynami do niej. A ja nie chcę bo potrzebuję posiedzieć sama w domu. Odciąć się od ludzi , od świata i odpocząć. Mama nie potrafi zrozumieć , że ja nie potrzebuję mieć codziennie obiadu , nie potrzebuję robić codziennie zakupów w sklepie bo nie jest mi to potrzebne bo mnie potrzebny jest spokój.

Oj tak, mamom czasami ciężko coś wytłumaczyć.
Ale z jednym ma rację - z obiadem! Postaraj się Ewciu dobrze odżywiać, prawidłowa dieta jest ważna.

Słodziaczek Zuzia (*)i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 49

Kto przegląda forum