Strona 5 z 104

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 10:20
przez mir.ka
Koki-99 pisze:Masz rację, szczególnie że Ebi ciągle bardzo słabiutka. Nawet do kuwety w nocy ją zaniosłam i dawałam pić strzykawką. Rano tylko piła mleko z wodą, jeść nie chciała nawet sosiku z saszetki. No i dalej śpi. Tylko ją przenoszę z sypialni do pokoju na dole, żeby mieć ją stale na oku. Mam nadzieję, że wyjdzie z tego.


trzeba jej dawać jeść często, po troszku, ile zje

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 10:22
przez ametyst55
Za malutką :ok: :ok: :ok:

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 10:23
przez maczkowa
i tak już tradycyjnie, dodawałabym jej do mleka, jeśli mleko pije RC Convalescence, to wartościowy pokarm. Jak moje chorowały, to dawałam im po 2-5 ml co ok 2h i tyle zjadały bez walki.

i zdrowia!

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 10:29
przez ASK@
Musisz ją dokarmiać. Najlepiej by było gdyby założono jej wenflon i szły kroplówki z duphalaytem. Powinna dostać steryd , Cotosal i inne wzmacniacze.
Sama jej nie wykarmisz. A jak ma nadżerki w pysku tym bardziej. Takie koty karmię co 2-3 godziny Convą 2-5 ml. Tak małe koty szybko się odwadniają. Pojenie wodą strzykawą mija się z celem.Jeśli już to poić Convą. Dostaje jakieś odżywcze związki.
Możesz jej ew podac kilka razy kroplówkę pod skórę
Pogadaj z wetem o założeniu wenflonu. Taki stan może utrzymywać się kilka dni. Jesteś w stanie 24 godziny podawać jej dopajacze?

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 11:14
przez zuza
Nie wolno kalici lekcewazyc. Bywalo, ze dorosle szczepione koty na to umieraly :(

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 14:42
przez Koki-99
Dzięki, że o nas pamiętacie.
Wydaje mi się, że jest ciut lepiej, bo sama zeskoczyła z fotela bez pisków jak wcześniej. Nie zdążyłam podejść z kuchni, ale sama dała radę. Poszła do kuwety na siku, a potem zjadła trochę saszetki i surowego mięska, popiła wodą i znowu śpi. Wieczorem kolejna porcja leków. Kroplówki chyba nie będą potrzebne, no chyba żeby przestała jeść. Na razie jest ok. Nie popiskuje też przy chodzeniu, jak wcześniej, więc chyba nóżki mniej bolą.
Najbardziej zdumiewa mnie, że gdy zapytałam w niedzielę wetkę czy to może być początek wirusówki, to zaprzeczyła i skupiła się tylko na łapce pod kątem urazu. Dopiero kolejna następnego dnia na moje pytanie o kalici, od razu potwierdziła. Co lekarz to inne zdanie.
Taki sposób spania też chyba potwierdza, że nie jest źle, bo gdyby ją coś bolało to spałaby skulona.
Obrazek

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 14:58
przez mir.ka
Koki-99 pisze:Dzięki, że o nas pamiętacie.
Wydaje mi się, że jest ciut lepiej, bo sama zeskoczyła z fotela bez pisków jak wcześniej. Nie zdążyłam podejść z kuchni, ale sama dała radę. Poszła do kuwety na siku, a potem zjadła trochę saszetki i surowego mięska, popiła wodą i znowu śpi. Wieczorem kolejna porcja leków. Kroplówki chyba nie będą potrzebne, no chyba żeby przestała jeść. Na razie jest ok. Nie popiskuje też przy chodzeniu, jak wcześniej, więc chyba nóżki mniej bolą.
Najbardziej zdumiewa mnie, że gdy zapytałam w niedzielę wetkę czy to może być początek wirusówki, to zaprzeczyła i skupiła się tylko na łapce pod kątem urazu. Dopiero kolejna następnego dnia na moje pytanie o kalici, od razu potwierdziła. Co lekarz to inne zdanie.
Taki sposób spania też chyba potwierdza, że nie jest źle, bo gdyby ją coś bolało to spałaby skulona.
ObrazekObrazek

:1luvu: :201461

to za każdym razem ktoś inny ją przyjmował?

