Strona 23 z 104

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Pt lis 29, 2019 13:28
przez ametyst55
Całkowicie Cię rozumiem , ja za każdym razem gdy któryś z kotów jedzie na zabieg (nawet na zwykłe badanie z premedykacją) to siedzę jak na szpilkach i zamartwiam się.

Potrzymam za małą :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Pt lis 29, 2019 16:03
przez Koki-99
Ebi już w domu i jak przystało na kotka z ADHD, wszystko ją wkurza. Najpierw chodziła do tyłu i miauczała, bo ją wkurzał opatrunek na łapce. Jak jej zdjęłam, to się przyczepiła do kaftanika, liże go i gryzie. Biedna jest, bo się ciągle przewraca, ale wolę walki z kaftanikiem ma jak lwica. Boję się, że go z siebie w końcu jakoś ściągnie. Ma szwy rozpuszczalne, ale kaftanik musi mieć na sobie do kontroli czyli przez cały tydzień. Jak to zrobić?

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Pt lis 29, 2019 16:39
przez ewar
Spokojnie. Kotki na początku tak się zachowują. Jedna z moich kotek poruszała się wyłącznie przewrotami w tył. Było to nawet zabawne. Nie trwało długo, na drugi dzień chodziła normalnie. Kotki, które sterylizowałam w środę już biegają, bawią się, jakby fartuszki im nie przeszkadzały. Moje koty rzadko noszą ubranka, ale ja jestem w domu większość czasu, obserwuję je i jeśli się nie wylizują to ich nie ubieram. Możesz jej fartuszek zdjąć na chwilę ( pod kontrolą) i pozwolić jej się umyć. Nic się nie stanie, jeśli nie będzie majstrowała przy szwach. Moja wetka pokazała mi jak poradzić sobie z kotką i ubrać jej fartuszek. Wykorzystałam to przy dzikawej kotce. Otóż, wetka dała na stół parę chrupek ( przysmaczków), kotka zajęła się nimi i nie zwracała uwagi, że jest pakowana w fartuszek.

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Pt lis 29, 2019 17:00
przez Koki-99
Ebi już się bawi wędką, ale staramy się to robić na podłodze, żeby nie skakała. Boję się tylko żeby nie wskakiwała na meble, bo kotka działkowa, którą kiedyś sterylizowałam miała po takim skakaniu przepuklinę i ponowną operację. Po powrocie do domu miałam jej dać tylko wodę, a wieczorem jedzonko, a ona prosto z kontenera poleciała do misek, które na szczęście zdążyłam zabrać. Potem chodziła głodna i plątała mi się pod nogami. Wody nie chciała, ale dałam jej mleko pół na pół z ciepłą wodą i dopiero jak to wypiła, przestała się domagać jedzenia. Bałam się żeby nie zwymiotowała, ale na razie jest ok. Chciałabym żeby trochę pospała, a ona jest od przyjścia do domu jak nakręcona. Na szczęście już chodzi i się nie przewraca co chwilę.
Ewar, uspokoiłaś mnie trochę, dziękuję :ok:

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Pt lis 29, 2019 18:10
przez ewar
Wszystko wskazuje na to, że kotka dobrze zniosła zabieg.

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Pt lis 29, 2019 19:00
przez Koki-99
Na szczęście tak :D Teraz nareszcie pojadła i śpi.

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Pt lis 29, 2019 19:09
przez ametyst55
Koki-99 pisze:Na szczęście tak :D Teraz nareszcie pojadła i śpi.


:ok:

Po znieczuleniu niektóre koty są jak nakręcone. Moja Nikita tak reaguje, uspokaja się dopiero na drugi dzień.

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Sob lis 30, 2019 13:40
przez Koki-99
Ebi dziś troszkę biedna, ale dałam jej lekarstwo i teraz śpi. Widać, że nie czuje się dobrze, bo nawet jeszcze na piętro nie wchodzi. Spałam z nią na dole.
Obrazek Obrazek
A tu komplet przy śniadanku
Obrazek
Dziś też zauważyłam, że Kizia zrobiła siku w kuwecie ze żwirkiem drewnianym. Jeszcze tylko Ebi się tam nie chce załatwiać, woli bentonit.

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Sob lis 30, 2019 14:08
przez ametyst55
Śliczne kociaste :1luvu: , ale chyba brakuje kolorowego kotka do kompletu :wink:

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Sob lis 30, 2019 15:49
przez jolabuk5
Za Ebi, żeby już nie musiała nosić fartuszka :ok: :ok: :ok:

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Sob lis 30, 2019 16:08
przez Koki-99
Dzięki :ok:
ametyst55 pisze:chyba brakuje kolorowego kotka do kompletu :wink:

Lepiej nie kracz, bo mi się dzisiaj śniło, że znalazłam białego kota, kręconego jak pudelek i grubego, jedzonego przez larwy i oczywiście zabrałam do domu, żeby robale wytępić :strach: Robaki we śnie to chyba zły omen, bo małż zadzwonił z trasy, że mu kręgosłup nawalił i po powrocie idzie do lekarza :wink:

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Nie gru 01, 2019 20:40
przez Koki-99
Ebi dziś biedniutka, prawie cały dzień spała. W dodatku Milo tak jej dokuczał, że aż musiałam go teraz zamknąć w kontenerku. Zaraz go oczywiście wypuszczę jak ochłonie. Lata jak postrzelony i myśli, że Ebi będzie się z nim bawić, a ona nie chce i aż piszczy. Zauważyłam też, że pogryzł jedną taką grubszą poduszkę na drapaku, aż środek wyłazi. No normalnie szkodnik się z niego robi i rozrabiaka. Jak ja bym chciała znowu mieć stare koty :mrgreen: Dają mi w kość gówniarze dwa :wink:

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Czw gru 05, 2019 8:02
przez ewar
Jak Ebi?

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Czw gru 05, 2019 9:49
przez Patmol
brakuje ci teraz kotka dla towarzystwa do Milo?
chcesz jakiegoś?

Re: Ebi i Milo pod czujnym okiem Kizi

PostNapisane: Czw gru 05, 2019 11:39
przez Koki-99
Nie dziekuje :) Z Ebi na szczescie juz lepiej, nawet zaczela sie bawic, ale nie szaleje jeszcze z Milusiem. Jutro jedziemy do kontroli. Mam nadzieje, ze ranka na brzuszku dobrze sie zrosla.