Spieszę z dobrymi wiadomościami.
Po pierwsze, w nocy mniej darł mordę
Po drugie, rano weszłam do pokoju i spojrzały na mnie dwa oczyska, nie tylko jedno jak wieczorem. W lekkim szoku przyjrzałam
się dokładniej, i powiem tak-jakbym nie wiedziała, że było coś nie halo, to nic by mnie nie zaniepokoilo. Odrobina wydzieliny, nie zaczerwienione, nie spuchniete. Nie wiem, może po prostu cos miał w tym oku i wyplukalo się. W każdym razie do weta nie widzę powodu się wybierać. Wiecie, taktyka "jeździć obserwować"
Po trzecie, Melo znów wybrał się na zwiedzanie domu, i tym razem obczaił dół. Już inaczej niż wczoraj, nie przy ziemi, nie przykulony. Bardzo ciekawski. Najbardziej ciekawska była kocia klapka (na szczęście przytomnie zamknęłam). Bardzo mu się nie podobało, że zamknięta, pyskował
Pozwiedzał prawie godzinę i teraz śpi że swoją żabą.
Fotorelacja :
https://ibb.co/Xxq30gShttps://ibb.co/3sTKXYvhttps://ibb.co/D5NdWQYhttps://ibb.co/zb3TG8Nhttps://ibb.co/2qzYkBBhttps://ibb.co/hVj9gvB