» Nie wrz 15, 2019 10:54
Re: Melmann ❤️
U mnie bywało różnie (przez pewien czas tymczasowałam) - nowe koty zwykle najpierw odizolowane w osobnym pokoju, po kilku dniach wypuszczane stopniowo do następnych pomieszczeń. Aster zawsze lubił tymczasy, więc się integrował. Kikur ich nie znosił, syczał, gonił, czasem nawet tarmosił, o ile były mniejsze od niego. Felek ma generalnie wyczesane na wszystko, więc omijał je z daleka, za to Drabik potrzebował czasu, żeby w ogóle zorientować się, że jest jeszcze jakiś nowy kot w domu. Ja się zorientował, spuszczał raz łomot i tym samym ustalał hierarchię. Tylko z Kikurem mu się nie udało - mały był ambitny i waleczny.