Ja generalnie nic nie biore Jedynie na stałe swoje wziewy na astme Ale z supli czy leków nic (raz na jakis czas cos na paznokcie i włosy -od wielkiego dzwonu)
W zasadzie lepiej nic nie brać, ale czasami trzeba. Mi się zdarza łykać magnez, jak czekolada i magnez nie wystarczą. Plus zimową porą rutinoscorbin i tran (teraz rzadziej, bo jak otworzę opakowanie tranu to Mała Czarna przybiega galopem i wsadza nos, więc od razu muszę wstać, iść po spodeczki i wycisnąć pannicom po kapsuce tranu).
Chętnie czy niechętnie - zależy od ich aktualnego humoru. Czasami się domagają, a później olewają albo raz lizną. Innym razem wyliżą talerzyk do czysta. Ale warto dawać bo nie dość że witaminy to jeszcze futerko po tranie takie piękne!
My jutro do Kutna rano, pociągiem. Ale może w walizce coś się uda przewieźć. Reczniki chciałam i 2 komplety pościeli co nam zostały. Reszta z większych gabarytowo rzeczy za tydzien jeszcze autkiem. Miłego piątku wszystkim.
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce