MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

Bagusiu, jak się czujesz? Co u Was? pozdrawiamy :1luvu:

Też pozdrawiamy! Kciuki za postępy we wzajemnej akceptacji :ok:

U nas pomalutku. Bagi już tak nie warczy. Lepiej reaguje na Amy jak są obok. Na Mili jeszcze czasem warczy i syczą na siebie. Z Amy tez syczą ale mniej. Na razie nie miała morderczych zapędów więcej ale dziewczynki wchodzą na „ teren” Bagi pod kontrola. Bagi lata po całym mieszkaniu jak my jesteśmy.
Może za jakiś miesiąc będzie już dobrze :roll:

Oby!

Mocne

Z kotkami nie jest łatwo. Chyba kocurki łatwiejsze i mniej skomplikowane są. Przynajmniej ja mam takie doświadczenia. A u Ciebie babiniec totalny jest, więc i więcej czasu potrzeba na dogadanie się kotek.

Amy ma znów problem ze zrobieniem siusiu

Mama dzisiaj dzwoniła i mówi ze lata do kuwety i nie moze zrobic biedna.
Mamy w domu jeszcze RC Urinary więc od razu mama jej dała. Wrócę dam nos-pę. A jutro pewno do weta...

A Bagi wczoraj wciągneła Cosmę-tuńczyk

Dałam Amy zeby zjadła a tak tak pilnowała jej miski ze jej też nałozyłam. I zjadła. A w Warszawie nie chciała...

MonikaMroz pisze:Amy ma znów problem ze zrobieniem siusiu

Mama dzisiaj dzwoniła i mówi ze lata do kuwety i nie moze zrobic biedna.
Mamy w domu jeszcze RC Urinary więc od razu mama jej dała. Wrócę dam nos-pę. A jutro pewno do weta...

Do weta koniecznie - karma urinary - dobry wybór, ale może tak na dłużej ?

Jak oceniasz wpływ obróżki na zachowanie Bagirki ?
Moja Tosia przestała wylizywać brzuszek, już kupiłam drugą, aby miała na nastepny miesiąc :201461

Generalnie Amy miała już poł roku temu problem z pecherzem. Jadła chyba 2 miesiace Urinary. Problem wrócił. Moze przez jej otyłość :roll:

Wg mnie obróżka niewiele dała. Bagi nie jest jakaś spokojniejsza czy cos. Daję jej jeszcze paste uspokojającą do pysia którą dostałam od koleżanki. Relaxer Kot
https://petcentrum.pl/produkt/relaxer-k ... gLRpfD_BwE

Pomaga to moze troszkę. Nie warczy juz tak, łazi po mieszkaniu ale nadal stresuje sie dziewczyn. Syczą na siebie ale juz nie miała takich zapędów do atakowania.

Moja Milenka miała zapalenie pęcherza kilka razy ze stresu. Może warto Amy zbadać mocz?

Marzenia11 pisze:Moja Milenka miała zapalenie pęcherza kilka razy ze stresu. Może warto Amy zbadać mocz?

jutro do weta pojedziemy. Może ze stresu mieć albo powtórka sprzed kilku miesięcy. (Kiedyś Mili miała na 100% ze stresu)

Ona chuda nie jest (wet zalecał odchudzanie) i ostatnio chyba nie pije zbyt duzo.
Ja jak wracam z pracy to ledwo żyje nie mam nawet jak ich ogarniać. Musze odsłonić kuwetę wtedy będę mogła skontrolować temat.

Wrócę to dam jej nos-pe i RC Urinary bo mam w domu. I będę starała się łapać siki.
W Kutnie wet do 19. Nie ma całodobowego jak w W-wie.

MonikaMroz pisze:Ja jak wracam z pracy to ledwo żyje nie mam nawet jak ich ogarniać. Musze odsłonić kuwetę wtedy będę mogła skontrolować temat.

I to też może być dla nich źródło stresu.
Nie czepiam się. Tylko pokazuję jakie czynniki mogą wpływac na sytuację i relacje między kocie. Sama mam teraz problem w domu i zagwozdkę o co chodzi. Najczęściej jest tak, ze są rzeczy ktorych po prostu nie mozna wyeliminować.. I wtedy zonk.Ale wiedząc to można jakieś zastępcze rozwiązania wprowadzać.

MILI i AMY -♥♥♥ i Bagirka z nami w nowym domu

Kto przegląda forum