Dzisiaj coś zwierzakom apetyty dopisują. Dziewczyny prawie wszystko zjadły na obiad, dla biednego Tofika prawie nic nie pozostawiały na miseczkach Piesek też ładnie zjadł śniadanie i to zaraz po porannym spacerze, choć zwykle ma ochotę na jedzenie dopiero około południa, ale jak na razie na tym skończył ,następnego posiłku jeszcze nie chciał
To było dla zaostrzenia apetytu, po nim Tofik zarządził obiad. Tym razem dziewczyny się spisały i mu pozostawiały na swoich miskach, zeby miał co dokończyć
mir.ka pisze:rogal marciński jest pyszny a co tam kalorie
O mniam! Muszę się nauczyć kiedyś to piec. Najlepszy na świecie!
Mnie by się nie chciało bawić w jego pieczenie, bo to dość pracochłonne, wolę kupić w sprawdzonej piekarni. A ponadto jak z wszelkimi ciastami raczej nie da się mało upiec i potem trzeba to jakoś zjeść A "szyneczki" rosną
Dlatego jeszcze się nie zabrałam za pieczenie. NArobię się cały dzień a m. wszystko wrąbie w godzinę ja będę musiała też szybko jeść żeby mi coś zastało. Co do piekarni - nie ufam. Nawet w lukrze może być smalec.
A moje koty też lubią słodkie A Kubi ostatnio rzucil się na kasztan jadalny upieczony dałam kawałek, ale bałam się czy to dla kotów nie jest trujące. Nigdzie nie znalazłam takiej informacji. Ciamkał pól godziny i przeżył