Miau.PL

Widać znalazł tam sobie bezpieczne miejsce do spania, pod kanapą.

Zamknęłam szuflady i tym samym możliwość wlazenia tam. Gdzieś przeczytałam że tak lepiej. Jak chce to i tak ma się gdzie chować - pod fotelem albo w pięknej nowej budce którą mu kupiłam i którą ma, rzecz jasna, w doopie
No ale w tej chwili na nieszczęśliwego chyba nie wygląda
https://ibb.co/HtnxkJk
https://ibb.co/GcGfdqz

PS. Rezydentki nadal się nie kapnęły

Całkiem wyluzowany

Tylko kurde znów nie sika. I nie pije. Je normalnie ale nie pije, przynajmniej tak mi się wydaje. Odwodniony nie jest. Sikal I kupal rano i od tej pory nic. Trochę się martwię. Ale mam nadzieję że w nocy jak się nikt nie będzie kręcił to załatwi sprawy.

Witam na forum, będę trzymać kciuki za spokojne dokocenie

Gosiagosia dziękuję

Kup może fontannę dla kotów. Wykaże więcej zainteresowania piciem i pozostałym się spodoba na pewno też.

Obejrzałam fotki. Jak to jest, że kot ze schronu czy spod krzaka tak szybko znajduje drogę do łóżka. Zawsze mnie to fascynuje.

No nie?... W ogóle te bidy odratowane zawsze najkochansze.
Jutro polecę po fontannę. Dziś przemyciłam wodę w śniadaniowej porcji. Siku było

Melmann bardzo chce wyjść z pokoju. Kocia mi uciekła z fukiem z rąk, które smierdzialy intruzem, Illie w ogóle nie reaguje, obwąchała rękę i polizala, po czym wyżarła resztę melmanowego żarcia bo akurat miskę niosłam do umycia.

Kasiasemba pisze:No nie?... W ogóle te bidy odratowane zawsze najkochansze.
Jutro polecę po fontannę. Dziś przemyciłam wodę w śniadaniowej porcji. Siku było

Melmann bardzo chce wyjść z pokoju. Kocia mi uciekła z fukiem z rąk, które smierdzialy intruzem, Illie w ogóle nie reaguje, obwąchała rękę i polizala, po czym wyżarła resztę melmanowego żarcia bo akurat miskę niosłam do umycia.

One są wdzięczne za dom.
Lillie mi się podoba i napewno szybko go zaakceptuje. Oby Kocia dobrze zniosla pojawienie się nowego domownika l

Gosiagosia niestety po koci nic dobrego się nie spodziewam ale będę próbować nie muszą się kochać, byleby się nie żarły. Kocia jest śmieszna, niby nie lubi Illie, ale żeby jej z miski wyżerać to nie ma żadnego problemu

Zastanawiam się czy mogłabym wziąć Melmanna na smyczy do ogrodu na trochę? Oczywiście bez kontaktu z rezydentkami? Czy za wcześnie, głupi pomysł?

Zdecydowanie poczekałabym. Jesli cokolwiek nieoczekiwanego się stanie, Melmann się wyrwie, wysmyknie, przestraszy- on jeszcze nie czuje, że to jego dom, nie jest przyzwyczajony do Ciebie, może uciec w panice i nie znajdziesz go. A nie wiesz chyba na razie, jak on reaguje na "dwór"

Tak. Poczekam

Melmann wyluzował totalnie. Bawi się wędką, goni myszkę, piłeczkę i co tylko.

Wyczesałam wszystkie koty jedną szczotką, protestów nie było. Posłanka powymieniane. Niech niuchają.

Obrazek sprzed chwili. Kocia leży na boku rozwalona na tarasie, dumna jak paw z upolowanej myszki. Z domu wychodzi Illie, Kocia nie ruszając się z miejsca i nie zmieniając pozycji syczy prewencyjnie, Illie patrzy na nią z góry z miną "wywalone mam na ciebie i twoją mysz", po czym niewzruszona odchodzi

Oj będzie kłopot z Kicią i Melmanem. Trudno liczyć tu na bezproblemowe dokocenie.

Jola wiem, liczę się z tym. Trochę się pocieszam że Kocia jest od Melmanna dużo mniejsza, może poczuje choć odrobinę respektu :/