Ebi, Milo i Kizia. Żegnaj Kiziutku :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 25, 2020 12:32 Re: Ebi, Milo i Kizia z chorym pysiem

No to teraz możesz ją pogłaskać ode mnie na pocieszenie :mrgreen:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Sob lip 25, 2020 13:37 Re: Ebi, Milo i Kizia z chorym pysiem

:ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60334
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 25, 2020 16:49 Re: Ebi, Milo i Kizia z chorym pysiem

Tak, szczególnie że już przychodzi się przylepić do mnie :ok:
Dziękuję dziewczyny, kciuki pomogły :1luvu:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lip 25, 2020 17:57 Re: Ebi, Milo i Kizia z chorym pysiem

Koki-99 pisze:Nie no, muszę przyznać, że jest dziś zdecydowanie lepiej. Kizia już drugi raz zjadła ok. pół miseczki tej papki, którą jej przygotowałam. Na pewno jeszcze nie gryzie, ale wcina to rozdrobnione i zmieszane z wodą. Jest dobrze :ok:

:ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72782
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt sie 21, 2020 16:42 Re: Ebi, Milo i Kizia z chorym pysiem

Pysiowe kłopoty Kizi już za nami, chociaż przyzwyczaiłam ją do jedzenia rozgniatanego widelcem.
Skoro tak lubi, to niech ma, na zdrowie.
Ale dziś rano znów mnie wkurzyła. Milo z wbudowanym w zadek budzikiem, zrywa mnie z łóżka o 4 rano. Muszę wstać i wypuścić kotełka do ogródka, no bo przecież dzień już się zaczął. Jak dziewczyny widzą, że on wychodzi, to też chcą, a co. Tylko że Ebi po godzinie stoi pod drzwiami i drze ryja, że już ma dość i mamy ją wpuścić. Tak że wolę wypuścić Milusia samego i dospać, a dziewczyny dopiero jak wstanę. Dziś za sprawą Kizi nie dane mi było dosypiać. Milo wyszedł sobie po czwartej, a ja z powrotem do łóżka. Po jakimś czasie przyszła Kizia, zaczęła pomiaukiwać i słyszę jakiś dziwny dźwięk. Wstałam, patrzę i oczom nie wierzę. Kizia zlała się na stojący przed sypialnią rowerek stacjonarny. O co jej chodziło? Może zrobiła to na złość, że wypuściłam tylko Milusia, a ona też chciała wyjść :roll:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt sie 21, 2020 17:26 Re: Ebi, Milo i Kizia złośnica lejąca

Znaczy podobno naukowcy udowodnili, że koty potrafią być wredne i złośliwe, ale... ja tam twierdzę, że taki okazjonalny "lejek" to może być wynik absolutnego nie zrozumienia, dlaczego?! Dlaczego cokolwiek?! Dlaczego Milo wyszedł, a Kizia nie?! Dlaczego Tulka może sikać w krytej kuwecie, a Sierra nie*?! Dlaczego życie nie chcie się dopasować do kotecka ogólnie i w szczegółach... zwłaszcza z dużym naciskiem na szczegóły :lol: .



*Bo Sierra nie lubi tego piasku, drzwiczki też ją denerwują... żeby nie było, że to jakieś nasze zakazy :roll:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt sie 21, 2020 19:26 Re: Ebi, Milo i Kizia złośnica lejąca

Taa, może i masz rację :wink: Ale te moje to mają naprawdę fajne życie. I nie bardzo mają się na co obrażać. Cały boży dzień na dworze, wpadają tylko co chwilę coś przegryźć i dalej na dwór. I się wylegują i wygrzewają, i poszwendają po okolicy, i za motylkiem skoczą i za myszką pobuszują. No żyć nie umierać :wink:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt sie 21, 2020 19:56 Re: Ebi, Milo i Kizia złośnica lejąca

Koki oczywiście nie zmienia to faktu, że o ile można wybaczyć jednorazowe siknięciew miejscu niestosownym (np. prosto w Księciuniowe orzechy :ryk: ), a tyle taki lejek powinien być zawsze uważnie obserwowany przez parę tygodni. Na wypadek, jakby to jednak był pierwszy objaw jakiś (tfu, tfu) problemów z pęcherzem :oops:

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pt sie 21, 2020 20:27 Re: Ebi, Milo i Kizia złośnica lejąca

No, no. Będę obserwować. Ona mi już takie numery robiła w sypialni. Ale to było jeszcze jak żył kocur, z którym się nie lubiła i to były jej początki u nas, i pewnie stres potworny związany ze zmianą całego swojego kociego żywota. Teraz sypialnia jest zamknięta dla wszystkich moich kotów. Tego prania, przebierania i wietrzenia w kółko, to chyba nigdy nie zapomnę.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob sie 22, 2020 8:34 Re: Ebi, Milo i Kizia z chorym pysiem

Koki-99 pisze:Pysiowe kłopoty Kizi już za nami, chociaż przyzwyczaiłam ją do jedzenia rozgniatanego widelcem.
Skoro tak lubi, to niech ma, na zdrowie.
Ale dziś rano znów mnie wkurzyła. Milo z wbudowanym w zadek budzikiem, zrywa mnie z łóżka o 4 rano. Muszę wstać i wypuścić kotełka do ogródka, no bo przecież dzień już się zaczął. Jak dziewczyny widzą, że on wychodzi, to też chcą, a co. Tylko że Ebi po godzinie stoi pod drzwiami i drze ryja, że już ma dość i mamy ją wpuścić. Tak że wolę wypuścić Milusia samego i dospać, a dziewczyny dopiero jak wstanę. Dziś za sprawą Kizi nie dane mi było dosypiać. Milo wyszedł sobie po czwartej, a ja z powrotem do łóżka. Po jakimś czasie przyszła Kizia, zaczęła pomiaukiwać i słyszę jakiś dziwny dźwięk. Wstałam, patrzę i oczom nie wierzę. Kizia zlała się na stojący przed sypialnią rowerek stacjonarny. O co jej chodziło? Może zrobiła to na złość, że wypuściłam tylko Milusia, a ona też chciała wyjść :roll:


u mnie Daisy jak była mała to lała pod drzwiami wejsciowymi ,zeby ją wypuscić (czego nie robiłam), na szczęście jak troche wydoroślała to jej przeszło
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72782
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob sie 22, 2020 9:57 Re: Ebi, Milo i Kizia złośnica lejąca

