Ebi, Milo i Kizia. Żegnaj Kiziutku :(

[Gosiagosia]

[maczkowa]

Miluś w śnieżnym klimacie (tylko nie wiem czemu przy każdym ruchu robi mi się taka mgła, chyba telefon do kitu)
https://youtu.be/SbBblrJYJmk
I jeszcze troszkę Milusia na śniegu
https://youtu.be/fXeJGJ3cx-I

Z takim futerkiem hasanie po śniegu to sama przyjemność

To i dokładam się do życzeń dla wszystkich kociaków

Chciałam i w końcu nie napisałam...Miluś cudownie futrzasty jest, taki trochę norweski wygląda, a na sniegu szczegółnie świetnie

[Koki-99]

Przekażę Milusiowi A on taki trochę bardziej mainkunowaty jest moim zdaniem, tylko mu pędzelków brakuje na uszkach. No fajny kocur jest Mam nadzieję, że RedFuchsia czasem tu do nas jeszcze zagląda żeby sprawdzić jak jej podopieczny się ma u nas

[maczkowa]

Nie wiem, jak z twarzy ale sylwetkę, sposób poruszania się to mi jak norweski, może syberyjski wygląda ( choć z tym ostatnim to może Sierra by się wypowiedziała bardziej )

[Sierra]

Trochę ciężko mi się wypowiedzieć, bo ja tam głównie czarną plamę widzę na filmikach, ale... faktycznie coś jakby z syberyjska od niego zalatuje . Łapki raczej krótki nie długie, pyszczek jakby nie wyhamował przed ścianą (parę razy było go z profilu widać), łapki takie śmiesznie grubiutkie (i chyba nawet z frędzelkami). No i te iście tygrysie skoki na całe 20 cm... wypisz-wymaluj jak u Tulki .

Za to na norwegach i maincoonach to ja się kompletnie i absolutnie nie znam. Dla mnie norweg to syberyczyk z niedorobioną szczęką (i chyba mają dłuższe łapy), a maincoon to syberyjczyk z przerośniętą szczęką . Reszty różnic nie znam, bo musiałabym zapamiętać budowę głowy, ciała i szaty tych ras

[Koki-99]

Takie koty jak Milo się pod Wrockiem na działkach szwendają. RedFuksia jednego złapała, a drugi pitnął, jest więc możliwe, że nadal się mnożą.
Była u mnie niedawno jedna pani, która też ma koty i jak zobaczyła Milusia siedzącego na schodach, to też powiedziała "O, maine coon!"

[Koki-99]

Kizia poczuła dziś wiosnę Połaziła sobie po słonecznym ogródku, a nagle wzięła rozbieg i wbiegła na sosnę Wisiała tak chwilę wczepiona pazurkami na wysokości 2 m nad ziemią, po czym zeskoczyła i pobiegła dalej. Że młodzież tak robi, to mnie nie dziwi, ale ona? Zawsze w takich chwilach żałuję, że nie zdążyłam tego nagrać Koteczki korzystają dziś z cieplejszej, słonecznej pogody. Najbardziej Milo. Przychodzi do domu coś chrupnąć i z powrotem na ogródek A, niech idzie. Jeszcze do wiosny daleko, trzeba korzystać ze słoneczka.

[Gosiagosia]

[Koki-99]

Dopiero zajrzałam, więc wieczornie dziękuję i życzę udanego całego tygodnia

[Atta]

Kizia poczuła dziś wiosnę Połaziła sobie po słonecznym ogródku, a nagle wzięła rozbieg i wbiegła na sosnę 8O Wisiała tak chwilę wczepiona pazurkami na wysokości 2 m nad ziemią, po czym zeskoczyła i pobiegła dalej. Że młodzież tak robi, to mnie nie dziwi, ale ona? Zawsze w takich chwilach żałuję, że nie zdążyłam tego nagrać Koteczki korzystają dziś z cieplejszej, słonecznej pogody. Najbardziej Milo. Przychodzi do domu coś chrupnąć i z powrotem na ogródek A, niech idzie. Jeszcze do wiosny daleko, trzeba korzystać ze słoneczka.

Wiosenne powietrze zaszumiało jej w uszach. Może poczuła się lekko jak wiewiórka

[Koki-99]

To zwisanie z drzewa "na wiewiórkę" zdarzyło się już kilka razy, więc widać, że Kizia zdecydowanie odzyskuje wigorek. Cieszy mnie to niezmiernie, bo jakiś czas temu miała spadek formy, a małż powiedział, że chyba "się kończy", a tu niespodzianka

[Atta]

Ćwiczy by być zgrabną i powabną na wiosnę Dzis na osiedlu koty wolno żyjące szalały. Kotka biegusiem, a kocur za nią. Na szczęście wykastrowany

[Gosiagosia]

To zwisanie z drzewa "na wiewiórkę" zdarzyło się już kilka razy, więc widać, że Kizia zdecydowanie odzyskuje wigorek. Cieszy mnie to niezmiernie, bo jakiś czas temu miała spadek formy, a małż powiedział, że chyba "się kończy", a tu niespodzianka

To dobra niespodzianka i oby Wan więcej takich niespodzianek robiła.

[alinkaka]

Wiosna ach to ty.Kociaki czuja to najlepiej .
Szkoda ,że moje zbóje nie mogą sobie poszaleć po ogródku bo dziś chałupę mi roznoszą i chętnie wytrawiłabym je na dwór aby ochłonęły

[Koki-99]

Korzystając z tak pięknych okoliczności przyrody, wzięliśmy się za cd. remontu. Wyrąbana w murze dziura na nowe okno, wyrąbana druga na przeniesione drzwi. Poziom hałasu wygonił wczoraj wszystkie koty z domu. Wieczorem wróciły najpierw Kizia z Ebi. Ominęły z daleka miski i poszły spać. Pewnie ze stresu nie zjadły. Miluś przyszedł nieco później. Zauważyłam jak siedzi skulony pod drzwiami tarasowymi. Wpuściłam go, a on ogarnął spojrzeniem bajzej i w drugą Na szczęście drzwi zdążyłam zamknąć. Zabrałam go na górę, posiedziałam z nim chwilę, wygłaskałam. Jak go głaskałam po pysiu, to miałam całą rękę mokrą, jakby płakał i miał mokre oczy Może myślał, że go już nie wpuścimy. Czy kot może płakać?