Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Koki-99 pisze:Nie no, muszę przyznać, że jest dziś zdecydowanie lepiej. Kizia już drugi raz zjadła ok. pół miseczki tej papki, którą jej przygotowałam. Na pewno jeszcze nie gryzie, ale wcina to rozdrobnione i zmieszane z wodą. Jest dobrze
Koki-99 pisze:Pysiowe kłopoty Kizi już za nami, chociaż przyzwyczaiłam ją do jedzenia rozgniatanego widelcem.
Skoro tak lubi, to niech ma, na zdrowie.
Ale dziś rano znów mnie wkurzyła. Milo z wbudowanym w zadek budzikiem, zrywa mnie z łóżka o 4 rano. Muszę wstać i wypuścić kotełka do ogródka, no bo przecież dzień już się zaczął. Jak dziewczyny widzą, że on wychodzi, to też chcą, a co. Tylko że Ebi po godzinie stoi pod drzwiami i drze ryja, że już ma dość i mamy ją wpuścić. Tak że wolę wypuścić Milusia samego i dospać, a dziewczyny dopiero jak wstanę. Dziś za sprawą Kizi nie dane mi było dosypiać. Milo wyszedł sobie po czwartej, a ja z powrotem do łóżka. Po jakimś czasie przyszła Kizia, zaczęła pomiaukiwać i słyszę jakiś dziwny dźwięk. Wstałam, patrzę i oczom nie wierzę. Kizia zlała się na stojący przed sypialnią rowerek stacjonarny. O co jej chodziło? Może zrobiła to na złość, że wypuściłam tylko Milusia, a ona też chciała wyjść
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 143 gości