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 15:04
przez maczkowa
Koki-99 pisze:Kroplówki chyba nie będą potrzebne, no chyba żeby przestała jeść.


to chyba nie do końca tak, u mnie zachorowały dwa kociaki, jadły może nie do konca chętnie, ale jadły, ja je strzykawką dopajałam, a jak przyszło do pobierania krwi, to się okazało, że ledwo udało się odrobinę na podstawowe badania utoczyć, tak były odwodnione. Goraczka, gorsze jedzenie u takiego maluszka naprawdę bardzo szybko prowadzi do odwodnienia. to tak, jak u dzieci- dużo szybciej następuje odwodnienie i szkodzi dużo bardziej niż doroslemu.
U mnie, mimo, że kociaki w miarę jadły po lekach i kroplówkach, te ostatnie były podawane przez 4 u jednego, przez 3 u drugiego dni pod rząd. Nadal też do pyszczka dawałam płynne wartościowe zarełko- mimo, że maluchy coś tam podjadały z miseczek.

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 15:49
przez Koki-99
Ok, będę mieć to na uwadze.

mir.ka pisze:to za każdym razem ktoś inny ją przyjmował?

W niedzielę była jedna wetka na dyżurze, w poniedziałek inna nas przyjmowała. Jest więcej lekarzy, bo to "4 łapy", w innej lecznicy do której kiedyś jeździłam było tylko dwoje czy troje lekarzy i często przyjmował zwierzaka ten sam.

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 16:28
przez ewar
Pije i sama je to bardzo dobrze. Jeden z moich kotów chorych na kalici nie jadł nic zupełnie, przeżył dzięki kroplówkom. Drugi jadł pomimo okropnego stanu pyszczka, a więc różnie to bywa. Oba wyrosły na zdrowe, dorodne kocury. Oczywiście, trzeba trzymać rękę na pulsie, ale byłabym umiarkowaną optymistką w tym momencie.

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 17:21
przez Koki-99
Jestem ciągle pełna obaw.
Dobrze, że małż w trasie, bo nie rozumie tego mojego trzęsienia się nad chorym kotem. Siedzę jak pielęgniarka na dyżurze i pilnuję małej :wink:

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 17:25
przez mir.ka
Koki-99 pisze:Jestem ciągle pełna obaw.
Dobrze, że małż w trasie, bo nie rozumie tego mojego trzęsienia się nad chorym kotem. Siedzę jak pielęgniarka na dyżurze i pilnuję małej :wink:


prawidłowo :wink:

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Wto lip 30, 2019 21:02
przez kwiryna
Trzymaj się, oby było lepiej :ok: :ok: :ok:

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Śro lip 31, 2019 6:49
przez megan72
Koki-99 pisze:Jestem ciągle pełna obaw.
Dobrze, że małż w trasie, bo nie rozumie tego mojego trzęsienia się nad chorym kotem. Siedzę jak pielęgniarka na dyżurze i pilnuję małej :wink:
Ja rozumiem Cię aż za dobrze.
Kciuki za małą!

Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka

Re: Malutka Ebi - zostaje u nas

PostNapisane: Śro lip 31, 2019 16:32
przez Koki-99
Dziękuję Wam za wszystkie kciuki i dobre słowo :1luvu:
Z Ebi dziś lepiej. Co prawda śpi przez prawie cały dzień, ale rano sama zeszła po schodach i nawet pobawiła się chwilę wędką. Oczywiście bez szaleństw i dzikich skoków, tak spokojnie, leżąc lub siedząc. Je, pije, kuwetkuje. No i dużo śpi albo odpoczywa, bo widzę, że ma czasem otwarte oczka lub rusza uszkami i interesuje się co się dzieje za oknem. Idzie ku dobremu, mam nadzieję, ale jeszcze się nie cieszę :oops: