Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MonikaMroz pisze:Dzisiaj po 5 dniach zamknięcia otworzyłam Bagi pokój. Oczywiscie dziewczyny odizolowałam żeby się nie widziały.
A ja sama poszłam się szykować do pracy. Ale Bagi jak nie ma nas w zasiegu wzroku to za cholere nie wyjdzie. Jak wrócilam to nadal siedziała w pokoju schowana za drzwiami
zuza pisze:Musi najpierw poczuc sie bezpieczna tam, gdzie jej azyl. Ale w "swoim" pokoju czuje sie dobrze?
MonikaMroz pisze:zuza pisze:Musi najpierw poczuc sie bezpieczna tam, gdzie jej azyl. Ale w "swoim" pokoju czuje sie dobrze?
Tak Ona wie ze to jej pokój i ma tam swoje miejsce, drapaczek, jedzenie. Tuli sie, bawi, miauczy gada. Tam jej dobrze. Tylko pobiegać nie ma jak za bardzo bo mało miejsca
jolabuk5 pisze:Dobrze, że ma ten azyl, to bardzo ważne
zuza pisze:MonikaMroz pisze:zuza pisze:Musi najpierw poczuc sie bezpieczna tam, gdzie jej azyl. Ale w "swoim" pokoju czuje sie dobrze?
Tak Ona wie ze to jej pokój i ma tam swoje miejsce, drapaczek, jedzenie. Tuli sie, bawi, miauczy gada. Tam jej dobrze. Tylko pobiegać nie ma jak za bardzo bo mało miejsca
No ba. Ale to dobrze, ze tam sie czuje bezpieczna. Pewnie metoda przez lozko, drzwi, podloge, okno, lozko sie jakos poskakac da
Kiedy zapomni, ze "na pokojach" byla ganiana to zrobicie drugi krok.
U znajomych bylo tak, ze dwa koty zyly w dwoch pokojach, Niestety chcialy sie zjesc. Przedpokoj byl sluza bezpieczenstwa., wiec tak musialo byc. Nie bylo wygodnie, ale oba koty byly szczesliwe kazdy w swoim kawalku...Zaden sie do adopcji nie nadawal
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 148 gości