Strona 5 z 6

Re: Ciemkowe koty Filemon i Filemona :)

PostNapisane: Czw paź 10, 2019 8:54
przez a.m
Wszystkie koty kochają kaloryfery tylko moja absolutnie nie zwraca na nie uwagi. No nie wiem jak to się dzieje :)
Fajny duecik.

Re: Ciemkowe koty Filemon i Filemona :)

PostNapisane: Czw paź 10, 2019 12:08
przez Ciemka
Duecik zostaje, mąż posapie, posapie i w końcu przestanie. :P

Są jaja, i to dosłownie, bo Filemona okazała się również kocurkiem. :ryk:
No widocznie kiepsko mi idzie odróżnianie kociej płci. :ryk:

Czekam aż córka wróci z przedszkola i zadecyduje o nowym imieniu dla Filemony. :ryk:

Re: Ciemkowe koty Filemon i ??? :)

PostNapisane: Czw paź 10, 2019 13:13
przez miszelina
To może Bonifacy? Jak w tej bajce o Filemonie i Bonifacym?

Re: Ciemkowe koty Filemon i ??? :)

PostNapisane: Czw paź 10, 2019 17:17
przez Ciemka
Miszelina dobry pomysł ale córka wybrała imię Mruczek. :201461

Re: Ciemkowe koty Filemon i ??? :)

PostNapisane: Czw paź 10, 2019 17:19
przez miszelina
Ciemka pisze:Miszelina dobry pomysł ale córka wybrała imię Mruczek. :201461

Tyż piknie :)

Re: Ciemkowe koty Filemon i Mruczek :)

PostNapisane: Czw paź 10, 2019 18:22
przez Ciemka
Hehe dzięki.

Kocury były dzisiaj zaszczepione i pani wet mówiła, żeby kastrować kiedy skończą 3 miesiące. Kiepsko się znam ale czy to nie za wcześnie?

Poobcinała im od razu pazury, bo bilans strat w domu dość pokaźny, dwa poniszczone krzesła, podrapane dwie sofy, no i podrapane dzieci i ja, nawet przy zabawie.

Re: Ciemkowe koty Filemon i Mruczek :)

PostNapisane: Czw paź 10, 2019 18:32
przez miszelina
Ja osobiście jestem zwolenniczką kastracji po wymianie zębów mlecznych, czyli ok. 6 miesiąca życia. Ale wiem, że wiele osób kastruje młodsze zwierzaki, 3-4 miesięczne. Do mnie to jakoś nie przemawia. Nie jestem do końca przekonana, czy wczesna kastracja nie wpływa na rozwój całego kociego organizmu. A w przypadku kocurków ryzyko ciąży czy ropomacicza wykluczone, bo rujki też nie będzie.

Re: Ciemkowe koty Filemon i Mruczek :)

PostNapisane: Czw paź 10, 2019 18:33
przez MB&Ofelia
Przy małych kociakach faktycznie czasami trudno określić płeć.
Co do kastracji, teoretycznie można ciachać maluchy, ale po wczesnej kastracji mogą się pojawić problemy z układem moczowym, więc lepiej poczekać, przynajmniej aż kocurki skończą pół roku.

Re: Ciemkowe koty Filemon i Mruczek :)

PostNapisane: Sob paź 12, 2019 14:39
przez Ciemka
Tak też mi się wydawało.

Mam dzisiaj problem z Mruczkiem, nie mam pojęcia co się stało, rano był "normalny", kocury wściekały się jak zwykle, a jak poszłam do nich w południe to Filemon wściek jak zwykle, a Mruczek jest apatyczny, nie chce jeść. Wydaje mi się że lekko utyka na tylną łapkę. Nie wiem czy jak się wściekały spadł skądś i się ubił czy co? Niby łazi ale jakiś taki niemrawy. Zjadł teraz kawałek mięska ode mnie z obiadu, chociaż tyle. Niby wet mówiła że może tak być po szczepieniu, no ale 3 dni po chyba nie?

Re: Ciemkowe koty Filemon i Mruczek :)

PostNapisane: Sob paź 12, 2019 15:17
przez miszelina
On był pierwszy raz szczepiony?

Re: Ciemkowe koty Filemon i Mruczek :)

PostNapisane: Sob paź 12, 2019 16:10
przez Ciemka
Miszelina tak pierwszy raz.
Przez dwa dni było wszystko ok. Dopiero dzisiaj taki.

Re: Ciemkowe koty Filemon i Mruczek :)

PostNapisane: Sob paź 12, 2019 17:07
przez miszelina
Obserwuj go, czasem szczepienie może dawać takie objawy, nawet po dwóch dniach. Gdyby jutro się nie poprawiło, to radziłabym weta. Ma temperaturę? Wymioty, biegunka? Czy tylko osowiały?

Re: Ciemkowe koty Filemon i Mruczek :)

PostNapisane: Sob paź 12, 2019 17:46
przez Ciemka
Co do temperatury to mnie zastrzeliłas bo nigdy żadnemu kotu nie mierzyłam, więc nie mam pojęcia. Przez chwilę miałam wrażenie że zaraz rzygnie, bo tak mlaskał, wysuwal język, ale nie rzygnął. Biegunki nie ma póki co. Z pół godziny temu w końcu zjadł, pospał i zaczyna się trochę bawić więc chyba będzie ok. Wiadomo że jak coś to weterynarz. :) ale z racji miejsca zamieszkania dopiero w poniedziałek. No ale chyba będzie ok.

W ogóle to śmieszne to jest, bo nie możemy się przestawić i ciągle mówimy "Filemona, to znaczy Mruczek" :ryk:

Są i pozytywne strony tego przymulenia, jak to miło mieć w domu spokojne koty. :ryk: i na kolanach poleży i głaskać się daje :P bo to co te koty wyprawiają na co dzień to jest istny pogrom. Jakiś czas temu Mruczek miał wydrapane pod okiem aż krew płynęła, a wczoraj Filemon miał zakrwawione lekko rozdarte ucho. Tak się bawią te nasze ogry.

Re: Ciemkowe koty Filemon i Mruczek :)

PostNapisane: Sob paź 12, 2019 17:52
przez miszelina
To brzmi już lepiej :)
Temperaturę "na oko" można ocenić po uszach. Jeśli są bardzo gorące, a kot osowiały, to na bank gorączka jest. Oczywiście jeśli przed momentem kot nie śpi akurat na grzejniku. Mnie tak kiedyś Kikur nabrał, jak był całkiem mały. Uszy gorrące, wzrok mętny, kot prawie przez ręce się lał. Zanim spanikowałam, zmierzyłam na szczęście temperaturę w odbycie, i było normalne 38.5 stopnia. Kot spał z łepetyną na rozgrzanym kaloryferze.

Re: Ciemkowe koty Filemon i Mruczek :)

PostNapisane: Sob paź 12, 2019 18:10
przez Ciemka
Miszelina bardzo Ci dziękuję za informacje. :) dobrze wiedzieć że temperatura mierzona w tyłeczku powinna być 38.5
Aż sprawdziłam mu te uszy i są normalne.
Kocur wraca do formy, bawią się w ich ulubioną zabawę, czyli ganiają za przywleczonym przez moje córki ze spaceru kasztanem.
Tylko czekać kiedy rozniosą mi chałupe. :P (dzieci i koty) :P
Dzieci też przed chwilą ganiały i młodsza nie patrzyła gdzie biegnie i przywaliła w otwarte drzwi, dobrze że nie głową, jest wielka śliwa na policzku.
No kurna dom wariatów.