Kizia już nie wyrośnie ze swoich przyzwyczajeń, niestety. Dziś o stałej porze czyli 4 rano wypuściłam Milusia i Kizię. Ebi nawet nie wstała, dobre dziecko :201461 Jak później wstałam, to już głodomory wszystkie czekały, a teraz znów się wylegują na ogródku. Taki kot to ma fajnie :wink:
Błogosławiony dzień, w którym się tu przeprowadziłam, chociaż początki były ciężkie i kosztowało mnie to wiele łez i nerwów. W bloku mieszkałam na IV p. od południowej strony. Cały dzień w słońcu aż do zachodu. Ciepło jak w piekarniku. Jak tylko się dało to uciekaliśmy na ogródek. Tylko kotów było żal, bo musiały tam zostawać. Nie powiem, zimą było fajnie, ale lato to był koszmar. Tu nareszcie czuję, że żyję. Wysypiam się, nie jestem taka nerwowa. No i nareszcie mam cień w salonie, chociaż okna też wychodzą na południowy zachód, ale dookoła drzewa i cień. Podobno zwiększa się ta tendencja wyjeżdżania na wieś i prowincję. Kto może niech tak robi. Ja wiem, że to jest miejsce na moją spokojną starość. Jak widzę te dzikie tłumy wszędzie, w górach i nad morzem, to nawet mi się nie chce ruszać z mojego grajdołka.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 24, 2020 8:48 Re: Ebi, Milo i Kizia złośnica lejąca

W sobotę był u nas sąsiad, mąż tej sąsiadki, o której pisałam na początku wątku, że chodziła z malutką Ebi na rękach i pytała ludzi czyj to kot. I teraz po ponad roku mówi, że to jest kot jego sąsiadów zza płotu. Widziałam u nich kiedyś na parapecie kota, więc w domu mają co najmniej jednego. A Ebi, to nie wiem czy była u nich urodzona, czy przygarnięta. Powiedziałam, że teraz to mnie mogą cmoknąć, nawet jakby przyszli mi powiedzieć, że im kota sprzątnęłam. Nie dość, że mi sama do chałupy wlazła, to jeszcze kto to widział, żeby takiego malucha puszczać samego na dwór i pozwolić żeby po ulicy łaził :roll: Sąsiad się śmiał, że u nas to koty mają raj, bo im wszystko wolno. Dodałam, że nawet ze mną w łóżku śpią. On ma kilka kotów, które w domu jedzą i się czasem wylegują, ale śpią w budynkach gospodarczych. To ten sąsiad, którego ponad rok namawiam na sterylizację, bez efektu niestety :twisted: Muszę z jego żoną pogadać, ciekawe czy potwierdzi to o Ebi, czy sąsiad coś zmyślił, żeby mnie wkurzyć. Wie, że mam fioła na punkcie moich kotów.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 24, 2020 10:29 Re: Ebi, Milo i Kizia złośnica lejąca

Oj tam, wcale nie masz fioła... Dopóki koty śpią z Tobą w łóżku to wszysto w porządku. Ja zaczynam mieć problem, bo wczoraj musiałam pytać 2 koty i psa o zgodę na skorzystanie z łóżka :ryk: . Przypominam, że osobiście i własnoręcznie posiadam tylko jednego kota (btw. tego, który ukradł mi jedwabną poduszkę... na zwykłej to nie, ale JEDWAB pod zadkiem jej pasuje :twisted: )

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Pon sie 24, 2020 16:20 Re: Ebi, Milo i Kizia złośnica lejąca

No u mnie to na jedwabiach jeszcze nie śpią :wink: Ja zresztą też nie :oops: Najważniejsze, że miękko pod dupką. To akurat wszystkie stworzenia duże i małe uwielbiają.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10246
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 24, 2020 17:18 Re: Ebi, Milo i Kizia złośnica lejąca

Z tym jedwabiem to jest tak, że ja o satynowo-jedwabnej podusi (jasieczku) specjalnie dla moich włosów marzyłam parę lat (bo mam fioła :oops: ). W końcu, w nagrodę za rzucenie palenia (po raz kolejny :ryk: ) znalazłam sobie jakąś super-tanią ofertę i sprowadziłam całe 2 poszewki z Wietnamu - czekałam ze 2 miesiące.

Jak tylko poszedki przyszły to... Tula je pokochała. Własnym zadkiem pokochała! Do tego stopnia, że mi szanowną dupinką spycha w nocy twarz z poduszki :roll: . Obecnie jestem w trakcie zbierania na kolejne poszewki jedwabne, tym razem na dużą poduszkę dla Tulki... w nadziei, że mi się od jasieczka odpiórkuje :oops: .

Ps. A nie palę nic-a-nic od miesiąca :mrgreen: . Za to rzucam intensywnie od... mają... bo dranie przestali moje papierosy sprzedawać :placz: .

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 143 gości