Ja mysle ze czuja.
Potem jak wracamy jest ogromna radość
Amy zrobiła postęp. Nie uciekła od nas, nie uciekła wcale jak przyjechaliśmy. Bo zawsze sie chowała w głąb szafy i udawała ze jej nie ma
Mili jak zwykle od razu wywaliła brzuch do głaskania
A mojego Wolodie cos złapało. Chyba herpes- temperatura 38,6 a zaraz mamy pociag