Miau.PL

Witam,

Tuż po adopcji mój kotek miał świerzbowca. Albo coś w tym stylu, nie pamiętam fachowej nazwy, w każdym razie uszy czarne, jak na kopalni. "Potraktowany" maścią Oridermyl powrócił do formy. Teraz, prawie po roku, znowu problemy z 1 uchem, tym razem diagnoza - zapalenie ucha. Lekarz stwierdził, że to wygląda na uczulenie i żeby przez minimum 2 miesiące nie zmieniać karmy. Jednocześnie podawać tą samą maść. Potem do kontroli.

Ale tak się zastanawiam, na logikę: jeżeli będę podawał i maść i 1 rodzaj karmy, to po 2 miesiącach na kontroli, jeśli wszystko będzie w porządku, skąd będzie wiadomo czy to zasługa maści czy karmy?

A jeśli nie będzie - odpukać - w porządku, to co dalej? Wszystkie możliwe marki i smaki testować przez 2 miesiące? Trochę tego jest na rynku...

Miał ktoś może podobną sytuację?

Z góry dziękuję za wsparcie
i pozdrawiam

Nie. Miałam u kotów uczulenie na karmę i zapalenie ucha ale nigdy łącznie. Czy to na pewno zapalenie? Bo sama maść na zapalenie?

u ludzi to możliwe. Mój siostrzeniec miał nie tolerancję glutenu (chyba tak to było) które objawiało się zapaleniem ucha. Czy tak jest u kotów? nie wiem.
Ale miałam koty z zapaleniem ucha i nie obeszło się bez antybiotyku o szerokim spektrum. Bo nie każdy działa w takich wypadkach.
Wspomniany siostrzeniec też takowe dostawał. U ludzi prostsze wszystko jest bo są testy.
Raczej sama maśc nie pomoże. tak jak pilnowanie karmy - czyli droga eliminacyjna. W sytuacji gdy kot ma konkretną chorobę bez konkretnych leków nie obejdzie się.Trzeba zgasić stan zapalny. Skonsultuj się z innym wetem.

zuza pisze:Nie. Miałam u kotów uczulenie na karmę i zapalenie ucha ale nigdy łącznie. Czy to na pewno zapalenie? Bo sama maść na zapalenie?

No właśnie ja sam nie jestem pewien... wet twierdzi, że zapalenie i że "wygląda mi to na uczulenie, alergię jakąś pokarmową"

ASK@ pisze:(...)Trzeba zgasić stan zapalny. Skonsultuj się z innym wetem.

Też o tym myślałem, tak trzeba będzie zrobić... w sumie, jak ja nie jestem pewien czy do końca przekonany ze swoimi chorobami, to też sprawdzam u innych lekarzy. Bo - taka ciekawostka - miałem kiedyś lekarza, który chciał mnie 3 razy leczyć na świnkę, którą przechodzi się tylko raz w życiu