Strona 6 z 104

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Śro lip 31, 2019 16:40
przez ewar
Też jestem przesądna :oops: , ale moim zdaniem naprawdę powiało optymizmem. Jakoś na kalici to nie wygląda, ale nie jestem wetem. Kiedyś usłyszałam, że jak kot je, pije i się myje to jest dobrze. Malutka nawet próbuje się bawić, to też dobry znak. Jest osłabiona lekami, musi trochę czasu upłynąć, ale idzie ku lepszemu, :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za to.

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Śro lip 31, 2019 16:56
przez maczkowa
to, żeby już tylko w tę stronę :)

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Śro lip 31, 2019 19:53
przez jolabuk5
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Ebi!

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Śro lip 31, 2019 20:11
przez ASK@
ewar pisze:Też jestem przesądna :oops: , ale moim zdaniem naprawdę powiało optymizmem. Jakoś na kalici to nie wygląda, ale nie jestem wetem. Kiedyś usłyszałam, że jak kot je, pije i się myje to jest dobrze. Malutka nawet próbuje się bawić, to też dobry znak. Jest osłabiona lekami, musi trochę czasu upłynąć, ale idzie ku lepszemu, :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za to.

Kalici przerabiam bardzo często. Niestety. Są łagodne przebiegi ale są i tragiczne, kończące się niekiedy śmiercią. Kulawizna i temperatura to już dla mnie pewnik! Nie lekceważ tej choroby tylko dlatego , że "nie wygląda". Od siebie dodam ,że antybiotyki winny być podane nie krócej niż 10-14 dni. Zawsze, bez względu na przebieg choroby, daję 14 dni. Lakcid do tego. Czy inny probiotyk.
Fajnie ,że mała ogarnęła się. Niech tak zostanie :ok:

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Czw sie 01, 2019 6:11
przez ewar
Nie lekceważę nigdy żadnych chorób.

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Czw sie 01, 2019 6:12
przez ASK@
ewar pisze:Nie lekceważę nigdy żadnych chorób.

Wiem. To bardziej było do autorki wątku. Tylko pośpiech zabrał mi refleks.

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Czw sie 01, 2019 6:15
przez ewar
Koki-99 na pewno też nie. Nie chodzi o lekceważenie, ale o odrobinę optymizmu, bo naprawdę wygląda na to, że Ebi wychodzi na prostą.

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Czw sie 01, 2019 19:00
przez Koki-99
Ebi dziś bez zmian. Skończyła się wczoraj zawiesina w strzykawkach, to był chyba przeciwbólowy, ale już nie jest potrzebny, bo mała chodzi normalnie, nawet po schodach. Zostały jeszcze strzykawki z pokruszonymi tabletkami, do których dodaję wodę i mieszam, na dwa dni. To jest chyba antybiotyk. Tak by pasowało - na siedem dni. Potem podjadę do kontroli, bo mała ciągle jeszcze kicha. Nie podoba mi się ta wydzielina z noska, bo jest taka podbarwiona krwią :( No i dalej dużo śpi.
Co myślicie o tej wydzielinie, bać się, jechać od razu czy poczekać do końca leków?

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Pt sie 02, 2019 5:48
przez ewar
Nie mam pojęcia, prawdę mówiąc. Dziwne, że Ebi je pomimo zatkanego noska 8O Zwykle z tym jest problem.

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Pt sie 02, 2019 5:53
przez ASK@
Poczekać. Antybiotyk różnie działa na każdego kota. Jest poprawa a to ważne. Nie skończyłabym go na 7 dniach tylko pociągnęła do 14 skoro jeszcze kot ma objawy. Już pisałam ale raz jeszcze napiszę, że wedle mnie 7 dni to za krótko na takie choroby.

ewar miałam koty z nadżerkami aż po uszy i w nosie. Glut i strupy w otworkach i gardle i... jadły. I takie co to kilka plamek było na języku i nic nie chciały. Wola walki?

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Pt sie 02, 2019 6:19
przez ewar
ASK@ pisze:ewar miałam koty z nadżerkami aż po uszy i w nosie. Glut i strupy w otworkach i gardle i... jadły.

Też miałam takiego kota. Miałam też takiego, który wypsikiwał zielone gluty wszędzie, nie mógł jeść, dorosły kocur ważył niewiele ponad 2 kg.To nie była kalici. Był z Palucha, wzięłam go na tymczas. Odsysałam mu te gluty gruszką dla niemowląt, nie wiedziałam, co robić. L`lizyna pomogła, kot wyzdrowiał. Potem u mojej już wetki podejrzałam coś, co mi pomagało. Otóż kotu z zatkanym noskiem należy zakropić nosek solą fizjologiczną. Kot natychmiast psika, stawiam miskę i wtedy chociaż odrobinę zjada. Działa naprawdę.
Wyjątkowo "nieapetyczny" ten post :wink:
Cieszę się bardzo, że Ebi je. To podstawa :ok:

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Pt sie 02, 2019 6:39
przez ASK@
My za radą wetki okulistki i nie okulistki robimy inaczej.
Pierwszy sposób to zakropienie kropli do oczu do noska. Tobrex np.
Drugi to krople dziecinne do nosa (otrivin np) wkrapiam . One są w dyfuzorze więc wpierw psikam na łyżkę, nabieram strzykawką i po kropli wpuszczam.
W obu przypadkach, gdy tylko nos się odblokuje podstawiam miskę.

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Pt sie 02, 2019 9:30
przez Koki-99
Muszę kupić jakieś kropelki i wypróbować. Ebi dziś zasuwa jak dawniej, z prędkością światła. Bawi się tak, że to my jesteśmy zmęczone, a ona dalej chce :roll: Umówię się na jutro (ostatni dzień antybiotyku) do weta i spytam czy przedłużamy leczenie. Zobaczę co wet powie na kropelki. Jeszcze raz dzięki za rady :ok:

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Pt sie 02, 2019 11:32
przez ewar
A u mnie bardzo się sprawdza sól fizjologiczna. Kiedy kot ma coś z oczkiem, a bywa, że się uderzy, zostanie zadrapany przez innego kota to nie pędzę od razu do weta tylko dosłownie wlewam tę sól do oczka. Zazwyczaj pomaga. Nie ma w tym chemii. Kiedyś pani w aptece mi powiedziała ( chodziło o ludzia, nie kota :mrgreen: ), że najlepiej to właśnie wypłukać oko, właśnie tak zalewać. Miała rację.

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Pt sie 02, 2019 13:10
przez Koki-99
Dzięki Ewa, są takie małe opakowania soli fizjologicznej, to też kupię :ok: